Netzel zeznawał wczoraj przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków. Wcześniej - co parę razy podkreślał - opisywał te fakty w rzeszowskiej prokuraturze, która prowadzi śledztwo dotyczące bezprawnych działań w związku z tzw. aferą przeciekową latem 2007 r.

To tamta sprawa zmiotła Netzla z posady prezesa PZU, którą objął za rządów PiS. Może by ją zachował (o czym dalej), gdyby złożył zeznania pasujące do teorii przecieku, czyli rzekomego ostrzeżenia Andrzeja Leppera przed akcją CBA w związku z tzw. aferą gruntową (odrolnianiem ziemi za łapówki).

Święczkowski, oddaj moje podsłuchy!

Netzel został zatrzymany razem z Januszem Kaczmarkiem (byłym szefem MSWiA) oraz Konradem Kornatowskim (byłym szefem policji) 30 sierpnia 2007 r. Postawiono mu zarzut utrudniania śledztwa przeciekowego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze