Jian-Wei Pan, który pełni kluczową funkcję w chińskich projektach kwantowych, naukową karierę zaczynał pod koniec lat 90. zeszłego wieku u boku prof. Antona Zeilingera z Wiednia. Był niezwykle uzdolnionym eksperymentatorem. Dziesięć lat temu wrócił do Chin, utworzył grupę eksperymentalną na chińskim USTC i został najmłodszym członkiem Chińskiej Akademii Nauk.
Od tej pory co chwila zadziwia świat przełomowymi eksperymentami kwantowymi.
Pod jego kierunkiem chińscy naukowy przerzucili "kwantowy most" między brzegami jeziora Kuku-nor na Wyżynie Tybetańskiej, przesyłając nad taflą zbiornika pary kwantowo splątanych fotonów na dystansie blisko 100 km, co było wówczas światowym rekordem.
Wszystkie komentarze
Mówi się przy tym o tzw. podświetlnym kanale komunikacyjnym (dodatkowym, dla celów synchronizacyjnych), ale teoretycznie nie jest on potrzebny z punktu widzenia nadawcy, bo w momencie zmiany kwantowej w stacji nadawczej następuje identyczna w czasie 0 w stacji odbiorczej.
Tyle, że odbiorca nie wie kiedy to następuje i nie wie, co następuje, ale mógłby założyć, że to co w danej chwili odczytuje "to jest to". Myślę, że tak daleko nie musimy spekulować. Komunikacja splątana dwukanałowa (kanał splątany i podświetlny) to już byłoby duże osiągnięcie.
Teraz co do tego czy "teoria względności pozostaje niezachwiana". Owszem ta teoria jest niezachwiana, ale oddziaływania splątane są jej granicą, względnie poza tym modelem. Einstein intuicyjnie wskazywał na możliwość istnienia tzw. zmiennych ukrytych, formalnie Bell obalił tą teorię, ale informacja nie jest składnikiem materii opisywanej einsteinowsko – ta obejmuje tylko obiekty masowo-energetyczne w czasoprzestrzeni.
To trochę tak jak z krokiem wcześniej w rozwoju fizyki: po wstawieniu v=0 do równań Einsteina otrzymujemy formuły newtonowskie. Przypuszczam, że model Einsteina jest po prostu częścią modelu bardziej ogólnego, którego jeszcze nie ma.
Jesteś całkowicie w błędzie.
Nie da się zmienia parametru który jest splatany. Jest on bowiem nieoznaczony. Gdy go zmienisz (np kierunek polaryzacji) to z automatu następuje załamanie splątania.
Gdyby to była tylko kwestia praktyczna (kwestia synchronizacji) to opanowali byśmy ja w tydzień.
Nie za bardzo rozumiem, a właściwie nic nie rozumiem, ale fajnie poczytać :-)
Pardon, możesz wskazać fragment gdzie mówiłem o "zmianie parametru który jest splatany".
Może coś przeoczyłem.
Jak wskażesz, chętnie podyskutuję dalej.
Tak na marginesie: zakładam, że znasz osiągnięcia QT, począwszy od roku 1997.
W razie czego możesz zacząć od tego materiału: First Experimental Quantum Teleportation. Universität Wien. Quantum Optics, Quantum Nanophysics, Quantum Information, 1997.
czyli wysyłam odbiorcy bit informacji kanałem splątanym, ale on o tym nie wie, dopóki nie poinformuję go tradycyjnym kanałem komunikacji. I gdyby to się udało zrobić, byłoby to duże osiągnięcie. Nie ma co…
Wynaleziono super metodę dostawy pizzy, która odbywa się bez żadnych opóźnień. Tyle tylko, że cieplutka pizza potrafi co prawda dotrzeć do mnie głodnego w zerowym czasie, ale nie umie zapukać do drzwi. Żebym wiedział że pizza jest pod drzwiami, trzeba jednocześnie wysłać umyślnego na skuterze, który to zrobi.
(tak tylko żartuję, wiem że to poważne tematy…)
Wielkie dzięki. Czyli na chłopski rozum, dwóch kolesi mogłoby się umówić na określony "kod" (powiedzmy jak w naszym detektorze stanów kwantowych czy-czego tam-potrzeba Y zapali się lampka to podskakuj na jednej nodze, a jak zgaśnie to przestań), potem jeden leci gdzieś daleko i drugi mu kwantowo wydaje komendy z przesyłem szybszym niż prędkość światła?
Gdyby potrafił się oddalić szybciej niż światło to wtedy można by mu szybciej niż światło przesyłać. Koledzy umawiają się na coś i potem jeden startuje. Za sekundę koleś 1 wysyła i za sekundę ten nr 2 odbiera. Tylko że za sekundę ten nr 2 byłby dopiero gdzieś koło Księżyca a to dystans akurat taki co to światło w ciągu sekundy przemierza.
Pomiar?
Nie zmienia parametrow obiektu?
Nie. Splątania kwantowego nie da się w żaden sposób wykorzystać do przekroczenia prędkości światła. Jak to fizycy często porównują: masz dwa identyczne pudełka i wiesz, że w jednym jest biała kulka, a w drugim czarna; jeśli wyślesz jedno z nich na Marsa, a potem otworzysz to drugie, to natychmiast wiesz, jaki kolor ma tamta kulka na Marsie, a jeśli ktoś na Marsie w tej samej chwili otworzy to drugie, to też od razu się dowie, jaka kulka została na Ziemi - i tyle w temacie. Niby obaj wiecie o czymś bez czekania aż światło pokona drogę między Ziemią i Marsem, ale żadnego sensownego użytku z tego nie macie i żadnej nadświetlnej informacji w ten sposób nie przesłaliście.
to co tu zostało napisane jest nieprawdziwe.
Teleportacja kwantowa jest niemożliwa bez klasycznego kanału komunikacji (nazwanego tu podświetlnym).
Nie ma pojęcia oddziaływań splątanych. Są stany splątane i ewentualnie oddziaływania splątujące, ale te są lokalne.
Nie ma niezgodności pomiędzy przewidywaniami teorii kwantów z teoria względności.
Kwantowa teoria pola to właśnie mechanika kwantowa uwzględniająca szczególną teorię względności. Jedyny kłopot to uzgodnienie teorii kwantów z ogólna teorią względności, czyli teorią grawitacji (ale to nie jest związane z tematem artykułu)
Ogólnie: aby o czymś pisać trzeba coś na ten temat wiedzieć.
aby o czymś dyskutować trzeba to rozumieć.
Jeszcze, potem może się okazać, że to może mieć jakieś praktyczne wykorzystanie.
Fuczka
Sekunda.
Używając twojej analogii, jeśli zmienię kolor kulki na ziemi z czarnego na biały lub odwrotnie, to kolor kulki na Marsie zmieni się w tym samym momencie. Czyli przesłałem informacje która może coś znaczyć jeśli odbiorca będzie wiedział jakiego rodzaju informacji się spodziewać. A jak masz 10 kulek...
Żartujesz ale trafiłeś w sedno, teraz tylko trzeba nauczyć pizzę pukać...
właśnie tak, pomiar który nie zmienia własności obiektu. Link podał @bardzospokojny, a tu masz artykuł tłumaczący taki pomiar wuwuwu.deltami.edu.pl/temat/fizyka/struktura_materii/2011/12/31/Pomiar_bez_oddzialywania/
Akurat wczoraj odświeżałem sobie wiedzę w tej części fizyki.
osobiście wolę splątanie damsko męskie i w żadnym wypadku nie na wzmiankowaną odległość
Bardzo cenie takie komentarze, bo pomagaja ludziom zorientowac sie o co chodzi w tym wszystkim :-)
Nie pisze celowo zrozumiec , bo fizyki kwantowej nie da sie "zrozumiec" w sensie potocznym - nasz rozum posluguje sie logika wypracowana w trakcie milionow lat ewolucji a w mechanice kwantowej tej logiki nie ma (o ile w ogole jakas jest)
Co do Twojej uwagi o modelu Einsteina ktorego nie ma :
Zarowno szczegolna teoria wzglednosci (= fizyka predkosci przyswietlnych, dylatacja czasu i kontrakcja wymiarow) ) jak i ogolna teoria wzglednosci (grawitacja, krzywizna czasoprzestrzeni ) nie sa z zalozenia teoriami kwantowymi.
Tym zajmuje sie kwantowa teoria pola i w niej pracowali/pracuja ludzie poszukujacy np. kwantowej grawitacji. M.in. dzieki tym wysilkom udalo sie w CERNie niedawno odkryc postulowany duzo wczesniej teoretycznie bozon Higgsa czyli kwantowy nosnik masy.
Kwantowa teoria pola moze pomoc wyjasnic otwarte (nie nie na razie zadnych koncepcj/mozliwosci ekperymentalnych) kwestie ciemnej materii i energii, bez ktorych nie mozna wyjasnic dlaczego widzialny Wszechswiat sie coraz szybciej rozrzerza, a galaktyki nie rozpadly juz duzo wczesniej
"to co tu zostało napisane jest nieprawdziwe"
Sory, ale nie wiem o co ci chodzi, co jest nieprawdziwe. Nie lubię używać argumentów typu poczytaj sobie, ale tu nie widzę innego wyjścia. To może spróbujmy tak. To co napisałem wynika z aktualnego stanu wiedzy. Jeśli twierdzisz, że napisałem coś nieprawdziwego, to ten stan wiedzy podważasz. Np. prace zespołu Antona Zeilingera. Jeśli np. wrzucę tu parę cytatów z pracy "Od splątania cząstek do kwantowej teleportacji" to wtedy też napiszesz, że to nieprawdziwe czy jak? Rzuciłeś w poście parę zdań, masz prawo, rozmawiamy tu skrótowo, tak jak w tzw. rozmowach pisuarowych na konferencjach naukowych albo podczas tzw. dyskusji akademickich, zdaje się, że takich doświadczeń nie posiadasz a dodam, że nie piszemy tu artykułu naukowego, napisałeś jakiś, masz recenzentów, którzy ci to puścili w dobrym czasopiśmie, okej, ale powtórzę, hasło "to co tu zostało napisane jest nieprawdziwe" niczego do dyskusji nie wnosi, więc tak, masz rację mówiąc: ogólnie aby o czymś pisać trzeba coś na ten temat wiedzieć.
