Badacze zidentyfikowali dotąd 1,9 mln gatunków roślin i zwierząt, w tym milion gatunków samych owadów. Jednocześnie szacują, że wszystkich gatunków roślin i zwierząt żyjących obecnie na naszej planecie może być nawet kilkanaście milionów.
Liczba gatunków mikroorganizmów (bakterii, archeanów, grzybów) jest szacowana nie w milionach, ale w miliardach.
Temu całemu oceanowi bioróżnorodności coraz mocniej zagraża cywilizacja zbudowana przez człowieka. Jednocześnie sam Homo sapiens wciąż należy do ledwie procenta gatunków, które kiedykolwiek na Ziemi istniały i które jeszcze nie wymarły. Innymi słowy: w ciągu czterech miliardów lat ewolucji ziemskiego życia wymarło aż 99 proc. gatunków, które kiedykolwiek na Ziemi żyły.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jednak stać nas na refleksję(przynajmniej niektórych), co dowodzi, że nie jest beznadziejnie. Zainteresowanie młodych tematem zmian klimatu daje nadzieję na radykalną zmianę myślenia o naszym wpływie na środowisko. Tylko oby starczyło na to czasu....
Powodzenia. Nawet mając 10 hektarów prywatnego lasu nie możesz ani zabronić kłusownikom z PZŁ w nim strzelać, ani złodziejom z lasów państwowych "prowadzić planowej gospodarki leśnej".
Można wyłączyć własną działkę z gospodarki łowieckiej chociaż jest to pracochłonne a Lasy Państwowe w ogóle nie mają prawa wjazdu na tereny prywatne.
Robiono ankiety w bogatych społeczeństwach (np Kanada), czy zgodziliby się na dodatkowy "podatek ekologiczny" na ratowanie bioróżnorodności w kotach rzędu kilkunastu/ kilkudziesięciu euro rocznie i zdecydowana większość odpowiadała przecząco.
Dodatkowym problemem jest fakt, że prawdopodobnie tereny atrakcyjne środowiskowo leżą w państwach biednego południa a rządzący na tych terenach nie zgadzają się na tworzenie stref ochronnych- chcą się bogacić z wykorzystaniem często jedynego dostępnego środka- zasobów przyrodniczych. Zachód mógłby rekompensować takim krajom utracone zyski z np zaniechania karczowania lasów i hodowli bydła, ale też nie chce płacić. Brazylii i innym amazońskim krajom obiecano spore kwoty w zamian za oszczędzanie Amazonii a wypłacono tylko jakiś malutki procent obiecanej kwoty, z czego większość pochodziło z funduszy norweskich.