Dwóch polityków ściganych przez Międzynarodowy Trybunał Karny, w tym były prezydent kraju, wyszli z więzienia w chaosie, jaki panuje dziś w Sudanie. Choć trwa trzydniowe zawieszenie broni, ONZ ostrzega, że szanse na trwałe uspokojenie są niewielkie.

Omar al-Baszir i Ahmad Harun jeszcze dwa tygodnie temu siedzieli w więzieniu Kober w sudańskiej stolicy - Chartumie. Obaj są ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie przeciwko ludzkości, a Al-Baszir także za ludobójstwo.

Zbrodniarz z Darfuru: Wyszedłem z więzienia. Ale mogę wrócić przed sąd

Obaj zbrodniarze wykorzystali najwyraźniej chaos w kraju wywołany walkami między sudańską armią i Siłami Szybkiego Reagowania (RSF). 

Harun, oskarżany o podżeganie do przemocy wobec cywilów w Darfurze, potwierdził w oświadczeniu wyemitowanym przez miejscową telewizję Tajba, że jest na wolności - wyszedł z więzienia "wraz z innymi urzędnikami". Harun stwierdził jednak, że stawi się przed sądem, kiedy sytuacja się uspokoi, a wymiar sprawiedliwości ponownie zacznie działać.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze