Sztorm "Eowyn", który w piątek 24 styczna uderzył w Irlandię i Wielką Brytanię, a dzień później dał się we znaki południowej Norwegii, był pod wieloma względami niezwykły.

Trudno oceniać siłę sztormów i porównywać je ze sobą. Na szkody, które wywołują, składa się nie tylko prędkość wiatru, a zwłaszcza jego porywów. Ważne jest też, jak długo wieje i czy występują inne gwałtowne zjawiska, np. tornada, burze czy ulewne opady. Ważny jest także szlak, po jakim porusza się niszczycielski niż - szczególnie to, czy przemieszcza się nad gęsto zaludnionymi obszarami.

Jeśli chodzi o skalę zniszczeń, cyklon (niż atmosferyczny) "Eowyn" nie był najbardziej groźny. Tzw. Wielki Sztorm z 1987 r., uważany wówczas za największą wichurę na naszym kontynencie od 200 lat, spowodował wielkie szkody w Wielkiej Brytanii i Francji oraz zabił 22 osoby. Najsilniejszy poryw wiatru pędził wtedy z prędkością 216 km/godz.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Świetny kawałek wiedzy! Dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    "Eseje" pana Krzysztofa Drozdowskiego uwielbiam, a nawet je rozumiem. Dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    To jest jakość dziennikarstwa za którą z chęcią płacę!
    Solidna porcja wiedzy przedstawiona w absolutnie zrozumiały sposób.
    Dziękuję i proszę o więcej!

    P.S. Panie Krzysztofie, proszę się nie bać poruszania bardziej zaawansowanych tematów, czytelnicy Wyborczej mają statystycznie IQ powyżej średniej.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Dziekuje, Tyle wiedzy podanej w przyjemny i zrozumialy sposob
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Fantastyczny artykuł, dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Dodam, że jedna z tych ofiar śmiertelnych to Polak, 20-letni chłopak wracający z pracy w hrabstwie Donegal. Na jego auto spadło drzewo. RIP
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Miało być uporządkowanie a wyszedł bałagan. Może napiszę, jak ja to widzę - sztorm, huragan wg mnie to są określenia ze skali Beauforta. Sztorm to 10-tka a huragan to 12-stka.

    W mezoskalowych zjawiskach pogodowych nad morzami zaś rozróżniamy - Huragany - na Atlantyku i zachodnim Pacyfiku , Tajfuny - w Azji południowo-wschodniej oraz Cyklony - na oceanie Indyjskim. To wszytsko to samo, tyle że z powodów historycznych/kulturowych nazywane tak odmiennie.

    Za to silne sztormy północnego Atlantyku średnich szerokości geograficznych proponuję nazywać z niemiecka Orkanem. Orkan Cyryl, Orkan Wiebke etc. Wtedy już od razu wiadomo, że chodzi o układ atlantycki, idący znad morza.

    A w kolejnej części już możemy nazywać zjawiska pogodowe tworzące się nad lądem: superkomórki, derecho, tornada, niż genueński, medikan.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    Jak zawsze - dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0