"Kurczak ze śliwkami" jest melancholijnym wyznaniem niespełnionej miłości do Iranu. Już w kinach drugi po "Persepolis" film Marjane Satrapi i Vincenta Parannauda

Mariola Wiktor: Kurczak ze śliwkami to pani ulubione danie?

Marjane Satrapi, reżyserka "Kurczaka ze śliwkami": Lubię zapiekanego z papryką, cynamonem i szafranem. To w Iranie popularna potrawa.

Połączenie smaków słodkich i ostrych - metafora życia?

- Owszem, życie nigdy nie jest ani czarne, ani białe, ani do końca tragiczne, ani tylko komiczne. W moim filmie jedzenie to jedna z wielu drobnych przyjemności, dla których jednak warto żyć. Bohater Nasser Ali Khan, który postanawia umrzeć - właśnie myśląc o kurczaku ze śliwkami, odwleka realizację tej decyzji. To także jedyny powód, dla którego Nasser lubi swoją niekochaną żonę, mimo iż ta w gniewie zniszczyła jego skrzypce. Nie mogąc znaleźć innych, przestaje grać i tym samym traci radość i sens życia. Ten wybitny wirtuoz kładzie się do łóżka i postanawia skończyć ze sobą. Wspomnienia smaku kurczaka i dawnej miłości, dzięki której odkrył pasję do muzyki, wciąż jednak trzymają go przy życiu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze