Zeznania sześciu pracowników wywiadu wojskowego zaangażowanych w wykorzystywanie systemów sztucznej inteligencji do identyfikowania celów w Strefie Gazy znalazły się w raporcie izraelskich magazynów "+972", "Local Call", a następnie udostępniono je brytyjskiemu "Guardianowi".
We wcześniejszych operacjach wojskowych Izraela "produkcja celów ludzkich" była procesem bardziej pracochłonnym: zidentyfikowanie człowieka jako uzasadnionego celu było omawiane, a następnie zatwierdzane przez doradcę prawnego. Lecz po 7 października, kiedy palestyńskie bojówki najechały na Izrael, zabijając 1,2 tys. ludzi, proces został przyspieszony.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Najg0rsze w tym konflikcie jest to, że właśnie to głębokie okopanie się i niezdolność do kompromisów, która cechuje obie strony, jest gwarantem tego, że nigdy on się nie skończy. Jeśli tak sfanatyzowani są polscy fanboye obu stron, to co dopiero ludzie tam na miejscu.
Izrael rozpoczynając wojnę, musi mieć w niej jakiś cel. O ile brak określonego celu można było wybaczyć w pierwszych jej tygodniach, o tyle po kilku miesiącach nasuwa on podejrzenie, że wyniszczenie Palestyńczyków może być celem samym w sobie, a to nosiłoby znamiona ludobójstwa. Określanie ogólnego celu, jak np. "zniszczenie Hamasu", pozbawione jest sensu, bo Hamasu nie da się zniszczyć w ten sposób, co doskonale wszyscy wiemy. Hamas można zmarginalizować tylko poprzez wspieranie wrogich mu sił w obrębie społeczności palestyńskiej, a na to się nie zanosi, bo Izrael nie jest do tego gotowy, a i społeczność palestyńska się zradykalizowała.
W dłuższej perspektywie są dwa rozwiązania: jedno państwo oraz dwa państwa. Na jedno państwo się nie zanosi, bo zbyt wiele jest nienawiści pomiędzy tymi narodami. Zbyt wiele zbrodni między nimi zaszło. To nie jest Belgia. Pozostają więc dwa państwa w jakichś rozsądnych granicach, ale ku temu potrzebna jest zdolność do kompromisu. Nie ma szansy na to, że Arabowie odzyskają tereny z 1948, podobnie jak nie ma szans na niemiecki Breslau lub polski Lwów. Arabowie muszą się z tym pogodzić, że przegrane w przeszłości wojny mają konsekwencje. Nie ma jednak zgody na kolonizację Zachodniego Brzegu. Izrael musi się wycofać z Zachodniego Brzegu i oddać Palestyńczykom Wschodnią Jerozolimę. Ale na to też się nie zanosi, bo zdolność Izraelczyków do kompromisu też jest równa zeru.
Pozostaje więc dalsza izraelska kolonizacja i nieskończone intifady coraz bardziej radykalnych i zislamizowanych Palestyńczyków.
Izrael miał po swojej stronie solidarność i sympatię wielu ludzi na świecie, ale właśnie ją traci. Mam jednak wrażenie, że jego politycy sami tak się zradykalizowali i okopali, że w ogóle tego nie dostrzegają. Idą dalej tą drogą. Niedługo pozycje antyizraelskie mogą stać się w Wielkiej Brytanii lub nawet w USA politycznie opłacalne, a to jest dla Izraela ogromnym zagrożeniem.
Ale może to dobrze, bo rozwiązanie może przyjść tylko z zewnątrz.
"Izrael rozpoczynając wojnę, musi mieć w niej jakiś cel"
Myślę, że ma taki cel - cześć Palestyńczyków zabić, część okaleczyć, doprowadzić do chorób psychicznych, cześć wypędzić, resztę zamknąć w gettach i obozach koncentrcyjnych, a potem "zmniejszać ich liczbę"
"Ale może to dobrze, bo rozwiązanie może przyjść tylko z zewnątrz."
Nie przyjdzie, bo sprawa jest bardziej zlożona.
Iran i Rosja są zainteresowane rozwojem tego konfliktu. Hamas od lat niepodzielnie rządził w Gazie i budował nienawiść dosłownie od przedszkola. Pokolenia ludzi tam mieszkających są wychowywane w nienawiści do Izraela. I tych ludzi jest mnóstwo.
Nie będzie jednego państwa z równymi prawami obywatelskimi bo z czasem Palestyńczycy przejęli by Izrael większością głosów.
Nie będzie dwóch państw bo Gaza to było takie prawie państwo i popatrz jak się skończyło. Osobne państwo miałoby swoją armię, samoloty i czołgi i co chwilę byłby ostrzał i wojna ciężkim sprzętem z Izraelem. Kto wie czy np Iran nie chciałby temu nowemu państwu podarować bombki jak ją już będzie miał.
Siły miedzynarowowe z Zachodu nie wchodzą w grę bo oni nas tak samo nienawidzą jak Izraela.
Zostanie jak jest.
Analiza na poziomie przedszkolnym. Nie wiem, po co to napisałeś. Z twojego tekstu jasno wynika, że nie masz absolutnie żadnego, elementarnego pojęcia o czym piszesz. Choćby pod względem geopolitycznym ten konflikt jest wyjątkowy. Gdyby tak nie było, USA byłby tam po prostu nieobecne. Poczytaj o co w tym chodzi i jak złożone są przyczyny tego konfliktu. Nie ośmieszaj się.
Izrael rozpoczynając wojnę - Izrael nigdy żadnej wojny nie rozpoczął.
Ma rację. Na świecie jest wiele innych wojen o równie złożonych podłożach. Żaden konflikt nie jest prosty. Ale ten jest ważny dla nas dlatego, że w UE mieszka mnóstwo Arabów oraz z uwagi na tradycyjne związki Żydów z Europą. No i dlatego, że to Europejczycy tam w regionie dużo mieszali na początku XX wieku i teraz wszyscy mają do nich pretensje.
Ale nie dlatego, że ten konflikt sam w sobie jest jakiś wyjątkowy w ujęciu świata.
To prawda: Izrael nigdy nie był agresorem. "Wojna sześciodniowa" , " wojna w jom-kippur" czy obecna to tylko reakcja Izraela na arabską agresję. Można dyskutować co do ataku Izraelsko-francusko-brytyjskiego w 1956 na kanał suezki.
Cel to ma obecny rząd Netanjahu , wypędzić arabów z Palestyny . W tym rządzie pragną tego radykalni ministrowie . Nie sądzę żeby pragnął tego Izrael . Icchak Rabin pragnął pokoju z arabami z Palestyny , za to zabili go SWOI żydzi . Hamas jest złem i doprowadził do wojny i zemsty Izraelczyków . Jednak z tym zabijaniem cywilów i wolontariuszy przesadza .
"Nie będzie dwóch państw bo Gaza to było takie prawie państwo i popatrz jak się skończyło"
Strefa Gazy była wielkim "obozem koncentracyjnym" a Palestyńczycy mieli mniej więcej takie prawa jak Żydzi w Warszawskim Getcie - teoretycznie też mieli własną administrację.
Palestyna powinna być osobnym, niepodległym państwem.
Polacy po odzyskaniu niepodległości też już nie wszczynali powstań przeciw zaborcom i okupantom, więc czemu Palestna miałaby atakować Izrael?
Co za absurd.
To Izrael zamordował w ultra-bestialski sposób 1200 osób 7 października?
To Izrael niszczył jak mógł porozumienia z Rafallo?
To Izrael regularnie ostrzeliwuje się rakietami?
To Izrael buduje swoje siedziby pod szpitalami i używa cywili jako żywych tarcz?
.
No nie. To Hamas.
.
To, że Izraelska armia popełnia zbrodnie wojenne, to jest co innego. I zasługuje na takie samo rozliczenie. Zwłaszcza, że na obecnym bestialstwie zależy dokładnie dwóm siłom: Hamasowi (który do tego doprowadził) i Netanjahu (który dolewa oliwy do ognia, żeby z tego skorzystać).
"po odzyskaniu niepodległości [...] czemu Palestna miałaby atakować Izrael?"
A hasło "from the river to the sea, Palestine will be free" słyszałeś? Powinieneś bo było i jest dość popularne. To teraz popatrz na mapę, zlokalizuj "river" i "sea" i spróbuj wywnioskować jaki jest cel nie tylko Hamasu ale całego świata islamskiego.
Na pewno nie wiesz jak wyglądało Getto, dawałeś tego dowód wielokrotnie. tak samo jesli chodzi o obozy koncentracyjne.
W Hamasie nie uczą was historii tylko propagandy.
to jest, niestety, najbardziej prawdopodobny scenariusz. Co do Gazy, to męczą mnie już te komentarze - vide: SF-1 - o "obozie koncentracyjnym" stworzonym przez Izrael. Jakby zapominali, że Gazę blokuje też Egipt, a Izrael ma po prostu z Gazą granicę. Notabene granicę, przez którą codziennie przekraczali pracownicy rolni... Wszystkie inicjatywy pokojowe Izraela były torpedowane przez Arabów. Ten komentarz pokazuje prawdę - wszystko zależy od Arabów w Gazie czy na ZB. Ci z kolei zależą od Iranu i pewnie Rosji...
".....bo rozwiązanie może przyjść tylko z zewnątrz.... "
Wątpliwe aby rozwiazanie mogło przyjść z zewnatrz.
Jesli takie państwo jak Izrael wcale nie musi podporządkować sie zaleceniom czy poleceniom tego , kóry może spowodować takie czy inne rozwiązanie /np. USA/
Faktycznie oznacza to takie rozwiązanie , kóre narzuci Izrael i nikt nie będzie miał takiej siły aby się temu przeciwstawić.
A może jakieś argumenty zamiast pustych połajanek?
Izrael był stroną agresywną w wojnie synajskiej, ale poza tym masz rację - to był skrót myślowy. Chciałem napisać, że Izrael rozpoczynając swoją operację odwetową musi mieć jakiś jasny cel tej operacji.
Dodam jeszcze coś. Ze strony Palestyńczyków sytuacja wygląda tak, że Palestyńczycy albo państwa arabskie wywołują kolejne wojny lub postania, po których ich sytuacja się pogarsza. I po każdej takiej sytuacji, zamiast dopasować swoją pozycję negocjacyjną, Palestyńczycy domagają się wszystkiego jak w czasach sprzed Nakby. Zachowują się jak ten czarny rycerz z Monty Pythona, który stracił obie nogi i obie ręce, ale dalej chce walczyć i twierdzi, że zwyciężył.
Izraelczycy natomiast stworzyli system apartheidu na Zachodnim Brzegu, czyli uznali, że mogą w pełni wykorzystywać ten obszar i jego surowce, ale bez uznawania jego mieszkańców za swoich obywateli. Oficjalnie jest to Autonomia Palestyńska, ale w rzeczywistości jest to archipelag palestyńskiej samorządności w kraju kontrolowanym militarnie i policyjnie przez Izrael.
Niektórzy obrońcy Izraela twierdzą, że Izrael inaczej nie może, bo jest otoczony palestyńską nienawiścią. Jest otoczony, to prawda. Ale nikt Izraela nie zmusza do budowy osiedli na Zachodnim Brzegu! Przez to rany Palestyńczyków nigdy nie zaczną się goić, bo zawsze będą mieli oni wrażenie, że Nakba dalej trwa.
".... zarówno doświadczenie Izraelczyków z 7.10, jak i lata kolonizacji doświadczonej przez Palestyńczyków nie są niczym wyjątkowym..."
Niestety ten konflikt jest wyjątkowy - w swym charakterze i swojej sile - i ciagnie się od blisko 80 lat.
Nie ma takiego konfliktu po II Wojnie Światowej na świecie, który od 1948 by tak długo się ciągnąl/ bo wszystkie inne znalazły takie czy inne zakończenie i w międzyczasie powstały inne nowe ale już bez takiego rozmachu/. Nawet wojna na Ukrainie nie wywołuje tak mocnych światowych emocji.
???? Oczywiście. Przecież napisałem że Izrael prowadził tylko wojny obronne.
.... Izrael prowadził tylko wojny obronne....
Czyżby ?
Idiotyczne porównanie. Przecież tu chodzi głownie o nienawiść na tle religijnym. Hamas to terroryści. Z terrorystami się nie dogadasz jeśli oni uważają nie tylko że Izrael jest zły, ale że cały Izrael trzeba zetrzeć w proch. Tu nie ma negocjacji jak nam dacie zrobić swoje państwo to nie będziemy was atakować.
