Przywódcy Unii Europejskiej inaugurują na szczycie w Grenadzie debatę o reformach Unii. Jak ją zmienić, by nie sparaliżowało jej rozszerzenie o Ukrainę?

Hiszpania, która w tym półroczu sprawuje unijną prezydencję, gości w czwartek w Grenadzie szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej (ponad 40 krajów Europy), a w piątek – szczyt Unii Europejskiej. W obradach będzie uczestniczyć również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednym z ważniejszych tematów jest rozpoczęcie przygotowań Unii do jej znacznego powiększenia.

"Rozszerzenie jest geostrategiczną inwestycją w pokój, stabilność i dobrobyt" – głosi projekt deklaracji z Grenady, którą ma przyjąć szczyt UE, choć nad tym dokumentem wisi groźba weta premiera Mateusza Morawieckiego w proteście przeciw paktowi migracyjno-azylowemu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jak przygotować UE do rozszerzenia o Ukrainę? To jakieś nieporozumienie. Z całym szacunkiem dla tego państwa, ale to Ukraina musi się dostosować się pod względem prawa i przepisów gospodarczych do UE. O znacznym ograniczeniu wszechobecnej korupcji już nie wspomnę. Przyjęcie Ukrainy na rympał, to ogromne zagrożenie dla naszej gospodarki, a przede wszystkim rolnictwa. Nie widzę żadnych racjonalnych powodów do takiego pośpiechu.
    @Koszalek44

    Stalinisci w Brukseli
    chca odebrac 200 mld euro rolnikom unijnym i dać je latyfundystom w Kijowie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    Polska nie jest zadnym partnerem dla Amerykanow. To piesek na rozkazy
    @lexu

    Co nas to obchodzi, USA za kwotę mniejszą niz wydają na hamowanie skłonności do nadmiernej prędkości w USA niszczą Wam państwo i w końcu doprowadzą Waszą Federacje do rozpadu.

    Po taniości tym razem :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "We wrześniu grupa ekspertów pracujących na zlecenie władz w Paryżu i Berlinie zaproponowała program reform m.in. wprowadzających głosowania większościowe we wszystkich pracach prawodawczych Unii. Pomysły tych ekspertów nie są oficjalnym stanowiskiem ich rządów, ale zniesienie jednomyślności w pracach Unii (poza szczytami UE) częściowo pokrywa się z ogłoszoną już ostatniej wiosny ideą Niemiec i Francji na ograniczenie reguły jednomyślności w polityce zagranicznej."

    To jest bardzo ważna kwestia, z punktu widzenia interesów Polski. Otóż, jak to wyraźnie widać, w Unii bardzo mocną pozycję ma tandem Francja-Niemcy, który definiuje cele zewnętrzne i wewnętrzne Unii. Większość pozostałych krajów wspiera ich cele polityczne, z uwagi na swój brak większych ambicji, zależność od hegemonów i gwarancje dla swoich partykularnych interesików. Z tego powodu tandem może liczyć na stałe wsparcie krajów starej Unii oraz takich krajów jak Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia i Chorwacja.

    Rządzący tandem może zawsze liczyć na większość głosów i narzucić opornym krajom swoją wolę, przerzucając inwestycje, subsydia, z opornych na pokornych. A nawet dostęp do rynków zbytu, co kryzys zbożowy pokazała ostatnio.

    Czy Polsce taki scenariusz odpowiada? Warunkiem odnalezienia się w nim, jest bezwarunkowe podporzadkowanie się tandemowi na wzór czeski czy węgierski. I tu pojawia się problem z Polską. Polska jest bowiem znacznie bardziej proamerykańska i antyrosyjska niż Niemcy i Francja. Polska bezwarunkowo stawia na USA, dla tandemu Stany to niewygodny hegemon. Dla Polski Rosja to genetyczny wróg, dla Niemiec i Francji to jedynie trudny partner.

    No i Ukraina. Polska od lat przedstawia się jako (samozwańczy) adwokat Ukrainy, a w istocie wszystkie opcje w Polsce mają we krwi protekcjonalne traktowanie Ukrainy jako naszego junior partnera.. Tymczasem elity ukraińskie bardzo mocno orientują się na Niemcy, bo wiedzą, że po wejściu do UE to od Niemiec zależeć będą fundusze unijne, dostęp do rynku zbytu i poważne prywatne inwestycje w ukraińską gospodarkę. Jak to wprost wyrazili ukraińscy oficjele, teraz Polska jest przyjacielem, ale potem będzie rywalem o dostęp do tych cennych dóbr.

    Tak, to jest całkiem realny scenariusz. Na szczęście z planów Francji i Niemiec dobrze sobie zdają sprawę Amerykanie, którzy wspierają Ukrainę, ale jednocześnie wiedzą, że elity ukraińskie są chwiejne, rozdarte pomiędzy ruskim mirem i Niemcami. Polska zaś wielokrotnie udowodniła swoją przydatność w wykonywaniu amerykańskich zaleceń politycznych. Polska to taki junior partner, w którego warto inwestować i którego warto otaczać protekcją, bo może być przydatny w przyszłości. No i USA mają ograniczone zaufanie do Niemiec, z którymi musieli stoczyć dwie wojny, które uzależniły się niedawno energetycznie od Rosji i rozbroiły Europę, swoją polityką głodowych oszczędności. Do tego dodajmy zeszłoroczny spisek elit - Obywateli Rzeszy, pod hasłami wstania z kolan i usunięcia amerykańskich garnizonów okupacyjnych. Z tego powodu mam nadzieję, ze USA nie dopuszczą do głosowania większościowego.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    jak w Polsce znów suweren zdecyduje, kto ma rządzić, to Ukraina ma szansę zająć miejsce Polski w UE.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Data 2030 jest bardzo dobra.

    Jak spełnią warunki szybciej to wejdą szybciej a jak później to później.

    Ukraina ma poza wojną wiele problemów, które musi rozwiązać, by płynnie dostosować się do organizmu Unii.

    Będą świetnym krajem członkowskim.
    @Spear23
    "Będą świetnym krajem członkowskim."

    Bo? Warto by rozwinąć tak optymistyczny pogląd, bo na pierwszy rzut oka dokonania Ukrainy w latach 1991-2022 raczej sugerowałyby sceptycyzm. Może wojna oczyściła ukraińskie elity? No to wyjaśnij, dlaczego Amerykanie ostatnio postawili jawne ultimatum, domagając się czystek w śród elit politycznych i od tego wprost warunkują dalszą pomoc?
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @Spear23
    Niom. Z oligarchami, korupcją i zlodzuejswem, idealny członek Unii
    Haha ha
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @Spear23
    "Będą świetnym krajem członkowskim."

    Bo mają wspólnych z (niektórymi) Niemcami bohaterów?
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @wawafre

    Jesli Ukraina to dziki i zacofany to kim czym jest Wasza federacja?

    Średniowieczem i to azjatyckim?

    Na szczęscie juz niedługo się rozpadnie więc nie będziemy sie zastanawiac.

    :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0