Teleskop Webba fotografował niezbyt odległe - w skali kosmicznej - galaktyki. Dzieli nas "ledwie" kilkadziesiąt milionów lat świetlnych.
Wszystkie są ustawione do nas "twarzą", tj. płaszczyzna ich ramion spiralnych jest prostopadła do linii naszego wzroku.
Webb wykonał swoje portrety w zakresie bliskiej i średniej podczerwieni, czyli promieniowania cieplnego, w którym świetnie widać zarówno gwiazdy, jak i obłoki gazu i pyłu. I to w najmniejszej skali, jaka jest obecnie możliwa do osiągnięcia dla obiektów spoza naszej Galaktyki.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nasz dramat polega na tym że tzw. powszechne informacje są na podobnym poziomie powszechnego zainteresowania z tendencją zwycięstwa informacji o odkurzaczu. Że zamiast doceniać otaczającą nas przyrodę i wszechświat którego jesteśmy cząstka wierzymy w nadprzyrodzone siły które nas ocalą przed nami sami
Nauka wyjaśnia tylko do pewnego momentu to, co jest. Sięganie poza moment wielkiego wybuchu jest dla nauki na chwilę obecną - a prawdopodobnie w ogóle - niemożliwe. I tam jest miejsce dla sil nadprzyrodzonych. Podobnie z granicami wszechświata, które są dość dokładnie określone - promień 13.5 mld lat świetlnych, masa wszechświata 10 do 80 cząstek wodoru. Brak czasu i przestrzeni poza granicami wszechświata. Więc sięganie poza nie rodzi podobne konsekwencje. Tak samo z budową materii, która się okazuje energią, a więc w niektórych interpretacjach myślą, słowem. Bardzo niewielu wielkich fizyków czy kosmologów jest czy było osobami niewidzącymi. Oni najlepiej znają granice nauki.
Nauka wyjaśnia tylko do pewnego momentu to, co jest. Sięganie poza moment wielkiego wybuchu jest dla nauki na chwilę obecną - a prawdopodobnie w ogóle - niemożliwe. I tam jest miejsce dla sil nadprzyrodzonych. Podobnie z granicami wszechświata, które są dość dokładnie określone - promień 13.5 mld lat świetlnych, masa wszechświata 10 do 80 cząstek wodoru. Brak czasu i przestrzeni poza granicami wszechświata. Więc sięganie poza nie rodzi podobne konsekwencje. Tak samo z budową materii, która się okazuje energią, a więc w niektórych interpretacjach myślą, słowem. Bardzo niewielu wielkich fizyków czy kosmologów jest czy było osobami niewidzącymi. Oni najlepiej znają granice nauki
Dwa razy powtórzone to za mało, żeby stało się prawda. xD
Kopernik byłby zachwycony!!!!
Bóg jest
" Bardzo niewielu wielkich fizyków czy kosmologów jest czy było osobami niewidzącymi."
Błogosławieni, co nie widzieli, a uwierzyli?
Myślę, że oszołomiony i przerażony.
Boga nie ma. Przynajmniej takiego, co nam wmawiają z ambon.
Podobnie fascynujące było by zaglądnięcie w mikrowszechświat atomów. Te wszystkie cząstki elementarne ponoć, co się składają jeszcze tam z czegoś...
No, siedzi w każdym kościele, w tabernakulum w kielichu zamknięty, niczym Dżin w lampie.
Gdzie? Tylko w umysłach wierzących. Poza nimi go NIE MA.
Gra, czy nie gra w kosci, to jest pytanie!
:)
Aczkolwiek Woody Allen twierdzi, ze Bog nie gra w kosci ze Wszechswiatem, tylko w ciuciubabke :)
Cząstki są elementarne, a wodór jest cząsteczkowy.
Cały układ słoneczny nie załapałby ani jednego piksela...
Bo ten facet przecież stworzył te galaktyki, a następnie przykrył je Niebem i podparł Piekłem - po czym zakazał masturbacji i nakazał dawać na tacę
Widać to nawet na tych zdjęciach, tylko trzeba się przyjrzeć
Te zdjecia sa przepiekne......
Lepiej patrzeć pod nogi.
Sugerujesz że jesteśmy kotami siedzącymi przed pralką i wpatrującymi się w wirowanie? :-)
I zadajemy pytanie, kto wlaczyl pralke?
Jesteśmy kotami i mimo wszystko wierzymy w swego Prezesa!
(mimo, że nas źle traktuje)