Musimy utrzymać kurs, aż Putin zrozumie, że dni europejskiego imperializmu przeminęły na dobre - mówił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podczas szczytu ONZ w Nowym Jorku.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski 23 lutego przemawiał na szczycie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku, poświęconym drugiej rocznicy pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Przypomniał o rezolucji, potępiającej naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy, jaką ONZ przyjęła dwa lata temu. Podkreślił, że pomimo stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa, Rosja wielokrotnie naruszała Kartę Narodów Zjednoczonych, "próbując zmiażdżyć suwerenne państwo i wyniszczyć jego tożsamość".
Wszystkie komentarze
Nie jest w stanie pojąc najprostszych rzeczy a co dopiero polityki. Po gębie widać, że to tuman jak i jego mocodawca.
Moczodawca! Piekne
Był bardzo zadowolony z przemówienia Sikorskiego, chyba nie spodziewał się słów, jakie wypowie szef naszego MSZ.
wreszcie Sikorski mówi jak mąż stanu jak śp. Lech Kaczyński.
a może grzeczniej?
Można, ale po co?
Przekaz, aby był zrozumiały, powinien być dopasowany do poziomu odbiorcy...
spieprzaj dziadu jak mawial Kaczynski
Jak Kaczyński punktował Putina to był rusofobem, gdy Putina punktuje Sikorski to jest mężem stanu.
pokazowa rusofobia nie przeszkadza PiSowi kupować ruskiego węgla, ruskiej ropy i sprzedawać za bezcen polskiego przedsiębiorstwa węgierskiej firmie powiązanej z Putlerowcami.
Dalej lansuje wśród dyplomatów w ONZ swą książkową cegłę o zgniłej i upadłej Europie? Wydaną za nasze pieniądze po angielsku.
Właśnie.
sierota-miernota pracuje mniej niz Kurski ale za lepsze pieniadze.
Jego glowne zadanie - robota dla Dudy w UN za wstawiennictwem duchaswietego.....
Jak to, co robi ? Siedzi.
Siedzieć, tyle że w innym miejscu i ze swoim capo, to on dopiero będzie.
Jedyni odważni, którzy bezceremonialnie mieszają z błotem putlera.
Reszta tylko poszczekuje.
Jak Kaczyński punktował Putina to był rusofobem, gdy Putina punktuje Sikorski to jest mężem stanu.
ONZ to forum dla zbrodniarzy nie tylko z Rosji.
Mówienie, że Putin coś zrozumie jest bardzo naiwne.
chyba jest na tej drodze, choć wspominając Adolfa H., trzeba mieć nadzieję, że ta końcówka nie będzie tak straszna;
nb. nie "15 marca 1938" a dopiero następnego roku;
"Jedyne TO co może zmienić sytuację to otrzeżwienie rosyjskiego społeczeństwa"
Jesli masz wiecej niz 15 lat to powinienes wiedziec ze NIC TAKIEGO NIE NASTAPI. NIGDY.
Jakiego społeczeństwa? Klasa średnia to plankton, oligarchia stoi przy Putinie, a biedni popierają cara, bo matka Rosja ważniejsza od ich biedy.
Nic ich nie otrzeźwi dopuki mają co żreć.
To prawda.
Putin nawet nie wslczy z Ukrainą. On teraz walczy tylko i wyłącznie o swoje życie.
Póki walczy, to żyje.
Ale dni jego policzone
Nie. To społeczeństwo przez setki lat uciemiężnione nie zrozumie. Nie ma na szans.
No i car putin batiuszka dobry, to bojary złe, bo go okłamują.
Niestety większość Rosjan myśli jak Putin albo w ogóle w polityce zdaje się ma władzę czyli jakby w ogóle nie myślało. Sankcje działają słabo, zasoby Rosji są wielokrotnie większe niż Ukrainy i podstaw do otrzeźwienia nie widać. I końca tej bezsensownej jatki też. Ukraina nie może sobie pozwolić na ustępstwa.
I chlać
To nawet wazniejsze
Nie ma żadnej szansy na otrzeźwienie ruskiego człowieka. Żadnej.
Bardzo się przydaje charakter Sikorskiego - tak trzymać