Do ostatniej chwili przed dzisiejszą II turą wyborów prezydent Jair Bolsonaro atakuje brazylijski system wyborczy. Twierdzi między innymi, że powtarzające się schematy w wynikach głosowania świadczą o oszustwach.
Wielokrotnie mówił, że pracownicy komisji wyborczych liczą głosy bez kontroli, sugerując tym samym, że mogą manipulować wynikami.
Dodaje też, że ma podejrzenia, iż hakerzy próbowali pozbawić go zwycięstwa już w wyborach prezydenckich w 2018 roku, ale im się nie udało.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
da sie cos zrobic? ten przyklad nie wzrusza Opozycji?
I chooy im to da.
Problem w tym, że wielu teoretycznie przeciwników PiS nie widzi wagi sprawy/sytuacji. Od "nie straszcie nas PiSem", poprzez "histeryzujesz nie jest tak źle" czy "porównanie do nazizmu to nadużycie" do "PiS to normalna partia".
To powoduje olewanie kampanii, a potem wyborów. A jak "nie będzie już nikogo" to będzie za późno na płacz.
Nam też się uda.
Wygrywa, ale i tak wszyscy są winni tylko nie on, kryształowa krynica
Czyli atak na Kapitol to spisek "wiadomych sił" by ograniczyć demokrację? A nie działania zjebów?