Ukazał się właśnie 35. komiks z przygodami Asteriksa i Obeliksa. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że to pierwszy tom powstały bez udziału twórców tej serii - tekściarza René Goscinny'ego i rysownika Alberta Uderzo. Rysownik już na emeryturze, tekściarz nie żyje. Ale najsłynniejszy Gal ma się bardzo dobrze.

Obaj panowie powołali Asteriksa do życia w październiku 1959 r. w historyjce dla komiksowego pisma "Pilote".

Albumowe wersje jego przygód zaczęły się ukazywać w roku 1961. Goscinny i Uderzo stworzyli razem 24 albumy, a gdy Goscinny zmarł w 1977 r., Uderzo sam kontynuował robotę. Komiksy o Asteriksie wydano w 107 językach, w nakładzie 350 mln egzemplarzy. To największy światowy sukces francuskiej kultury masowej.

Dziś Uderzo ma już 86 lat, więc przeszedł na emeryturę. Zastąpili go tekściarz Jean-Yves Ferri i grafik Didier Conrad. W "Asteriksie u Piktów" rysunki są właściwie identyczne jak wcześniejsze, fabuła zaś umiejętnie wykorzystuje formułę opracowaną przez Goscinny'ego. Oto w pobliżu wioski niezwyciężonych Galów morze wyrzuca na brzeg postać zamarzniętą w bryle lodowej. Okazuje się, że rychło odmrożony przez Galów nieznajomy jest Piktem i zwie się Mac Aronh. Piktowie to protoplaści Szkotów, nazwa pochodzi od łacińskiego picti - pomalowani, gdyż nosili liczne tatuaże.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No i niech wydadzą nawet i 1001 tomów - cześć im i chwała !!!
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    a nasz Kajko i Kokosz ulega zapomnieniu... a szkoda!
    już oceniałe(a)ś
    8
    1