- Serce się raduje. Jestem facetem, ale płakać mi się chce ze szczęścia, że wreszcie żeśmy się obudzili jako polscy pracownicy - mówił w sobotę na wiecu na placu Zamkowym szef "Solidarności" Piotr Duda.
Przekonywał, że związkowcy przyjechali do Warszawy, by "wykrzyczeć: dość lekceważenia polskich pracowników". Takie też było hasło protestów. - Politycy, którzy obecnie sprawują władzę, uważają inaczej, to politycy, którzy żyją sami dla siebie, którzy uważają, że mają monopol na władzę, a my mamy być tylko wołami do pracy w naszym kraju. Na to pozwolić nie możemy - mówił lider "S".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze