Oba wnioski wynikają z analizy danych dotyczących przeszło 450 tys. Brytyjczyków, które przechowuje tzw. UK Biobank. Ta ogromna baza informacji naukowych zebrała próbki DNA, dane medyczne oraz inne od blisko pół miliona ludzi na przestrzeni kilkudziesięciu lat ich życia.
UK Biobank jest obecnie podstawowym źródłem danych do badań populacyjnych i genetycznych, w których wykorzystuje się badania asocjacyjne całych genomów (w skrócie GWAS – z ang. genome-wide association study).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Podstawowa wiedza o tym skąd się biorą dzieci podpowiada nam, że osoby homoseksualne nie rozmnażają tak po prostu w swoich związkach. W tym artykule okazuje się to odkryciem naukowym wymagającym statystyk, co zostało określone jako „tej drugiej ewolucja jest obecnie nieprzychylna.” Swoją drogą, wiadomo coś, aby ewolucja zmierzała w innym kierunku?
A jeszcze w lipcu 2023 Gazeta opublikowała w tym miejscu przełomowe badania o przeciwnej tezie: „Samce, które lubią seks z innymi samcami, mają więcej potomstwa”. Dziwne. wyborcza.pl/7,75400,29962292,teczowe-makaki-krolewskie-samce-ktore-lubia-seks-z-innymi.html
No i to symptomatyczne zdanie. „Ponadto spory wpływ ma na tę cechę kultura. W różnych społecznościach do zachowań homoseksualnych (przynajmniej jednego w życiu) przyznaje się 2-10 proc. populacji.” Co to znaczy „spory wpływ ma na tę cechę kultura”. Czy to jest to co, prawica nazywa promocją homoseksualizmu?
Dla minusujących, bo będzie ich wielu. Proszę zaznaczać, czy minusy są dla mnie czy dla Gazety, jeżeli dla mnie to czy za przeczytanie na głos tego artykułu, jeżeli dla Gazety - za hipokryzję, polegającą na forsowaniu politycznej poprawności, która co pewien czas nie wytrzymuje w zetknięciu z faktami publikowanymi przez tę samą Gazetę?
Artykuł ten nie zaprzecza że samce które lubią sex z innymi samcami mają więcej potomstwa, wręcz potwierdza to. Poza tym nie jest powiedziane jaki wpływ ma środowisko, tylko że ma. Nie jest tajemnicą że w środowisku pruderyjnym jest więcej zachowań homoseksualnych. Więc minus dla Ciebie.
Naprawdę czy ze względu na obawę przed polityczną poprawnością uważasz, że osoby bi i homoseksulane to te, które mają najwięcej dzieci? Tak szczerze.
Pani Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego wygłosiła kiedyś podczas publicznej debaty, można to odszukać w internecie, tezę że w związkach homo rodzi się więcej dzieci niż w związkach hetero. Nie umiała tego udowodnić, czemu się nie dziwię. Serio nie zatrzymamy się przed czerwoną linią z napisem absurd?
Przecież tu nie chodzi o jakieś podważanie praw osób homoseksualnych, o zamach na cokolwiek tylko o prosty fakt. Chyba i dwóch gejów będących w związku rozumie, że nie muszą stosować antykoncepcji.
Rozumiesz słowa "kultura" i "przyznaje się"? Jak sądzisz ilu homoseksualistów przyznaje się do homoseksualizmu w Holandii a ilu w Arabii Saudyjskiej?
Twój poziom jest żenujący. W artykule jest jak byk napisane, że osoby o orientacji bisexualnej mają większą płodność, nie chodzi mi o osoby z orientacją homoseksualną, czytaj ze zrozumieniem, a nie użalaj się że tekst za trudny!
Żeby zapewnić sukces własnym genom, nie trzeba się osobiście rozmnażać. Promujemy własne geny także poprzez wsparcie udzielane krewnym. Wyprodukowanie jak najwięcej potomstwa nie zawsze jest optymalna taktyką - czasem zasoby środowiska nie są wystarczające, a wtedy lepiej zainwestować w mniejszą liczbę potomstwa, ale zapewnić mu warunki do tego, żeby przeżyło w jak największej liczbie i w jak najlepszej kondycji. Stąd ważna rola babek i rodzeństwa, co jest popularnym modelem wśród wielu gatunków. W gatunkach społecznych nie wszystkie osobniki się rozmnażają, ale domyślnie pomagają w opiece nad potomkami najbliższej rodziny (vide pszczoły miodne czy wilki).
Dlatego nie można kwestii sukcesu ewolucyjnego sprowadzić do "osoby homoseksualne nie płodzą dzieci".
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu homoseksualiści w Wielkiej Brytanii musieli się ukrywać, bo homoseksualizm był prawnie zakazany. Na pewno dużo częściej byli wtedy w małżeństwach z osobami przeciwnej płci i mieli częściej (biologicznie własne) dzieci, niż obecnie. Stąd pewnie to zdanie o ewolucji.
A więc to może być ratunek w kontekście dramatycznie niskiego przyrostu naturalnego. Powszechny biseksualizm. Nie wiem dlaczego seks mężczyzn również z innymi mężczyznami miałby pozytywnie wpływać na ich płodność z kobietami ale skoro wiesz to wiesz. Czytałeś ze zrozumieniem, jak mówisz, tekst nie był dla ciebie za trudny, ale upewnij się że matka twojego dziecka podziela ten pogląd. Napisałem dwa wpisy, żaden nie był obraźliwy, bo spokojne wyrażenie opinii może obrażać tylko człowieka niedostosowanego społecznie. Ale skoro nie umiesz inaczej.
Nie ma żadnego "szczególnie". Kontrowersje nie powinny wpływać na naukowców.
Chyba nie zrozumiałeś, o co chodzi. Nie 9 kontrowersje w środowisku naukowym, ale o to, że w fanatycznie konserwatywnych społecznościach homoseksualizm jest nawet nie tyle nie tolerowany, co zwyczajnie karany i ludzie i takiej orientacji to ukrywają. A przecież badanie opiera się na tym, do czego ludzie się przyznają.
Masz rację, dziękuję. Muszę zaminusować własną, pochopną wypowiedź.