Spośród kilkunastu tysięcy aptek niespełna 380 zgłosiło się do wypisywania recept na antykoncepcję awaryjną. NFZ próbuje ratować sytuację i zachęca aptekarzy kolejnymi komunikatami.
KO w kampanii wyborczej obiecywała dostęp do pigułki „dzień po" bez recepty. Prezydent Andrzej Duda zawetował jednak w marcu nowelizację ustawy refundacyjnej. Uznał, że pigułka powinna być dostępna bez recepty dopiero od 18. roku życia, a nie już od 15. U młodszych osób o jej użyciu powinni współdecydować rodzice lub opiekunowie.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że wdroży plan „B". To program pilotażowy, w ramach którego można się zgłaszać po receptę na pigułkę nie do lekarza, ale aptekarza. Według Leszczyny wypisanie recepty przez aptekarza to usługa, a nie świadczenie zdrowotne, dlatego 15-latka nie potrzebuje zgody rodziców. Jednocześnie resort zobowiązał jednak aptekarzy do sprawdzania, czy pacjentka zgłaszająca się do apteki po receptę, ma prawo do świadczeń zdrowotnych finansowanych przez NFZ.
Wszystkie komentarze
Ludzie -a nie tylko kobiety. Temat antykoncepcji jest problemem co najmniej dwóch osób. Konsekwencje też spadają na dwie osoby.
A kraj popieprzony... nie jestem fanem darcia się na ulicach i dramatycznych z tego relacji.
Wolę pragmatycznie: przy pierwszej okazji załatwić temat antykoncepcji awaryjnej, aborcji, in vitro.
Ależ to nie kto inny tylko kobiety kochają pana prezydenta ,to one dały mu władzę i bat do ręki ,którym je chłosta :(
Andrzejek nic nie podpisze. Trzeba poczekać.
Po prostu apteki dopiero ogarniają papierologię związaną z tym rozporządzeniem.
Ponadto, część aptekarzy może wypiąć się na NFZ i łaskawe "odstąpienie od kar umownych" i wypisywać receptę farmaceutyczną na "tabletkę po" bez opłaty, lub za opłatą po prostu z kieszeni pacjenta.
Warto jeszcze nadmienić, że nawet w przypadku usługi refundowanej przez NFZ, refundowana jest jedynie konsultacja i wystawienie recepty, za samą tabletkę nadal 100% płaci pacjentka.
Teoretycznie jest to problem dwóch osób, w praktyce to kobieta jest najbardziej obciążona - fizycznie i psychicznie, a facet (chłopak) często wtedy znika... To kobieta musi donosić ciążę, urodzić, w większej części wychować i na kobietę z reguły spada odpowiedzialność.
To prawda, podobno przystojny był/jest
W ogóle na sam seks formalnie wystarczy mieć 15 lat, czyli 18-stolatka ma prawo rozwiązać problem pigułką, a np. 17-stolatka już nie.
Popier.dolone to całkiem.
Nawet mniej. Na Śląsku istnieje zwyczaj tzw. wczesnej komunii. Idzie się do niej w wieku 6 lat. Oczywiście upokorzenie przy budce koniobijce obowiązkowe!
Najlepsze jest to, że jeśli dziewczyna jako małoletnia 15-latka urodzi dziecko, to może np. podejmować samodzielnie decyzje - jako jego matka - o np. leczeniu dziecka, jakie podać mu leki itp. Za to na podanie sobie tabletki jest według państwa uznana za nie w pełni przytomna i decyzyjna o sobie samej, i musi mieć przed osiemnastką zgodę rodziców.
LESZCZYNA Z RZĄDU DO DOMU. NATYCHMIAST.
Bo Duda nie podpisał.
Ale czemu w ogóle o tym, że coś jest na receptę czy nie decydują politycy? O lekach na ciśnienie też decyduje Duda? To powinno być do decyzji fachowców od medycyny i decydowane maksymalnie na poziomie rozporządzenia ministra.
Zadajesz dobre pytania, tylko trochę za późno, bo niestety PiS i Duda już na nie odpowiedzieli i mają inne zdanie od twojego. A również wyborcy PiSu, Trzeciej Drogi i Konfederacji.
PiS może sobie odpowiadać co chce, a minister wydaje rozporządzenie, że do kupienia tego leku nie jest potrzebna recepta, podobnie jak w wielu krajach Europy, i po sprawie.
Oj naiwne rozumowanie. Zwłaszcza te wszystkie sieciowe, tam to nawet aptekę nim otworzą to sam biskup musi wyświęcić.
O nie nie - tak być nie może. To przyznanie się do porażki. Duda musiał swoje zawetować aby wyborcy widzieli że nadal jest zły a Lewica walczy o ich prawa. Bubel prawny musiał powstać bo trzeba szybko sukcesu było i nie można marnować ani chwili na konsultacje i uwzględnienie głosu środowiska co do wątpliwości prawnych.
Ale teraz dać DUDZIE do podpisu?! Aby prezydent miał swój wkład w sukces lewicy? O nie nie to się na słupki źle przetłumaczy. Już lepiej za parę miesięcy uwzględnić te "bezpodstawne" obiekcje i poprawić zasady.
Bzdura! Pomorskie i lubuskie są zdecydowanie antypisoskie, a aptek mają 11 i 6. Gorzej niż na ścianie wschodniej.
Rozporządzenie musi być zgodne z aktem wyższego rzędu. Skoro obecna władza nie umie w prawo ...