pomiar je ustala, problem polega na użyciu języka naturalnego do opisywania superpozycji, ktorej nie ma w makroświecie, duskusja w języku naturalnym w kwestiach kwantowych zawsze będzie nieprezycyjna albo prowadzić do paradoksów albo to przrzucania się hasłami typu nie masz pojęcia o czym mówisz.
szufladkowy podział obszarów badawczych Einsteina i jego kolegów oraz ich następców istnieje w różnych wersjach i w kontekście artykułu nei zamierzam tego drążyć, dodam tylko, że problem polega na użyciu języka naturalnego np. do opisywania kwantowej superpozycji, ktorej nie ma w makroświecie, duskusja w języku naturalnym w kwestiach kwantowych zawsze będzie nieprezycyjna albo prowadzić będzie do paradoksów albo to przerzucania się hasłami typu nie masz pojęcia o czym mówisz.
"drugi mu kwantowo wydaje komendy z przesyłem szybszym niż prędkość światła?"
Nie ma żadnego "przesyłu szybszego niż prędkość światła".
Proponuję zacząć od tego a potem można dalej prowadzić rozważania.
Chyba, że chcemy napisać teks s-f.
Nie ma żadnego "przesyłu szybszego niż prędkość światła".
Proponuję zacząć od tego a potem można dalej prowadzić rozważania.
Chyba, że chcemy napisać tekst s-f.
Niczego takiego nie zrobisz - w momencie dokonania pomiaru poznajemy stan kwantowy, ale nie mamy żadnego wpływu na to, jaki ten stan będzie, a nasze dalsze oddziaływanie na cząsteczkę nie wpływa już na jej "partnera". Żadnej informacji nie da się zatem przesłać w ten sposób.
Przepraszam za niestosowną wypowiedź i odwołuję swoje uwagi do Twojego wpisu na temat udziału Einsteina odkrywaniu efektu splątania kwantowego. Nie znałem pracy journals.aps.org/pr/pdf/10.1103/PhysRev.47.777
nie ma za co przepraszać, nic się nie stało, ja nie odnosiłem się do udziału Einsteina w odkrywaniu efektu tylko wskazałem, że Einstein rozważał te kwestie i przypuszczam, że każdy fizyk w tamtym czasie je rozważał a obecnie rozważa je pewnie każdy student przechodzący kurs mechaniki kwantowej, nie mówiąc o specjalistach z tej dziedziny...
Natomiast jeśli w czymś uraziłem, na pewno nieświadomie, proszę o przyjęcie przeprosin z mojej strony, jestem przekonany, że na tym forum możemy otwarcie dyskutować i nie obowiązuje nas tu precyzja tekstu na listę filadelfijską a raczej dopuszczalny jest styl luźniejszy, niezobowiązujący, gdzieś w kuluarach konferencyjnych, myślę, że wtedy jest ciekawiej.
Pozostaję z Pozdrowieniami i do usłyszenia, Miłego Dnia.
wcale tak nie jest. Polska jest całkiem silna w tej dziedzinie i była jednym z pierwszych krajów w których prowadzono systematyczne badania nad kwantowym splataniem.
Należy powołać komisję śledczą z A. Maciarenką która wyjaśni przyczyny splątania oraz przebieg. Winnym musi okazać D. Tusk.
Logiczne, my jako ludzie, też możemy wysyłać mrówkom co chcemy,
ale one nic z tego nie odczytają prawda?
To zależy... Gdybyśmy naprawdę CHCIELI nawiązać kontakt z mrówkami, to pewnie byśmy dali radę. Ale akurat ta dziedzina nauki jest w powijakach.
Już widzę ten kontakt. My im o segregacji śmieci, one nam o Insektopii. :-)
Hmm, kto wie - one mogą się z nami od dawna próbować komunikować, a my nie kumamy.
Co tam mrówki, psy żyją z nami, a gros ludzi ich nie rozumie, a nieliczni - tylko troszeczkę.
Fuczka
Dowodem na istnienie innych inteligentnych cywilizacji jest brak prób nawiązania z nami kontaktu.
Jeśli wyślemy im banana, zjedzą go. :D
też myślę, że jakby tak się zawziąć to i mrówka zacznie do nas gadać.
Wystarczy, że Morawiecki wstawi ten cel do planu pięcioletniego.
dowód tak mocny, że powala.
We wszechświecie kwantowym!
O ile dożyją,,,,,
nie będzie laptopów i smartfonów.
Będzie computer-brain interface.
A może nie będzie.