Song Chun-son, robotnica na fermie kaczek, przeżyła w północnokoreańskim obozie pracy dwa i pół roku. Później została zmuszona do pracy dla tajnej policji, ministerstwa bezpieczeństwa publicznego. W 2018 r. uciekła do Korei Południowej. Kształciła się tam na opiekunkę w domach opieki, w międzyczasie pracując w niepełnym wymiarze godzin jako kelnerka.
Do czasu. Pogrążyły ją jej własne zeznania dla południowokoreańskiego kontrwywiadu, któremu zdradziła, że brała udział w próbach skłonienia uciekinierów z reżimu do powrotu na Północ.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A tę szpieżycę to pewnie niedługo puszczą. Inaczej inni - złapani - szli by w twarde zaparte.