Na szczycie NATO w Warszawie będzie dużo hałasu, ale niewiele konkretów. Ani na Zachodzie, ani w Rosji nikomu niespieszno do wznowienia zimnej wojny.
Rozmowa z Fiodorem Łukjanowem, rosyjskim politologiem kierującym rosyjską Radą Polityki Zagranicznej i Obronnej
WACŁAW RADZIWINOWICZ: Czego Moskwa się spodziewa po szczycie NATO w Warszawie?
FIODOR ŁUKJANOW: Zwrócę uwagę na symbolikę miejsca. Dokładnie 25 lat temu, 1 lipca 1991 r., został oficjalnie rozwiązany układ militarny, zwany Warszawskim. A teraz, w rocznicę tego wydarzenia, zbiera się w Warszawie NATO.
Oczekuje pan egzorcyzmów mających ostatecznie wypędzić dawnego ducha, o którym w Polsce już się w ogóle nie wspomina?
Wszystkie komentarze