Celem tej wojny jest odwlekanie politycznej egzekucji Netaniahu najdłużej jak się da. Ja się obawiam, że raz rozkręcona eskalacja nie zatrzyma się. Nawet jeżeli Izrael stwierdzi że odpuszcza, że "osiągnął cele operacji antyterrorystycznej", będzie to oznaczało że słabnie, a jego przeciwnicy dookoła rzucą mu się do gardła. Im dłużej to trwa, tym bardziej dochodzę do wniosku, że Izrael to takie późne Imperium Rzymskie.
Niech tylko Izrael poczuje sie zmęczony tą wojną. Niech tylko spórbują odpuścić. Iran i jego pobratymcy w postaci jaskiniowców z Libanu i Syrii już czekają.
Okupacja Sahary Zachodniej przez Maroko to przykład konfliktu, który nigdy się nie kończy, i który również polega na postępującej kolonizacji. A doświadczenia z 7.10 to chociażby niedawne doświadczenia ludu Rohingja, albo zresztą doświadczenia Palestyńczyków z 1948 z czystek etnicznych w Liddzie (dzisiaj Lod) i Ramli, którym za chwilę twoje nemezis zaprzeczy.
"A hasło "from the river to the sea, Palestine will be free" słyszałeś? "
Popatrz na mapę mandatowych Izraela i Palestyny wg rezolucji ONZ (może mylę nazwę, piszę z pamięci) z roku 1947
Terytoria Palestyny - Strefa Gazy i Zachodni Brzeg prawie się stykają.
Wspólczesne rozwiązania komunikacyjne np wiadukty czy mosty mogą podłączyć te ziemie w jeden organizm państwowy.
Z tego co wiem - panstwa arabskie chcą rozwiazania dwupaństwowego w granicach z 1947r.
Więc co stoi na przeszkodzie dla powstania niepodległego panstwa palestyńskiego?
Jeśli taki państwo powstanie - Hamas przestanie istnieć tak samo jak ptzestała istnieć Irlandzka Armia Republikańska po odzyskaniu niepodległości przez Irlandię
Przedstawione przykłady konfliktów są tak mało znane i większość komentujących miała by problem z ich identyfikacja i daleko im do "znaczenia i sławy" konfliktu izraelsko-palestyńskiego / bez umniejszania znaczenia tych wymienionych/.
"Na pewno nie wiesz jak wyglądało Getto, dawałeś tego dowód wielokrotnie. tak samo jesli chodzi o obozy koncentracyjne."
Nie żyłem w tamtych czasach, ale jestem Polakiem, mieszkam w Polsce i znam polską historię.
Getta były otoczone murem (tak samo w Warszawie i Strefie Gazy), próba" nielegalnego"wyjścia oznaczała śmierć, można było wyjść do pracy - pod kontrolą okupanta.
Teoretycznie w gettach nie było - ani żołnierzy niemieckich ani izraelskich - bo stacjonowali "za murem", a Getta miały "własną" administrację - Judenraty, albo "administrację palestyńską".
A na końcu byly likwidowane...
Widzisz podobienstwa?
"Jakby zapominali, że Gazę blokuje też Egipt"
Egipt próbuje dostarczać pomoc humanitarną do Strefy Gazy, ale Izrael kontroluje je tak powoli, że żywności dla cywilów dociera za mało.
A granicę kontroluje Izrael - nie Autonomia Palestynska i to Izrael nie pozwala na dostarczenie pomocy humanitarnej
Wczoraj wklejałem tu uchwałę PE udzielającą poparcia dla inicjatywy dwupaństwowej. Mowa tam o akceptacji władz plestyńskich dla granic sprzed 1967 r., z wymianą równoważnych terenów. Chodzi o połączenie terytoriów.
To Izrael nie jest zainteresowany rozwiązaniem.
