Trzech najważniejszych ekspertów, którzy kierują walką z chorobami zakaźnymi w USA, opublikowało dokument, który podsumowuje to, co dziś wiemy o epidemii COVID-19 wywołanej przez nowego koronawirusa.

Eksperci ci to: dr Anthony S. Fauci, dyrektor amerykańskiego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, dr H. Clifford Lane, dyrektor ds. badań klinicznych z tej samej instytucji, oraz dr Robert R. Redfield, dyrektor Centrów ds. Kontroli i Prewencji Chorób, czyli słynnego CDC z Atlanty.

Swój dokument zatytułowany "Żeglujemy przez nieznane" opublikowali na łamach "NEJM", czyli "The New England Journal of Medicine" - jednego z najbardziej prestiżowych magazynów medycznych na świecie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wyborcza znowu nie potrafi przetłumaczyć krótkiego artykułu. Nie jest prawdą, że "nie stwierdzono ani jednego zakażenia u dziecka poniżej 15 roku życia". Autorzy, zgodnie z prawdą, napisali, że nie było jeszcze do tej pory żadnego ZGONU dziecka poniżej 15 roku życia. Zarażony już nawet są kilkunastodniowe niemowlęta, a w chińskim raporcie z 11 lutego pojawia się 419 przypadków choroby u dzieci 0-9 lat.
    @Prenumeratorwyborczej
    W tym miejscu naszego tekstu (za amerykańskimi ekspertami) wyraźnie odnosimy się do pierwszej pracy z 29 stycznia opisującej pierwsze 425 przypadków zachorowań w Wuhan. Praca jest zatytułowana: "Early Transmission Dynamics in Wuhan, China, of Novel Coronavirus–Infected Pneumonia", można ją znaleźć pod tym linkiem: www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa2001316?query=recirc_curatedRelated_article.

    I w rezultatach tej pracy jej autorzy zawierają taką konkluzję:

    "The median age of the patients was 59 years (range, 15 to 89), and 240 of the 425 patients (56%) were male. There were no cases in children below 15 years of age. "

    Proszę uważniej czytać nasze teksty i odnosić się do podawanych tam faktów. Ten tekst relacjonuje wnioski amerykańskich ekspertów i podaje argumenty przez nich przytoczone.

    pozdrawiam
    PC
    już oceniałe(a)ś
    31
    1
    @Prenumeratorwyborczej
    " Autorzy, zgodnie z prawdą, napisali, że nie było jeszcze do tej pory żadnego ZGONU dziecka poniżej 15 roku życia."

    Nie wcale tego nie napisali. Napisali dokładnie to:

    "In their Journal article, Li and colleagues provide a detailed clinical and epidemiologic description of the first 425 cases reported in the epicenter of the outbreak: the city of Wuhan in Hubei province, China. Although this information is critical in informing the appropriate response to this outbreak, as the authors point out, the study faces the limitation associated with reporting in real time the evolution of an emerging pathogen in its earliest stages. Nonetheless, a degree of clarity is emerging from this report. The median age of the patients was 59 years, with higher morbidity and mortality among the elderly and among those with coexisting conditions (similar to the situation with influenza); 56% of the patients were male. Of note, there were no cases in children younger than 15 years of age.

    Jak Pan z tego wyciągnął wniosek, że chodzi im o zgony dzieci, a nie zachorowania? (Zwłaszcza że także w pracy, do której się odnoszą (Li and collegues) jest wyraźnie napisane, że w pierwszych 425 przypadkach opisywanych zachorowań nie było dzieci poniżej 15 roku życia)
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @p.c.

    Szanowni Państwo.

    Praca
    www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa2001316
    obejmuje stan z 21 STYCZNIA 2020. Nawet w tytule jest EARLY transmission i obejmuje zaledwie kilkaset przypadków.

    Natomiast tu jest raport z 11 lutego:
    weekly.chinacdc.cn/en/article/id/e53946e2-c6c4-41e9-9a9b-fea8db1a8f51
    obejmujący ponad 40 tys przypadków i proszę zobaczyć Tabelę 1 i 416 sztuk w pozycji wiek 0-9.

    Natomiast faktycznie to Fauci i współpracownicy w omawianej przez Was pracy z NEJM (zapewne z powodu cyklu wydawniczego związanego z recenzjami) faktycznie odnoszą się do strasznie starych raportów i wyciągają niesłuszne wnioski, że dzieci nie chorują (choć faktycznie chorują dużo rzadziej niż starsi) i niesłusznie Wam zarzucam złe tłumaczenie. Ale Państwo piszą "na tym etapie epidemii" będąc gazetą codzienną, a powinni "na tamtym etapie epidemii" i odnieść się również do nowszych wyników.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @Prenumeratorwyborczej
    Proszę Pana, tekst cytowanych przez nas ekspertów pojawił sie w ostatni piątek na stronach NEJM. Odnoszą się w nim do dwóch prac - tej z konca stycznia, ale też nowszej - z końca lutego. Z jakiegoś powodu uznali, że te dwa badania są warte analizy i uwzględnienia. Z jakiegos powodu NIE odnoszą się do pracy, o której pan wspomina (może nie podoba im się metodologia, albo coś innego). Nie nam dziennikarzom, ani - za przeproszeniem - anonimowym internautom - oceniać, czy mają rację, czy też nie.

    Pan natomiast mógłby przeprosić, przede wszystkim, za to, że zarzucił nam błąd, ktorego nie popełniliśmy

    Pozdrawiam
    PC
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Prenumeratorwyborczej
    Uzupełniłem ten fragment tekstu, mam nadzieję, że teraz wszystko już będzie przejrzyste dla czytelników.
    pzdr
    wm
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @p.c.

    Przepraszam Państwa, że zarzuciłem błędne tłumaczenie.

    Nie jestem jedynym jednak (proszę zobaczyć komentarz niżej), kto zrozumiał "na tym etapie", jako teraz. Proszę pamiętać, że z faktu, że coś jest publikowane przez nawet największe sławy w nawet najbardziej prestiżowym czasopiśmie znaczy, że jest to prawdziwe i aktualne, zwłaszcza kiedy "żeglujemy w nieznane".

    Nawet w tym samym wydaniu NEJM, jest obok artykuł analizujący nieco ponad 1000 przypadków, gdzie jest 9 diagnoz dla dzieci 0-14:
    www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJMoa2002032
    jeśli ktoś nie ufa chińskiemu biuletynowi CDC.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Prenumeratorwyborczej
    Autor dopisał przed chwilą kilka zdań, które czynią ten fragment tekstu bardziej jasnym i chyba pozwolą uniknąć dalszych nieporozumień.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @p.c.

    Zmiany rzeczywiście uściślają i cieszę się, że Państwo je wprowadzili.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @p.c.
    szanowna redakcjo :) - czy użycie formy - "za przeproszeniem" - przed zwrotem "anonimowym internautom"- miało byc formą deprecjonującą anonimowych internautów?
    czy tylko samo wyrażenie zostało uznane za nieprzyjemne? - chyba nie ma w nim niczego niezwykłego - taka jest tu zasada - a występowanie pod konkretnymi, jednostkowymi nickami też nie jest do konca anonimowe
    z reguły taki wtręt "uprzedza wypowiedzenie czegoś, co może być odebrane za nieprzyjemne"
    i mnie sie to tak własnie zawsze kojarzyło
    jeżeli to inna forma - niedyskryminujaca, nie wynikająca - w podteście - z lekceważenia - to w jakim celu została użyta?
    bo tak naprawdę to nie jest forma przeprosin :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @hexeulf
    Za przeproszeniem po polsku nie oznacza przeprosin. Taka fraza.
    Uwagę Autora o anonimowiczach w pełni podzielam.

    Stanisław Remuszko
    remuszko@gmail.com, 504-830-131
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @wyatearp
    które stwierdzenie odebrałeś stasiu w ten sposób? ty w ogóle załapałeś o co biega?
    wiesz co to ironia? sądzisz, że jak wstawiam znaczek uśmiechu to zwalnia cię to od myślenia?
    z całości wypowiedzi nie wyłapałes realnego kontekstu? - również mojej /w pewnym sensie/ prowokacji? - bo tym było ostatnie zdanie
    tak - wiem, ze to nie oznacza przeprosin!
    wiem, ze to oznacza lekceważenie przedmówcy
    i właśnie to mi się nie podoba - nie podoba mi sie - że dziennikarz - tutaj- wstawia tekst lekceważący prenumeratorów gazety /bo mu na ego trzeba chuchać/
    spodziewałabym się tutaj merytorycznego sprostowania - to oczywiste prawo - ale nie takiego dziecinnego wtrętu
    internauta ma prawo do pewnego rodzaju koloratury ale od dziennikarza GW wymagałabym profesjonalnego podejścia - nawet wobec denerwującego do czytelnika
    stasiu - podaj jeszcze wzrost i kolor oczu - do kompletu
    nie wiem czy załapałeś - rozejrzyj sie - że jesteś w mniejszości - stały nickname jest takim samym dobrem jak twoje dane - dlaczego uważasz, że kogoś ciekawią?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Czyli porównania do grypy nie do końca trafione. Dwa proste parametry: 1) grypa zaraża od 1 do 1,3 osoby, koronawirus z Wuhan - od 2 do 3 osób (patrz dane i statystyki aktualizowane na bieżąco np. na worldometers); 2) koronawirus zabija wg artykułu na poziomie 2 proc. (choć na worldometers podane jest 2 - 3 proc.), a grypa na poziomie 0,1 proc. Wniosek: nowy koronawirus jest dwukrotnie bardziej zaraźliwy i 10-krotnie bardziej śmiercionośny niż grypa. Osobiście wolałabym więc, z dwojga złego, zachorować na grypę. Ale statystycznie rzecz biorąc istnieje dużo większe prawdopodobieństwo zarażenia się koronawirusem z Wuhan.
    @jagoda80
    prawdopodobienstwo zachorowania na grype (zwlaszcza bedzac w PL) jest statytycznie duzo wieksze niz na COVID-19. prosze pamietac ze tylko w ostatnim tyg. (16-22 luty) Sanepid podaje ponad 200 tys zachowowan.
    jak te 200 tys osob zarazilo "tylko 1.3" nastepnych osob to ile bedzie nowych chorych w kolejnym tyg???
    podobno nie mamy jeszcze przypadkow COVID-19 w PL ale nawet jesli by byly, to musialoby byc na poziomie 100 tys zeby prawdopodobienstwo zakazenia bylo podobne do zakazenia grypa!!!
    Latwo tez policzyc ze przy smiertelnosci 1 promila, grypa powinna zabijac tygodniowo (statystycznie, bo dane sa cale szczescie nizsze) ok 200 osob w PL!!!! a ile osob sie szczepi?
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @jagoda80
    Statystycznie rzecz biorąc to w Polsce, a zapewne i na świecie, jest więcej chorych na grypę niż koronawirusa, więc jednak prawdopodobieństwo zarażenia się grypą jest większe, mimo mniejszego wskaźnika "zaraźliwości"
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @mk198919

    "jak te 200 tys osob zarazilo "tylko 1.3" nastepnych osob to ile bedzie nowych chorych w kolejnym tyg???:

    To nie tak działa. 1.3 to tzw. R0, które zakłada, że ludzie nie mają żadnej odporności i jest to w dodatku maksymalny wskaźnik, który spada w miarę wzrostu temperatury, kiedy wirus grypy krócej przeżywa na powierzchniach. W miarę, jak przybywa wyzdrowiałych, ludzie nabywają odporności na przebyte zakażenie i epidemia nie rośnie w nieskończoność.

    Choroba, która ma R0=2-3 jest dużo bardziej zaraźliwa od takiej, co ma 1.3 i jeśli nie jest powstrzymywana, to w czasie kilku tygodni zarazi więcej osób niż grypa i o to się sprawa rozbija, a nie o to, na co w tej chwili kto częściej choruje.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @jagoda80
    Przecież w artykule piszą, że prawdopodobna jest śmiertelność poniżej 1% zarażonych - w przypadku wielu niewykrytych przypadków
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Peacemak3r
    nie, w artykule raz piszą 2 proc., raz 1,4 a potem stawiają hipotezę, że być może wiele osób jest zarażonych bezobjawowo i nie mamy ich w statystykach (jak wiele), więc być może ta śmiertelność jest poniżej 1 proc. Ile niżej? 0,9? 0,7? wróżenie z fusów. Podobnie można domniemywać w drugą stronę - chorować będzie tak wiele osób jednocześnie, że zabraknie dla nich fachowej pomocy, nie uzyska jej wielu, i współczynnik śmiertelności bardzo wzrośnie. Aktualne, ogólnoświatowe dane statystyczne wynikające z sytuacji bieżącej, aktualizowane chociażby na worldometers, wskazują na 2-3 proc. śmiertelności, a wskaźnik dotyczący zaraźliwości to 2-3 (co lepsze niż 2 tygodnie temu, kiedy wskazywał 3 - 4,5).
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @jagoda80
    Najgorsze jest, że przed tym nie ma ucieczki.
    Do sklepu, do pracy, do szkoły dzieci nie poślesz, nigdzie nie pójdziesz?
    Maseczki na portalu aukcyjnym po 10 złotych za sztukę nadają się..., one nawet przed kurzem nie chronią. Droższe po stówce, ale też ściema.
    Trzeba byłoby chodzić w kombinezonie i po każdym przyjściu do domu odkażać.

    Mało tego, WHO straszy przed wirusem X, który zdziesiątkuje całą ludzkość albo zmienimy styl życia, przestaniemy podróżować, zamkniemy miasta, sklepy, wrócimy do średniowiecza.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Mówiąc krótko mamy do czynienia z nową odmianą grypy. Z poważną epidemią, ale na pewno nie ze śmiertelnym zagrożeniem, które kreują media. I nie ma tak naprawdę powodów do paniki. Więcej rozsądku, więcej mydła i środków czystości, a na wiosnę epidemia minie.
    @nabuchomozor
    Właściwie powinniśmy się cieszyć, że natura walczy z przeludnieniem na Ziemi.
    już oceniałe(a)ś
    5
    6
    @nabuchomozor
    Mydło ani inne domowe sposoby nie wystarczają. Wirus jest bardziej zaraźliwy niż zwykła grypa. Stosunkowo niska śmiertelność wynika z tego, że ok. 10% przypadków jest hospitalizowanych z czego znaczna część potrzebuje respiratorów. Jeżeli liczba chorych tak wzrośnie (a może przy tak wysokiej zaraźliwości) powyżej krytycznej wartości, braknie respiratorów i śmiertelność skoczy 2-3 razy w górę.
    Najskuteczniejszym wirusem walczącym z przeludnieniem był HIV. Żałujesz tego wirusa? Że nie dokończył dzieła?
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @Czesio_
    Może z tej radości cię dopadnie .
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @mariusz.zbyszek
    Każdego dorwie, mnie również, o ile już nie mam, możliwe, że przywiozłem ze wschodu, skąd właściwie uciekłem i dopada mnie gorączka, w sam raz, jak cykl rozwoju wirusa.
    U nas na lotnisku jak w Trzecim Świecie, nikt nic nie wie, żadnych kontroli, termometrów. Jak Tusk mówi, tam jest era postcloud, a u nas walonki i maseczki z biustonoszy.
    Od kilku dni mam wysoką gorączkę, ból głowy oraz wszystkie objawy, ale się nie martwię, od kolegi wziąłem tabletki na HIV (kolega chory na HIV) i z podróży zostało mi dość sporo chlorowodorku chininy.
    Pomaga na tyle, że wczoraj byłem w kościele pomodlić się za wirusa, żeby się rozszedł jak malaria po całej Polsce.
    W przyszłą niedzielę pójdę pomodlić się za Ciebie. :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @nabuchomozor
    jedno z badań - opublikowane bez recenzji naukowej - wykazało, że nowy koronawirus rozwija się w temperaturach od 13 do 24 stopni Celsjusza (55 do 75 Fahrenheita). Oznacza to, że wraz z nadejściem wiosny wirus będzie się w zasadzie łatwiej rozprzestrzeniał
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Czesio_
    Zostaw te leki, Tobie już nic nie pomoże, i pomóż naturze w walce z przeludnieniem Ziemi.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Tym samym siła obecnej epidemii może być tak naprawdę zbliżona do siły ciężkiej sezonowej epidemii grypy, dla której wskaźniki śmiertelności oscylują wokół 0,1 proc." - tak, jest tak zbliżona jak 100 zł do 1000 zł. Żadna różnica.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Śmiertelność 2%?
    To jest manipulacja statystykami.
    Jak to się liczy? Ilość zgonów / Ilość zakażeń. I mamy 3069 / 89780 = 3,42%
    Nie żadne 2%. Ale to też manipulacja.

