To najświeższa z czarnych prognoz naukowych, choć, na szczęście, nie na najbliższy rok. Układ Słoneczny zderzy się z pomarańczowym karłem Hip 85605 za mniej więcej 240 tys. lat. Czeka nas śmiertelny deszcz komet.

Ta katastroficzna prognoza jest wynikiem obliczeń brytyjskiego astrofizyka Coryna Bailera-Jonesa zatrudnionego w Instytucie Astronomii im. Maxa Plancka w Heidelbergu w Niemczech. Wykonał on symulację ruchu blisko 50 tys. gwiazd, jakie znajdują się w promieniu kilkudziesięciu lat świetlnych od naszego układu, i ustalił, które z nich w najbliższej przyszłości zawędrują w nasze bezpośrednie sąsiedztwo.

Obliczenia są oczywiście obarczone marginesem błędu, bo astronomowie nie znają ze 100-proc. pewnością położenia ani - przede wszystkim - dokładnej prędkości i kierunku ruchu wszystkich okolicznych gwiazd. Coryn Bailer-Jones to uwzględnił w swoich rachunkach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    A tam, opasły biskup wystawi w oknie jakieś relikwie, może być np. czyjaś ucięta ręka i kataklizm się odwróci i zniszczy życie np. na Marksie bo tam nie mają tak wspaniałej religii.
    @esmeras To oczywista oczywistość, że zawsze się jakiś Dziwisz znajdzie i stosowne hokus-pokus uczyni.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Ciekawe. A największy plus za podanie źródła. To rzadkość na łamach GW.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Sam to kiedyś wymyśliłem, a i potem spotkałem raz czy dwa identyczne do moich (pesymistyczne) wnioski. Otóż, gdyby na wielu planetach miały istnieć cywilizacje rozwijające się analogicznie do naszej i GDYBY taka cywilizacja po osiągnięciu mniej więcej dzisiejszego poziomu technologicznego nas, Ziemian, miała jeszcze istnieć milion lat, albo i dłużej (w stanie raczej niewyobrażalnie wyższej od naszej - obserwujemy tak szybki postęp, że aż w głowie się kręci na myśl ludzkich możliwości za lat tysiąc, ba za lat sto), to takich cywilizacji w odległościach tysięcy lat świetlnych powinno istnieć multum. A my powinniśmy zauważyć, choćby promieniowanie elektromagnetyczne przez nich generowane. A TU CISZA. Jeśli jednak założyć, że po rozszyfrowaniu praw fizyki jakim dysponujemy, po zaprzęgnięciu w służbę lepszą czy gorszą energii jądrowej, cywilizacja SAMA się unicestwia po 100 - 500 latach, to liczba cywilizacji istniejących obecnie DRASTYCZNIE spada, a tym bardziej spada liczba takich, które swój "rozbłysk" w miejscu ich pobytu osiągnęły w takim czasie, że akurat TERAZ by on do nas dotarł. W świetle takiego poglądu rozważanie co będzie - za nawet tylko - kilkaset lat na Ziemii, jest całkiem bezprzedmiotowe.
    @wj_2000 Ja tylko skromnie zwrócę uwagę, że na kilka miliardów lat życia na Ziemi cywilizacje liczą sobie zaledwie po parę tysięcy lat, a jedyna cywilizacja zdolna do kontaktu pozaziemskiego liczy sobie lat zaledwie sto. Co będzie dalej z tą cywilizacją, trudno przewidzieć. Niemniej, czy z innych rodzajów życia też wykształcają się (wykształciły) cywilizacje też nie wiemy. Jeśli się wykształciły, to diabli wiedzą czy takie cywilizacje musza być zainteresowane innymi cywilizacjami (w odróżnieniu od nas). W końcu można termity na Ziemi też uznać za rodzaj cywilizacji, ale niewiele z tego wynika w sensie międzygwiezdnych kontaktów cywilizacyjnych. Słowem: wydaje się, że istnienie innych form życia niż na Ziemi jest o wiele bardziej prawdopodobne niż istnienie pozaziemskich cywilizacji, a istnienie innych cywilizacji pozaziemskich o wiele bardziej prawdopodobne niż zbieżność czasowa, która pozwoli na ponadlokalny kontakt (weźmy pod uwagę, że międzygwiezdna bądź międzygalaktyczna odległość to także odległość w czasie). W sumie jednak lepszy (i bardziej konkretny) jest taki ocean niepewności niż niezachwiana wiara w różaniec.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @wj_2000
    Zachęcam do wygoglowania hasła "Paradoks Fermiego".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wj_2000
    Nie ma żadnych pozaziemskich cywilizacji, w każdym razie opartych na białku, podobnych do ziemskiego życia, a trudno wyobrazić sobie jakieś inne (lód?; kryształy soli lub krzemu?). Zbyt wiele czynników musiało się zbiec i współdziałać, żeby podobny zbieg okoliczności zaistniał w innym miejscu. Również obecna wiedza na temat powstania życia na Ziemi jest dalece niesatysfakcjonująca..
    Nauka próbuje uzasadniać istnienie życia pozaziemskiego rachunkiem prawdopodobieństwa, ale przypomina mi to eksperyment myślowy głoszący, że szympans posadzony przed klawiaturą komputera i bezmyślnie (ale może szympansy myślą więcej od nas :) stukający w klawisze wystuka "Pana Tadeusza", w czasie krótszym niż czas pozostały do końca świata.
    Tymczasem, ile lat żyje szympans ? :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    wcześniej ludzie zrobią sobie sami armagedon, na 100% !!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Taka gwiazda to dla naszego gatunku nic nie znaczy bo my dużo wcześniej doprowadzimy naszą ziemię do martwoty gdyż jesteśmy tacy zdolni (do wszystkiego)!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Ludzkiej cywilizacji i tak zostało mniej niż 500 lat.......... samodestrukcja coraz bliżej
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    fajne to, wysle SMS-a za 200 lat
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Nawet w czasie minimalnego zbliżenia - będzie wtedy dalej od Słońca..........." Czy to nie blad w tlumaczeniu? Chyba powinno byc: W czasie maksimalnego zblizenia. Jako, ze im wieksze zblizenie, tym mniejsza odleglosc.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0