We wtorek prezydent Andrzej Duda jedzie do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się m.in. z sekretarzem generalnym ONZ. W programie wizyty nie ma spotkania z Donaldem Trumpem, ale agenda jest ustalana do ostatniej chwili - powiedział w TVN 24 szef BBN Jacek Siewiera.
W Nowym Jorku, w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych zaplanowano we wtorek spotkania polskiego prezydenta z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ Dennisem Francisem oraz przewodniczącą Rady Gospodarczej i Społecznej ECOSOC Paulą Narvaez – podała Polska Agencja Prasowa.
"Tematami spotkań będą główne bieżące problemy, czyli sytuacja bezpieczeństwa w naszym regionie: rosyjska agresja na Ukrainę, ale także sytuacja na Bliskim Wschodzie, zarówno w Strefie Gazy oraz eskalacja konfliktu pomiędzy Izraelem a Iranem" - zapowiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak.
Wszystkie komentarze
a wszystko przez Hołownię
Chciałabym zwrócić uwagę,że nie jest pewne czy kolejny nie będzie gorszy? Bo jeśli ministrant się uprze to roprdli ten kraj w drobny mak ale prezydentem zostanie!
Przed PISem istniało pojęcie "protokół dyplomatyczny" - szkoleniu w tym zakresie był poddawany każdy wyższy urzędnik utrzymujący kontakty zagraniczne. Nawet jeśli Duda został przeszkolony w tym zakresie to nic nie zrozumiał. Wygląda na przypadek zupełnie beznadziejny.
Czy stołek weźmie ze sobą?Czy może w pozie kelnera będzie stał obok Trupa?
Tusk na prezydenta. Konfrontacja z nim obnaży całą miałkość Kabaczka...
I niech sobie Twój post wydrukuje i umieści w takim miejscu, żeby cały czas go widzieć, bo masz rację.
jak jedzie to trochę potrwa.
Ale za to jakby leciał....
uniewinnić !
Poczeka na niego pod drzwiami.
i na klęczkach, z długopisem.
Od dawna myślę, że Ci co pisali konstytucję to musieli być koledzy Geremka, specjalisty od historii francuskich prostytutek.