    Prawdziwa śmiertelność jest 6,3%.
    Jak powinno się liczyć - (Ilość wyzdrowień + Ilość zgonów) / Ilość zgonów.
    (45534 + 3069) / 3069 = 6,31%
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    "Inne badania - niektóre z nich nie zostały poddane wzajemnej ocenie - sugerują, że pacjenci mogą doświadczyć nudności lub biegunki, zanim dostaną gorączki lub kaszlu. Chociaż koronawirus jest chorobą układu oddechowego, niektóre badania sugerują, że może on również wpływać na układ trawienny.
    W badaniu udostępnionym w repozytorium przed publikacją biorXiv bez recenzji, naukowcy z Szanghaju wykryli sygnaturę enzymatyczną wirusa w komórkach jelita cienkiego i jelita grubego.
    Pierwszy zdiagnozowany pacjent z USA miał biegunkę i zgłosił dyskomfort w jamie brzusznej następnego dnia po przybyciu do szpitala. Pacjenci w Chinach i Wietnamie  mieli również biegunkę, wymioty lub zgłaszane nudności.

    Dr Susan Kline /rzeczniczka Amerykańskiego Towarzystwa Chorób Zakaźnych/ powiedziała, że chociaż pracownicy służby zdrowia nie powinni spodziewać się, że wszyscy pacjenci będą mieli problemy żołądkowo-jelitowe, to te objawy w oficjalnych wytycznych mogłyby pomóc wcześniej wyłapać więcej przypadków koronawirusa.
    „Przydałoby się to klinicystom, aby mogli przynajmniej wziąć pod uwagę, że u pacjenta z nowym koronawirusem mogą wystąpić wymioty lub biegunka” - powiedział Kline.
    Ignorowanie tych rzadszych objawów może mieć śmiertelne konsekwencje, ponieważ czasami są to pierwsze oznaki zarażenia danej osoby."
    @hexeulf
    Nie jestem hipochondrykiem, ale oprócz gorączki...
    Nie żartuje, od tygodnia choruję. Mam gorączkę i biegunkę. W piątek rozmawiałem ze znajomą, miałem przyjść na kawę pogadać, ale podziękowałem, bo mnie dosłownie ścięło z nóg. Na drugi dzień poprawiło się, ale wczorajsza gorączka i paskudny ból głowy dał mi popalić. W nocy pościel mokra. Dziś głowa nie boli, lecz wysoka gorączka i kłopoty z żołądkiem od rana, biegunka.
    Grypę wykluczam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Czesio_
    ja nie mam gorączki i czuję sie zupełnie dobrze ale problemy z jelitami miewam już od kilku tygodni - jest to dla mnie zupełnie nietypowe - nigdy w życiu nie miałam problemów jelitowych dłuzszych niż dzień-dwa - a i te incydentalnie
    może jest u nas jakiś wirus lub bakteria w obecnym sezonie z tymi objawami
    nie jest to aż uciążliwe więc do tej pory nie robiłam badań - a i teraz nie mam ochoty na wizyty lekarskie i szpitalne :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Czesio_
    Dzięki. Życzymy zdrowia i zostań w domu na jakieś 2 tygodnie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    " na tym etapie epidemii nie stwierdzono ani jednego zakażenia u dziecka poniżej 15. roku życia. " to nieprawda, w choćby w Niemczech koronawirusem zaraziło się czworo małych dzieci (w przedszkolu chyba)
    już oceniałe(a)ś
    2
    6