Noc zmieniła się na moment w dzień, kiedy otoczona kulą ognia rakieta Ariane 5 pomknęła w niebo, spalając blisko 700 ton paliwa (masa samego BepiColombo to ledwie ok. 4 ton). W 27. minucie lotu, kilkaset kilometrów nad afrykańskim wybrzeżem Oceanu Indyjskiego sonda oddzieliła się od rakiety i ruszyła w drogę już sama.
ESA porównuje warunki, którym będzie musiał sprostać BepiColombo (zbudowany przez konsorcjum zarządzane przez Airbusa), do tych panujących wewnątrz pieca. Obserwując z odległości 5 km start sondy - pofrunęła w niebo w piątek o 22.45 czasu lokalnego (w nocy z piątku na sobotę naszego czasu) - sam czułem się jak w piecu. Temperatura powietrza sięgała 30 st. C, a wilgotność - 90 proc.
Wszystkie komentarze
Tertaz, tylko czekać na komentarze od polaków-tępaków, że "a po co to, a czyjej sprawie to służy, a ile 500+ można by z tego sfinansować..."
A jakiego Jezusa możnaby za to wystawić! Byłoby go widać i z Pcimia, i z Czikago!
Dla mnie bardziej niesamowite jest to że kosztowało to TYLKO 1,65 mld euro. Statystyczny koszt budowy jednego kilometra autostrady w europie wynosi 9,4 mln euro. To oznacza, że koszt tej misji jest porównywalny z budową ok. 175 kilometrów autostrady!
Pytanie co bardziej popycha świat do przodu: misja na merkurego czy 175 km autostrady?
Pozdrawiam
No i zastanawiam się co takiego jeszcze jest w OKOLICY Merkurego, że może tam sobie spaść sonda? Chętnie zapoznałbym się z oryginalnym tekstem, na podstawie którego powstał powyższy artykuł, bo coś mi nie leży użyta w polskiej wersji terminologia.
wikiepedia: Okres rotacji Merkurego wokół własnej osi jest dość nietypowy w porównaniu z pozostałymi planetami – jeden obrót trwa aż 58 dni, 15 godzin i 26 minut. Zatem dzień merkuriański stanowi dwie trzecie merkuriańskiego roku.
co jest prawdziwe?
nic już nie rozumiem