Dlaczego tak niewielkie rezerwaty miałyby pomóc? Dlatego, że większość ziemskich gatunków jest niezwykle rzadka - argumentują uczeni w piśmie "Frontiers in Science".

Badacze zidentyfikowali dotąd 1,9 mln gatunków roślin i zwierząt, w tym milion gatunków samych owadów. Jednocześnie szacują, że wszystkich gatunków roślin i zwierząt żyjących obecnie na naszej planecie może być nawet kilkanaście milionów.

Liczba gatunków mikroorganizmów (bakterii, archeanów, grzybów) jest szacowana nie w milionach, ale w miliardach.

Temu całemu oceanowi bioróżnorodności coraz mocniej zagraża cywilizacja zbudowana przez człowieka. Jednocześnie sam Homo sapiens wciąż należy do ledwie procenta gatunków, które kiedykolwiek na Ziemi istniały i które jeszcze nie wymarły. Innymi słowy: w ciągu czterech miliardów lat ewolucji ziemskiego życia wymarło aż 99 proc. gatunków, które kiedykolwiek na Ziemi żyły.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Porównanie ilości komentarzy pod powyższym artykułem, z komentarzami pod artykułami omawiającymi mecze piłki kopanej, albo o tematyce militarnej, świadczy o tym, że nie jesteśmy racjonalnym gatunkiem.
    @Ajax całkowicie wykiwani przez selekcje naturalna. Osobniki o dobrych warunkach środowiskowych i genetycznych maja zdecydowanie mniej potomstwa niż te osobniki które… nie maja warunków wcale. Jesteśmy wybrykiem i ponorym zartem
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Unitra
    Jednak stać nas na refleksję(przynajmniej niektórych), co dowodzi, że nie jest beznadziejnie. Zainteresowanie młodych tematem zmian klimatu daje nadzieję na radykalną zmianę myślenia o naszym wpływie na środowisko. Tylko oby starczyło na to czasu....
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dlatego cenny jest każdy pojedynczy hektar objęty prywatną ochroną. Kogo stać, niech kupuje i oddaje lokalnej przyrodzie.
    @Szafirowlosa
    Powodzenia. Nawet mając 10 hektarów prywatnego lasu nie możesz ani zabronić kłusownikom z PZŁ w nim strzelać, ani złodziejom z lasów państwowych "prowadzić planowej gospodarki leśnej".
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @nikanor
    Można wyłączyć własną działkę z gospodarki łowieckiej chociaż jest to pracochłonne a Lasy Państwowe w ogóle nie mają prawa wjazdu na tereny prywatne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Kwota 34 miliardów USD to z jednej strony śmiesznie mało a z drugiej nawet 1 USD to może być dużo.

    Robiono ankiety w bogatych społeczeństwach (np Kanada), czy zgodziliby się na dodatkowy "podatek ekologiczny" na ratowanie bioróżnorodności w kotach rzędu kilkunastu/ kilkudziesięciu euro rocznie i zdecydowana większość odpowiadała przecząco.

    Dodatkowym problemem jest fakt, że prawdopodobnie tereny atrakcyjne środowiskowo leżą w państwach biednego południa a rządzący na tych terenach nie zgadzają się na tworzenie stref ochronnych- chcą się bogacić z wykorzystaniem często jedynego dostępnego środka- zasobów przyrodniczych. Zachód mógłby rekompensować takim krajom utracone zyski z np zaniechania karczowania lasów i hodowli bydła, ale też nie chce płacić. Brazylii i innym amazońskim krajom obiecano spore kwoty w zamian za oszczędzanie Amazonii a wypłacono tylko jakiś malutki procent obiecanej kwoty, z czego większość pochodziło z funduszy norweskich.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Wszyscy naukowcy… czyli nikt
    już oceniałe(a)ś
    0
    1