Arradondo zjawił się w gmachu sądu w poniedziałek. W zeszłym roku to właśnie on odebrał odznaki 45-letniemu obecnie Derekowi Chauvinowi i trzem innym funkcjonariuszom, którzy pod koniec maja podjęli interwencję wobec George'a Floyda.
Wspomniana trójka zostanie osądzona latem za pomoc i podżeganie. Na razie w Minneapolis trwa proces Chauvina. Prokuratura oskarża go o zabójstwo, bo przez ponad dziewięć minut dusił Floyda kolanem i nie zwracał uwagi na jego skargi, że nie może oddychać.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Rezim w Waszyngtonie morduje rocznie tysiąc zatrzymywanych obywateli.
Nie Jimmy Tylko Wania ?
no jasne, że zmarł na coś innego... przestraszył się Baby Jagi.
U nas kiedy policjant kogoś zaatakuje to pokrzywdzony z miejsca ma zarzut o naruszenie nietykalności lub znieważenie funkcjonariusza. Wspomniany przez Ciebie człowiek z Wrocławia nie został o to oskarżony formalnie, bo Polska nie prowadzi procesów karnych przeciwko zmarłym. Ale w putinowskiej Rosji jak najbardziej można, a po ostatnim sabacie putinolubnych narodowców w Budapeszcie jest szansa, że i ta słuszna tradycja zza wschodu zawita do nas.
Fantastyczny umysł... świetny sarkazm, gratulacje. A sam pomysł porównania policji amerykańskiej do granatowych bandziorów w służbie pisu to mistrzostwo świata.
Tak, policjant ma "przeprowadzić interwencję w sposób najbezpieczniejszy" - dla siebie! A podejrzany = przestępca? Nie zasługuje na nic poza siłą.
Też trzeba wziąć pod uwagę że czasem są to walki jak na wojnie.
a u nas Duda ułaskawił Kamińskiego, kolegę partyjnego jeszcze przed wyrokiem
ale Chauvin o tym nie mogl wiedziec bo w stanie Minnesota Floyd byl czysty wiec to w zaden sposob nie usprawiedliwia jego brutalnego zachowania