- Był naszym ojcem. Nauczył nas, jak się bronić. Chavizm się nie skończył! - mówiła reporterom Reutersa ze łzami w oczach jedna z kobiet. Państwowa telewizja nadawała na okrągło przemówienia i inne filmy z prezydentem, a na przeijającym się na dole ekranu pasku widniał napis: "Chavez nie żyje". W Caracas zamknięto wiele sklepów, nie tylko z uwagi na żałobę, ale też w obawie przed szabrownictwem. Wenezuela zmaga się bowiem z wysoką przestępczością, w tym z rozbojami i porwaniami dla okupu.
Wszystkie komentarze