Ktoś wyżej pisał, że z Hamasem nie da się negocjować. Pozwolę sobie na komentarz, że Izrael chyba nigdy w swojej historii nie próbował. Każda operacja wojskowa Izraela prowadzona jest w myśl zasady "co nasze to nasze, a o tym co wasze to możemy porozmawiać". Palestynczycy chcą pokoju. Jeśli Izrael położy na stole negocjacyjnym delegalizację Hamasu czy kwestię obserwatorów ONZ to sądzę, że to zostanie łatwo zaakceptowane. Ale trzeba też położyć kwestię zwrotu ziem, a także uznania państwowości Palestyny. Izrael nie wykazuje do tego chęci i tu jest podstawowy problem.
Brednie. Izrael ma wszystkie karty w ręku. Zakrwawione karty.
Noooo, wreszcie izraelsko-polska hasbara nabrała wiatru w żagle,
To żydowska propaganda zbliża się do swojego mistrza - Goebbelsa.
A niby dlaczego Egip ma wziąć pod woje skrzyła Palestyńczykami. Gdybyście nie kradli im ziemi, domostw i gajów - nie byłoby takiej tragedii.
Izrael rozpoczynając wojnę - Izrael NIGDY nie rozpoczął żadnej wojny.
Przepraszam, ale piszesz rzeczy nie poparte faktami. Zawsze przywołuję rozmowy Camp David 2000 roku - Barak położył na stole wycofanie z ZB osadnictwa, stolicę Palestyny w Jerozolimie i uznanie państwa palestyńskiego. Arafat wywrócił stolik - nie bo nie. Może dlatego, że był sowieckim agentem? Może dlatego, że wolał walczyć niż rządzić?
Poza tym, dlaczego mamy wracać do granic sprzed 1967? Wszystkie wojny wywołane przez Arabów Izrael wygrał. ZB był wcześniej okupowany przez Jordanię, podobnie jak wschodnia Jerozolima. Wszyscy uczepili się tego, że Judea i Samaria mają być częścią Palestyny - ale Arabowie mają swoje państwo utworzone po 1918 roku - Jordanię, tam Arabowie z ZB mogą żyć w spokoju i pokoju. Mieli szanse na swoje państwo, ale pogrzebali je w 1948, 1967, 1973, itd....
Napisałeś ten sam komentarz po raz drugi w odstępie kilku godzin i w dodatku ignorując, że na pierwszy już odpowiedziałem. Demencja?
O, właśnie o tym pisałem. Granice z 1947 roku - yhy - a niby dlaczego Izrael miałby wrócić do tego stanu? Nie po to wygrał tych kilka wojen, w dodatku jako strona zaatakowana, żeby teraz się cofać do 1947 roku. Właśnie o tym piszę, kiedy wspominam o nierealistycznych żądaniach Palestyńczyków, którzy ignorują fakt, że ich pozycja negocjacyjna się z każdą przegraną wojną pogarsza.
CO BYŁO(dla tych wszystkich o obozach i innych bzdurach piszących):
W dłuższej perspektywie, Żydzi wydawali się mieć jakiś plan: tu Gaza, tam Autonomia i stopniowe przyznawanie suwerenności. Przy okazji: ten podział(Gaza, Autonomia), zawsze był problematyczny, bo owocowało dwoma ośrodkami władzy.
Największa szansa na rozwiązanie była w Oslo. Jednak najpierw Arafat zwlekał, a potem Rabina ortodoksyjni Żydzi zabili. Arafat zmarł, a w Gazie Palestyńczycy wybrali Hamas.
Od tego czasu, Żydzi skończyli z likwidowaniem nielegalnego osadnictwa(obecny rząd z koalicjantem wspierająca to osadnictwo). Osadnictwo to fatalna karta dla wszelkich rozmów, bo dla Zachodu jest zupełnie nie do akceptacji. Być może, Palestyńczycy z Autonomii, byliby w stanie zaakceptować przesunięcie granic, a Żydzi zlikwidować kilka osiedli -ale to jakaś mrzonka przyszłości. Osadnictwo to, przez lata był i pozostaje główny ból głowy, wywołany przez Izrael.
Od czasu wygranej Hamasu w wyborach w Gazie, Żydzi zdali się całkowicie stanąć na stanowisku: mamy to w trąbie.Postawimy płotki, zatrudnimy drony i kopuły, co pewien czas "poskładamy" kilka budynków w Gazie w odwecie. Poza tym -bawimy się w państwo, bo jakoś żyć trzeba.
