Niespełna dziewięć miesięcy przed wyborami do Kongresu USA ogromny ferment w Partii Republikańskiej wywołała rezolucja, w której oceniono, że uczestnicy dramatycznych wydarzeń z 6 stycznia 2021 r. brali udział w "uprawnionej debacie politycznej".

Dla każdego, kto pamięta sceny szturmu na gmach Kongresu, nie ulega wątpliwości, co tak naprawdę wydarzyło się 6 stycznia 2021 r. w Waszyngtonie: setki zwolenników Donalda Trumpa, podburzonych fałszywymi oskarżeniami o oszustwa wyborcze, sforsowały niewystarczające zabezpieczenia i wdarły się na Kapitol, by nie dopuścić do formalnego zatwierdzenia zwycięstwa Joego Bidena.

Świadczą o tym tysiące zdjęć i filmów, relacje salwujących się ucieczką kongresmenów i senatorów oraz niemal 750 aktów oskarżenia, w których zarzuty dotyczą nie tylko uniemożliwiania posiedzenia, ale też, w przypadku członków skrajnie prawicowych bojówek, zmowy w celu wzniecenia buntu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    jak widać 20-30% każdego społeczeństwa to ludzie, delikatnie mówiąc, odporni na wiedzę, fakty i logikę....
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jeśli fakty sa niewygodne dla tłuszczy to tym gorzej dla faktów.
    Trump kłamca jest taka sam tragedia dla Stanów Zjednoczonych, podobnie jak Kaczynski dla Polski.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0