Najgorsze, co mogłoby się stać, to utwierdzenie Gruzinów w przekonaniu, że ich głos dla Zachodu nic nie znaczy. Na to czeka kremlowska propaganda.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

W 2018 r. relacjonowałam wybory prezydenckie w Rosji. Dwa lata później - na Białorusi. W tych dniach patrzę na Gruzję, która 26 października głosowała w wyborach parlamentarnych. Porównania są nieuniknione.

W momencie ogłaszania wyników exit poll atmosfera w każdym z tych krajów była różna. Rosjanie przyjmowali wynik jako coś oczywistego i, w zależności od poglądów, wyrażali albo zadowolenie i akceptację, albo frustrację i rozgoryczenie. Część wychodziła nawet na protesty, ale ze świadomością, że doniesienia o zatrzymaniach nie doprowadzą do zmian na Kremlu, a jedynie - co najwyżej - wywołają "zaniepokojenie Zachodu".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Niestety, doświadczenie historyczne wskazuje, że z więzienia narodów jakim jest Rosja uwolnić się można wówczas, gdy Rosja sama ma problemy po przegranych wojnach, gorących lub zimnych. W XX wieku takie okazje były dwie, w 1918 i w 1991 roku, i niektóre narody je wykorzystały, a niektórym to się nie udało. Ukraina próbuje się uwolnić akurat w okresie, kiedy Rosja nie jest zajęta sobą i ma siły przeciwdziałać, i płaci za to potworną cenę. W Gruzji też Rosja usiłuje przeciwdziałać, i niestety Gruzja jest na tyle małym krajem, że obecnie szans w konfrontacji z Rosją nie ma.

    Trzeba czekać na kolejną rosyjską smutę, oby niedługo.
    @pankracypanasiuk
    Okazja były trzy, bo był jeszcze roku 1905, gdy rosja przegrała wojnę z Japonią. Doszło wtedy do masowych wystąpień ludności na terytorium imperium, ale carat zdołał się utrzymać do następnej okazji.
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    @pankracypanasiuk
    Gdy twój przeciwnik jest silny szukasz sojuszników, a nie mu ulegasz.
    Gruzja wybrała uległość, więc o europejskich marzeniach może już zapomnieć.
    już oceniałe(a)ś
    13
    5
    @pankracypanasiuk
    Tylko, że to nie ma żadnego znaczenia w obecnej sytuacji Gruzji.
    Rzekome "zagrożenie wojną" jest wyłącznie kampanijnym strachem wykreowanym przez Iwaniszwilego i jego złodziejską bandę.
    Gruzja mogła spokojnie kontynuować reformy i szlak do UE, a Moskwa nic by jej nie zrobiła
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @luster
    Na przykładzie Ukrainy widać właśnie, ile są warci ci zachodni, europejscy sojusznicy. Wspierają tylko na tyle, żeby rosja przypadkiem nie przegrała. A Gruzji nie stać na dwuletnią wojnę obronną i na takie straty, jakie ponosi Ukraina. Która już dawno mogłaby być wolna od ruskich, gdyby tylko Europa i USA rzeczywiście chciały im pomóc.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Rosja to kraj z sąsiedztwa którego nikt się nie cieszy. To mieszanka głupoty, zacofania, zamordyzmu, chciwości, braku szacunku do życia i zawiści. Nie żeby wszyscy Rosjanie, ale społeczeństwo które tworzą takie właśnie jest. Ruscy czują, że świat odjeżdża i zamiast go gonić, próbują go cofnąć do świata swoich wyobrażeń..
    @Attm
    Ruskie hordy pisały szminką na lustrach w domach w Buczy: nie może być tak, żebyście mieli lepiej niż ja. Nawet sedesy wywozili.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @Attm
    Zgadzam sie w 100% Barbarzyncy . Nie uznaja nic poza sila
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    boją się tego do czego strach wmówiła im zmasowana akcja przedwyborcza FSB. Ruscy w tej chwili decydują o przebiegu każdych wyborów na świecie.
    już oceniałe(a)ś
    56
    5
    Sowiety przegrali Zimną wojne dlatego nauczyli sie walczyć z Zachodem w inny sposób - wpływając na wyniki demokratycznych wyborów. To ich oręże i są w tym skuteczni zob.: Węgry, Słowacja, teraz Gruzja wcześniej Brexit, Polska 2015 i 2019, USA 2016 i prawdopodobnie 2024. Stworzyli technologię skutecznego wywierania wpływu na ludzi poprzez media społecznościowe kształtując masy przeciwko demokracjom, dając życiodajny tlen prowadzonym agenturalnie populistom od prawej do lewej strony. Oczywiście nie zawsze im sie to udaje ale mieszają i mieszać będą. Co zrobić i jak z tym walczyć - odciać ich od źródeł finansowania swoich nowych zabawek (ropa i gaz).
    @swensypool
    Przecież kraje zachodnie robią dokładnie to samo co Rosja usiłując wpłynąć na wybory. A wybory są demokratyczne jak wygrywają nasi.
    już oceniałe(a)ś
    1
    12
    Na filmikach nagranych przez opozycje widac bicie jej zwolennikow przez zwolennikow Bizdziny, ostentacyjne wrzucanie przez nich wielu kart do glosowania, czegoz wiecej trzeba?
    @manka
    Taki filmik można bardzo łatwo wyreżyserować i nagrać.
    już oceniałe(a)ś
    4
    17
    @ex-terra
    w twoim przypadku twoja głupota na pewno nie jest reżyserowana.
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    To prawda. Nawet jeżeli fałszerstwa wpłynęły znacząco na wynik wyborów, to wieloma osobami kierować mógł po prostu pragmatyzm. Wojna gruzińsko-rosyjska to bardzo niedawne wspomnienie. Gruzja jest daleko, na Kaukazie, poza geograficzno-kulturowym trzonem europejskim. Nikt się o nią nie upomni, a zrujnowany wschód Ukrainy mówi sam za siebie. Zmęczeni i wystraszeni ludzie wolą jakąś zgniłą neutralność niż drażnienie śmiertelnego wroga. Nic w tym dziwnego, bo nie ma nic gorszego niż wojna, siejąca straszną, bezsensowną przemoc i niepotrzebną śmierć.
    @von_golmkau
    czasami wystarczy postraszyć i ludzie się poddają. A można było przecież głosować za wolnością.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @Glos_2017
    No, w Polsce też można było po 1944 roku "głosować za wolnością". Udało się to dopiero przy sprzyjających okolicznościach międzynarodowych prawie pół wieku później. Zawsze łatwo jest oceniać, że coś można zrobić, patrząc z perspektywy bogatego i aktualnie całkiem bezpiecznego, demokratycznego kraju.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Ja to bym się bał tego pana na fotce, bo wygląda jak Dracula sięgający do mojej szyi...
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    Między innymi dlatego wolny świat powinien wesprzeć Ukrainę w jej wojnie z Kacapią jeszcze bardziej. Więcej sprzętu, więcej amunicji i wreszcie rakiety średniego i dalekiego zasięgu. Żeby wreszcie tego glinianego kolosa rozbić na skorupy.
    już oceniałe(a)ś
    20
    7