Niestety, to nawet nie krok w dobrym kierunku, tylko co najwyżej kroczek, choć wydaje się spektakularny.
Nie jestem przesądny, ale od czasu, gdy wiele lat temu w Bieszczadach, schylając się po porzuconą butelkę po piwie, wypatrzyłem wymarzone puszczyki uralskie, jestem szczerze przekonany, że aby coś ciekawego zaobserwować, muszę wynieść jakiegoś śmiecia z lasu. Wynoszę więc szklane butelki po piwie i innych mocniejszych napojach, plastikowe PET po wszelkich popitkach i napojach chłodzących. Schylam się po papierki po cukierkach, batonikach i paczki po papierosach.
Wszystkie komentarze
Na dowód tego, że i my mamy ten problem, jeżyk z kubkiem po naszym jogurcie: youtu.be/qp_h2HPxb7g
Nie wyrzucajcie pustych kubków byle gdzie i przy okazji - jeże nie trawią laktozy, nie dawajcie im jogurtów nawet bez kubków. Nie dawajcie też mleka. Mogą tego nie przeżyć. Tak przy okazji :)
to zobaczy jak zdiczeliśmy pozostawiając tam sterty śmieci,
a co gorsze skupisko wędkarzy którzy głoszą się miłośnikami
przyrody pozostawiają jeszcze dodatkowo splątane żyłki jako
śmiertelne pułapki na ptaki i małe stworzenia tam żyjące.
Ogólnie to jesteśmy narodem prymitywnych prostaków bez
możliwości na poprawę, tylko wóda i dzicz.
To pytam, kto stoi na końcu ewolucyjnym tej drogi ???
Znamy już odpowiedź ? Tak ? Tak to MY !!!