Aportują często też same z siebie. Nie trzeba ich tego uczyć. Takie wnioski płyną z ankiety, w której prawie tysiąc opiekunów opisało zachowania swoich zwierząt domowych.

Kotka mojej siostry - Miśka, lubi bawić się w aportowanie. Gdy pierwszy raz przybiegła z gumką do włosów, moja siostra nie wiedziała, o co jej chodzi. Miała wcześniej koty, ale żaden z nich nie przynosił jej przedmiotów w oczekiwaniu na zabawę w rzucanie. Nikt Miśki nie uczył aportować. Gdy miała mniej niż rok po prostu dała znać, że lubi taką rozrywkę. Przyznam, że długo myślałyśmy, że jest jednym z tych niesamowitych, oryginalnych kotów, które potrafią więcej niż inne.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    O aportowaniu, mimo sporego doświadczenia z kotami, nie mam nic do powiedzenia (poza oczywiście przynoszeniem zdobyczy do domu, no ale to nie jest aportowanie).
    Natomiast jeżeli chodzi o szczekanie (prawdziwe, nie na gołębia za oknem): mieliśmy kiedyś kota, który wychował się bez matki, za to z psem. Kiedy pies, widząc na ulicy innego psa, pędził do płotu ze szczekaniem, za nim pędził kot, również szczekając. Było to zawsze źródłem uciechy. Można było pęknąć ze śmiechu.
    już oceniałe(a)ś
    83
    0
    Potwierdzam. Moja kotka uwielbia aportować zwłaszcza zakrętki od butelek.
    @Brian.1
    A moja te zakrętki uwielbia wrzucać pod lodówkę, a następnie starać się je wyjąć.
    Na długim kiju ma wstążkę i chodzi z tą wstążką trzymając ją w pyszczku i prowadzi tego dwunożnego dostarczyciela pożywienia i zabawy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Brian.1
    To teraz będzie miała to trochę utrudnione:(
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    - Tam leży, przynieś sobie.

    Pomponiuszu, nie ma cię z nami już ponad dekadę, ale twoje podejście do życia nadal mnie inspiruje.
    już oceniałe(a)ś
    42
    0
    Moje koty przynosiły gumkę do włosów. Potrafiły z 20x gonić za nia i przynosić. Teraz zrobiły się leniwe i nie chce się przynosić z powrotem. Przynosiły tez sznurek żeby się z nimi pobawić. Nie trzeba było ich tego uczyć, same wyszły z inicjatywą. Do tego spróbowałem takiej zabawy z 10letnim kotem rodziców (który nie znał takiej zabawy) i ganiał jak kociak, do tego miauczał by się dalej bawić.
    już oceniałe(a)ś
    35
    0
    Potwierdzam wszystkie wnioski z badań naukowców .)
    @tt
    Moja kotka rowniez aportowala. Co dziwne kawalek miesa z kurczaka, ktory po rzuceniu przyklejal sie do mebli. Kotka odklejala miesko i przynosila do mnie. Przynosila moze trzy razy a za czwartym zjadala mieso.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Z trzech kotów w moim życiu, dwa aportowały i to same z siebie. Była to jedna z ich ulubionych form zabawy. Nigdy ich tego nie uczyłam. Ani nie zachęcałam.
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Tak to prawda. Nasz gra w piłkę
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Koty to rutyniarze, Jeśli będziemy coś z nimi systematycznie powtarzać, to będą to uwielbiać i się tego domagać. jeśli człowiek lubi bawić się ze swoim kotem, to szybko wypracują ulubioną zabawę.
    @Warszawianka20
    Ale kot zmienia co jakiś czas zabawę i zabawki.
    Moja czteroletnia uwielbiala kulkę z folii alu, teraz omija ją, a bawi sie wstążką.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0