O wojnie w Ukrainie czytaj w naszej Relacji na żywo
Znienawidzony przez Kreml Wołodymyr Zełenski doczekał się swojej wersji teorii spiskowej, podobnej do tej, jaką szerzono wokół Baracka Obamy. Część amerykańskiej prawicy twierdziła przed wyborami z 2008 r. i później, że prezydent nie urodził się w USA, więc nie powinien być w Białym Domu. Była to nieprawda.
Pod koniec marca na rosyjskich kanałach na Telegramie zaczęło krążyć zdjęcie rzekomo przedstawiające rosyjski paszport młodego Zełenskiego. Miało stanowić dowód na rosyjskie obywatelstwo polityka - z tego powodu nie mógłby się ubiegać o ukraińską prezydenturę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Panzbyszek nie ma swojego odpowiednika w innych krajach, jest swoiski, nasz i żaden wzorzec beztalenicia, wrednego buca, klamcy, załosnego nienawistnika nie jest w stanie go zmierzyć. No, chyba że Janóż Młot.
No nie wiem, za bardzo gra na wyjście z EU żeby tak całkiem to zignorować. Właściwie przy każdej możliwej okazji - każdym konflikcie z Morawieckim wybierał takie opcje aby maksymalnie pogłębić podział Polska - Zachód.
Trochę to mało logiczne (ale logika nie jest chyba mocną stroną tej rosyjskiej propagandy).
Trudno się tu doszukać jakiejkolwiek logiki. To już nawet amerykańskie foliarstwo w sprawie Obamy było bardziej logiczne i kłamało z sensem - gdyby rzeczywiście nie urodził się w Stanach, nie miałby prawa kandydować w wyborach.
W sytuacji Zełeńskiego sytuacja jest absurdalna, bo gdyby nawet w 2001 r. miał rosyjskie obywatelstwo, to co z tego? Przecież to nie w 2001 startował na prezydenta, a od tego czasu mógł uzyskać obywatelstwo ukraińskie 50 razy.
Miejsce urodzenia (i wynikające z niego obywatelstwo) w oczywisty sposób nie ma żadnego znaczenia, bo przecież Zełeński urodził się w ZSRR - podobnie jak chyba wszyscy dotychczasowi kandydaci i prezydenci. Żaden nie mógł urodzić się w państwie ukraińskim, bo takiego w momencie ich urodzin po prostu nie było, a USRR nigdy nie była odrębnym państwem.
Ba, pisano nawet prace "naukowe" o tym, że miał nieślubnego syna i sikał do kropielnicy.
W międzyczasie nawet obywatele krajów europejskich, które krytycznie oceniają wojnę w Ukrainie, odmawiając jej prawa do obrony przed agresją czy też wstąpienia do NATO oraz do Unii, powinni "dojrzeć" i poznać faktyczną "twarz" Rosji i jej przywódców
Widać pieniądze na propagandę też rozkradzione, tak jak te na armię.