Z jednej strony można zrozumieć to zniecierpliwienie:
rozmowy z Hamasem... -sama idea, rozmów z organizacją, której jedyny plan to "likwidacja państwa Izrael i śmierć wszystkich Żydów" ...to kpina.
Z drugiej, nie prowadzi to do niczego, poza eskalacją i Żydzi będą tkwić w martwym punkcie.
Rozmowy z Autonomią też leżą, jednak póki co, nie ma konfliktu i jakieś tam postępy bywają. Tylko ciężko mówić o władzach Autonomii, że odzwierciedlają poglądy Palestyńczyków, bo tam też nie ma wyborów.
Podział Gaza-Autonomia, powoduje natychmiastowe ustanie postępów z Autonomią, gdy tylko Hamas zaczyna jatkę.
CO DALEJ:
W Izraelu, populacja ortodoksów rośnie w siłę i na rządy umiarkowanych się nie zanosi. Dlatego Netanjahu rządzi od lat i nie widać światła w tunelu.
"Pozostaje więc dalsza izraelska kolonizacja i nieskończone intifady coraz bardziej radykalnych i zislamizowanych Palestyńczyków. "
Niestety tak.
Żydom się wydaje, że zawsze mogą powiedzieć: "ale z Autonomią są postępy". (równocześnie akceptując tam osadnictwo)
Izrael zupełnie nie bierze pod uwagę zmian polityczno-społecznych na Zachodzie, jakie social media przyniosły. Ignorancja, płytkość poglądów, a przy tym posiadanie opinii na każdy temat -staje się na Zachodzie powszechne. Duma i pewność poglądów, płynące nie z wiedzy, a z przynależności do grupy -zaczyna dominować płytkie umysły na Zachodzie.
Połączone z co raz większą ilością migrantów o korzeniach arabsko-islamskich, zaowocowało to "from the river to the sea" i serią protestów -zaraz po 07.10.
Potem przedłużająca "interwencja w Gazie", a teraz atak na konwój -to gwóźdź do trumny, dla poparcia dla Izraela na Zachodzie.
Pozostaną pro-palestyńscy protestujący i niechęć reszty do babrania się w tym temacie.
GEOPOLITYCZNIE:
Na dłuższą metę wygląda to co raz gorzej dla Izraela.
-konflikt Iran-Saudowie tylko przyspiesza;
-W Egipcie Sisi bliski puszczenia kraju z torbami, a Bractwo Islamskie czeka;
-Jemen i blokada kanału Sueskiego;
-romans Iranu z Rosją;
-Europa bazująca na węglowodorach z Zatoki Perskiej;
-rosnące tarcia Chiny-USA, odwracają uwagę USA od innych miejsc;
-Zachód traci hegemonię, a reszta świata rośnie w siłę;
Dominacja militarna Izraela względem sąsiadów utrzymuje się technologicznie, ale zaczyna się zmniejszać. Natomiast populacja Izraela jest w stagnacji, a sąsiedzi rośną ponad miarę(w 1960 Egipt -27mln; w 2024 -122mln).
Izrael to malutka wysepka etniczna, wobec otaczającego morza arabsko-islamskiego.
Zachód ma co raz więcej "swoich problemów", a wobec ostatnich wydarzeń, może powiedzieć: "sorry, sami sobie posłaliście, a my was prawie przez 100lat wspieraliśmy".
Sytuacja Izraela staje się dużo gorsza.
Nie jestem ekspertem od historii stosunków między Palestyną i Izraelem, ale według mojej wiedzy w 2000 Arafat był gotów zaakceptować granice sprzed 1967 r., ale takiej propozycji nie było.
Ty mówisz, że to nie do zaakceptowania, argumentując, że zdobyliście tereny zbrojnie. ONZ stoi po stronie przekonania, że od połowy XX wieku nie ma zgody na zbrojne podboje.
Musisz wiedzieć, że to Izrael rozpoczął wojnę z 1967 roku, a to o te granice toczy się spór. Geneza konfliktu miała źródło gospodarcze (zapewnienie Izraelowi dostępu do zasobów wody pitnej), ale to tym gorzej świadczy o Izraelu. We współczesnym świecie oczekujemy, że Izrael uzna państwowość Palestyny, a o zasoby gospodarcze będzie się ubiegał na zasadach handlu i współpracy.
".....wspominam o nierealistycznych żądaniach Palestyńczyków...."
A jakie mogą być realistyczne żądania Palestyńczyków ?
Gdzieś ty sie wychował? Izrael rozpoczynał wszystkie, za wyjątkiem 1973r., wojny: 1948-1949 I wojna Milechmet; 1956 Kryzys sueski; 1964 Bitwa o wodę; 1967 Wojna sześciodniowa; 1978 I inwazja na Liban; 1982 II inwazja na Liban; 1996 III inwazja na Lubań; 2006 Wojna w Libanie; 2008 wojna w Gazie; 2014 wojna w Gazie.
To jest taki skandal, że Izrael powinien zostać postawiony na cenzurowanym przez cały cywilizowany świat i objęty najostrzejszymi sankcjami!
Hitler w oblezonym Berlinie tez chcial powrotu granic z 1938r
zajebiscie wytlumaczyles, widac ze masz wiedze
tylko kolejna masakre, trudno to wojna nazwac
Chłopie,dlaczego pomijasz Nakbę, od której zaczęła się prawdziwa wojna i powstało państwo terrorystyczne - Izrael. Poczytaj co na ten temat pisał Ben Gurrion w latach 30!! Od 70 lat wykonujecie testament "ojca narodu".
Nakba była konsekwencją ataku państw arabskich na Państwo Żydowskie, które nie mogło w tej sytuacji pozwolić sobie na palestyński zbrojny ruch na swoim podbrzuszu. Nie neguję czystek etnicznych i straszliwych zbrodni, często podobnych do tych z 7.10.2023, ale ich geneza jest bardziej skomplikowana, niż to się fanboym obu stron wydaje. O ile zbrodnie były zbrodniami, to same wypędzenia miały militarne uzasadnienie.
"Izrael rozpoczynając wojnę, musi mieć w niej jakiś cel."
A jaki cel miał Hamas rozpoczynając wojnę ? I czego oczekiwał dzień po ataku ? Że izraelskie samoloty będą zrzucać w Gazie cukierki ?
Przerażające jest, na przykładzie tego tematu, jak każdy sobie interpretuje wydarzenia wedle poglądów.
Za 20lat pewnie się dowiemy, że 7 października to była prowokacja Izraela i żadnego Hamasu nie było.
Ale wszyscy rozkładają ręce: "kto głosuje na PiS?", "kto głosuje na Trumpa?","głupi Rosjanie Putina popierają" -otóż, oni też mają własne wersje rzeczywistości.
Tak, a Żydzi mieszkali tam licznie od tysięcy lat?
Jakby sztuczna inteligencja nie chciała pomóc zostałaby określona antysemicką i poddana „cancel culture”.
Nie tylko się czuje. JEST bezkarny, jak zawsze.
To tylko w filmie: " terminator 2. Dzień sądu", cyborg t-800 strzela tak precyzyjnie by nie zabijać policjantów....w realnym świecie " SI" jeszcze nie jest tak dokładna....
idi....... już wam brakuje argumentów, panie prostak?
W dodatku ta inteligencja nazywa się "Ewangelia" i nie mam wątpliwości, że to miała być ironia. I ona i te "parametry celu" i "marginesu błędu" to jest potworność! I nie, to nie jest jeszcze lemowski bunt maszyn, to jest człowiek.
A czy zabijanie dzieci, ich matek i ojców jest w jakiejkolwiek sposób lepsze? Świat się oburzył na wolontariuszy, a zupełnie nie obchodziło go masowe morderstwo i wypędzenie mieszkańców Gazy, zniszczenie całego kraju.
Przejazd kolumny humanitarnej był zgłoszony IDF, nie do sztucznej inteligencji. Dlaczego? Bo to IDF dokonuje decyzji o ataku, nie SI, które jest tylko narzędziem w rękach armii.
Tak, niemniej artykuł nie jest o tym konkretnym przypadku, ale o wysokiej śmiertelności cywilów palestyńskich w ogóle.
