Rząd PiS zaskoczył samorządy i uchwalił w grudniu wycofanie sześciolatków ze szkół, odwracając w ten sposób sztandarową reformę PO. Dzieci, które 1 września miały pomaszerować do szkół, zostaną w zerówkach.
To oznacza nie tylko niemal pusty rocznik w podstawówkach (w całej Polsce obowiązek szkolny obejmuje tylko 91 tys. siedmiolatków), ale także wywrócenie całego przedszkolno-szkolnego domina. W wielu gminach zabraknie w przedszkolach miejsc dla trzylatków (jest ich ok. 370 tys.). Dlatego część miast, np. Warszawa czy Zielona Góra, zdecydowała, że zerówki utworzy w szkołach, nie przedszkolach.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze