COVID-19 dotyka coraz bardziej intymnych aspektów naszego życia. Uwięził nas w domach, zaburzył codzienne rytuały, a każde pytanie dotyczące przyszłości obarczył wielkim znakiem zapytania.
Epidemia budzi różne emocje i w odmiennym stopniu wpływa na każdego z nas. Niektórzy wpadają w panikę i sami narzucają sobie rygor, jakiego nikt od nich nie oczekuje, na drugim końcu skali są osoby, które bagatelizują problem, twierdzą, że to tylko silniejsza grypa, i wietrzą w epidemii globalny spisek koncernów farmaceutycznych.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Wstalem rano:
kaszel- brak, katar- brak, goraczka- brak, nic mnie nie boli, oddycham normalnie...Tak sobie mysle...Przeciez to typowe objawy bezobjawowego koronawirusa."
Nawet komentarze tu, na forum GW, pokazują, że właśnie tak rozumujemy - "maseczka ochroni/nie ochroni mnie przed zakażeniem".
Noszę i będę nosić maseczkę, bo chcę zmniejszyć ryzyko, że zakażę innych - nie wiem, czy nie przechodzę właśnie teraz bezobjawowej infekcji. Należę do kręgu kulturowego myślących.
I tak zapewne się z nim zetkniesz, zanim zdążysz się zaszczepić, i tak. Jeśli to będą niewielkie ilości, zapewne się uodpornisz bez infekcji, nawet bezobjawowej. Gorzej, jeśli dziewczyna/żona/chłopak/mąż złapie i sprzeda ci od razu większą ilość.
"Niewielkie ilości" - co to za nowość? Facebook prawdę objawił?
Wzrost wirusów jest wykładniczy - czy początkowo 1 czy 5 czy 500 -różnica jest znikoma.
Oczywiście -nikt badań nie przeprowadził -tak jak nie przeprowadzono badań czy słonie wywołują koronawirusa.