Przerażeni przyrodnicy nie umieją jeszcze ocenić rozmiarów katastrofy.
Wiedzą, że pożary trawiące mokradła Pantanal na południowym zachodzie Brazylii pochłonęły już ok. 24 tys. km kw., czyli obszar równy powierzchni Izraela stanowiący 16 proc. całego ich terytorium. Zdjęcia satelitarne pokazują, że wciąż jest ponad 12 tys. ognisk pożarów.
Z pożogą walczą setki żołnierzy, strażaków, strażników parków narodowych, mieszkańców, właścicieli gospodarstw i ochotników. Kilkadziesiąt samolotów próbuje z powietrza lać wodę zaczerpniętą z rzeki Cuiaba na płonącą roślinność, ale snujący się nad wodami dym utrudnia loty. Wszędzie panuje skwar, jak zawsze w porze suchej, spotęgowany jeszcze przez pełznący ogień.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
nie wiem czy to jeszcze krok po kroku czy już sprint i to z zamkniętymi oczami.
Jedyny pozytywny skutek jego rządów może być taki, że parę milionów debilnych Brazyli, którzy głosowali na tego kretyna, wymrze na koronawirusa. Może wtedy przyroda trochę odetchnie.
Oni się mnożą jak króliki - nadrobią to w dwa, trzy lata.