Dodałbym to, że palestyńczycy pozwalając na dojście do władzy mordercom i bandytom, którzy wykorzystują ich jako żywe tarcze ponoszą tego konsekwencje. Co nie zmienia faktu że cierpienie i śmierć niewinnych ludzi jest absolutnie nieakceptowalne.
Myślisz, że jako niewinny nie umrzesz w cierpieniu w swoim łóżku?
Może. Ale co to ma do rzeczy?
Trzy uwagi:
-kiedy Hamas wygrywał wybory większość obecnych mieszkańców Strefy Gazy była nieletnia albo się jeszcze nie urodziła
-Hamas wygrał wybory stosunkowo niewielką większością
-w kampanii wyborczej zapowiadał walkę z korupcją i pluralizm. Prawdziwą twarz pokazali dopiero po wyborach, ale wtedy było już za późno
Zgloszony ale nikt nie uzyskal zezwolenia na konwoj wioxacy pomoc Hanasowi. Zglos na Policji, ze dzis nie bedziesz przestrzegal ograniczen predkosci....
W zasadzie nic innego nie zostało powiedziane w powyższym artykule.
W powstaniu warszawskim w ciągu ponad miesiąca zginęło 200 tys.
Przelicz sobie przez miesiące wojny w Gazie..
Dalej będziesz "porównywał"?
Powstanie Warszawskie w końcu "się poddało" - a ty "nie chcesz",
bo sobie siedzisz i pier... w stołek. Kto zaczął ?
ordynarne, jak zawsze u ruSSkich
Sądząc po + - większość komentatorów - to barany..
Albo antysemici - zastanawiające ; wg rydzyka: w "żydowskiej gazecie"?
Ewenement..
Ponad 800 tysięcy olim (czyli „repatriantów”), których sprowadzono w latach 90-tych z b. ZSRR definitywnie zmieniło charakter państwa Izrael. Nie mówiąc już nawet o tym, że przytłaczającą większość nie znała języka hebrajskiego, ani o tym, że ok. jedna trzecia nie miała dosłownie żadnych związków ani z judaizmem ani z elementarnymi wyznacznikami żydowskich tradycji kulturowych, a i związki z nimi ich przodków były co najmniej wątpliwe, ci ludzie nie wykazywali większych skłonności by się integrować. Owszem, podstaw języka można się nauczyć, ale ich mentalność i obyczajowość pozostały sowieckie.
Trochę to potrwało, ale Izrael jest dziś pod ich ogromnym wpływem - nie tylko w polityce, biznesie czy w armii, ale w niemal we wszystkich przejawach życia społecznego rozpychają się bez skrupułów kultywując już w kolejnym pokoleniu przywiezione z Rosji wzorce i standardy postępowania.
Rezultaty widać gołym okiem, dość przerażające jest to jak bardzo Izrael upodabnia się do Rosji.
Mało wiesz i tym Państwie jednak... Poczytaj więcej
Tak jest zawsze gdy nie możesz odróżnić terrorysty od cywila. Zapytaj kolegów, którzy służyli w Iraku.
Czyli usprawiedliwiasz mordowanie dzieci. Bo i tak nic z nich nie będzie dobrego. Tak? Skoro każdy Palestyńczyk to morderca, to ciekawe, dlaczego Palestyńczycy dominują np. wśród farmaceutów pracujących w Izraelu.
Jednym z kryteriów jest mówienie po arabsku.
O palestynskich dzieciach, morzonych glodem przez Izrael, niektorzy izraelscy i polscy komentatorzy (ci ostatni m. in. z GW) mowia, ze trzeba je zabijac, bo tez wyrosna na terrorystow.
I slusznie
Bo moga pracowac w sobote. Dlatego tez dominuja za kazda ladą
Pisz wyłącznie w swoim imieniu. Nie używaj liczby mnogiej.
Każdego przyzwoitego człowieka obchodzi obecna tragedia i każdego przyzwoitego człowieka obchodzi Holocaust. Zadziwia też, jakim galopkiem rozszerzyłe/aś krąg winnych aż na cały naród.
Myślę że to nie rozmywanie winy – nie da się zrzucić winy na przedmiot czy system komputerowy. Tego wszystkiego zawsze ostatecznie używa człowiek. Artykuł pokazuje ich stan umysłu, nastawienie do palestyńczyków i Arabów w ogóle.
AI Holocaust