Od kilku lat jesienią wtyki amerykańskie pchają się nam do domów - szukają miejsca do przezimowania. Nie są to zbyt przyjemne wizyty. Gdy wtyki poczują się zagrożone, wydzielają paskudny zapach, który skutecznie zniechęca do bliskich kontaktów z nimi.
Tak samo bronią się zresztą rodzime polskie pluskwiaki, a wiele z nich można spotkać jesienią w naszych lasach.
Na szczęście w przeciwieństwie do wtyków amerykańskich rzadko kiedy wchodzą nam do domów. Wolą zimować w ściółce lub pod odstającą korą drzew. Zanim jednak się ukryją, można je zauważyć w słoneczne dni - łapią wtedy ostatnie promienie słońca.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No bez przesady. Odorek jest niezbędny dla zachowania bioróżnorodności. Kremwloskie kreatury, są nie tylko zbyteczne ale wręcz szkodliwe.
O właśnie tak. Kiedyś nawet chwilę taki odorek mieszkał mi w domu i był kulturalny. Ruskiej sekty bym nawet nie wpuścił.