Szkot Niall Ferguson (ur. w 1964 r.) to jeden z najbardziej wpływowych historyków na świecie. Wykładowca na Uniwersytecie Stanforda i Harvardzie, autor książek o polityce zagranicznej, historii gospodarki oraz imperializmie brytyjskim i amerykańskim (m.in. „Imperium. Jak Wielka Brytania zbudowała nowoczesny świat", „Cywilizacja. Zachód i reszta świata"). Ma konserwatywne poglądy, był doradcą w prezydenckiej kampanii wyborczej senatora Johna McCaina. Dziś jest zadowolony z przemówienia inauguracyjnego Donalda Trumpa – i wyjaśnia dlaczego. Rozmawiamy podczas Forum Ekonomicznego w Davos.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"w pełni opłacany członek gangu neoimperialistycznego" (Wiki)
Nie ma w tym nic dziwnego że jest zapatrzony w Trumpa który odgrzewa imperialistyczne wizje USA.
"Sądzę, że Europejczycy powinni odpowiedzieć na każdą groźbę wprowadzenia ceł nie taryfami odwetowymi, ale ustępstwami w obszarach, które są ważne dla Trumpa."
Oczywiście ... Europa powinna się poddać ekonomicznemu szantażowi Trumpa. "obszary, które są ważne dla Trumpa" ewidentnie uwzględniają np. posiadanie Grenlandii.
Europa musi pokazać swoją siłę i nie uginać się pod szantażem Trumpa. Szantaż nigdy się nie kończy, więc Europa powinna oddawać proporcjonalne ciosy od samego początku. Już w tej chwili Europa powinna pilnie rozmawiać z innymi potencjalnymi partnerami handlowymi na całym świecie.
Żeby pokazywać siłę to trzeb ją mieć. Nie teoretycznie jak Europa, tylko faktyczna.
Jeśli Trump faktycznie zdecyduje się zajść Grenlandia to będzie to łatwiejsze niż zajęcie Krymu przez Rosjan w 2014. I również spotka się z kompletnym brakiem faktycznej reakcji.
Może być to szansa dla europejskiej konsolidacji , zobaczymy.
Niestety trzeba mieć faktyczną siłę. Ale może Dania w kooperacji z innymi państwami europejskimi ją ma, tylko nigdy nie było to wypróbowane? Swoją drogą czy ktoś kiedyś sprawdzał jaka naprawdę jest siła europejska gdyby doszło do konfrontacji (gospodarczej czy siłowej?) z innymi państwami? Moim zdaniem UE istniała dotąd tylko w jakiejś abstrakcji. Może teraz powinniśmy pomyśleć o jakiejś sile w realu? Np. gdyby ktoś zaatakował np. Portugalię? To co robimy?
A może by tak ktoś Grenlandczyków zapytał o zdanie w kwestii Grenlandii?
86% przeciw USA
"A może by tak ktoś Grenlandczyków zapytał o zdanie w kwestii Grenlandii?"
The Guardian 28.01.2025: "85% Grenlandczyków nie chce, aby ich wyspa stała się częścią Stanów Zjednoczonych"
(www.theguardian.com/world/2025/jan/28/85-of-greenlanders-do-not-want-to-join-us-says-new-poll)
Putin przecież zapytał mieszkańców Krymu i Donbasu o opinię. Opinia była przychylna a nawet entuzjastyczna-:)))
"I również spotka się z kompletnym brakiem faktycznej reakcji."
No, nie wiem. Jeden kraj NATO atakujący drugi kraj NATO. Po której stronie ma być Polska, według swoich zobowiązań NATO?
Atak na Grenlandię przez USA efektywnie rozrywa NATO, a to ma dla nas poważnie konsekwencje.
Zależy kto robi sondaż - ostatnio było 58% za przynależności, 28 za niepodległością
"ostatnio było 58% za przynależności, 28 za niepodległością"
"Przynależność" do USA czy do Danii?
Proszę o źródło.
Ja się nie dziwię, że nie chcą by Grenlandia stała się rezerwatem Inuitów.
"Grenlandia stała się rezerwatem Inuitów"
I tak by to może było. Doceniam ich zrozumienie sytuacji, dlatego że marchewka w postaci worka pieniędzy lub "Tesla dla każdego obywatela" potrafi być przekonywująca. U nas ludzie się sprzedali PiS za 500+.
"A teraz Tusk wprowadzil 800+. Jego fani nie maja z tym problemu"
To nie jest takie proste. Populizm to jednokierunkowa droga. PiS zaczął to rozdawnictwo, na tym wygrał pierwsze i następne wybory, i niestety, wymusił 800+ na KO przy ostatnich wyborach.
"Fani" mają z tym problem, ale jesteśmy racjonalni i rozumiemy dlaczego Tusk musiał to zrobić. Obecnie mamy już część społeczeństwa uzależnionego od tego "programu". Kontynuowanie tego bo mniejsze zło.
Ale to wszystko odbiega od tematu tego artykułu.
Oczywiście, Polska powinna ustąpić wobec Hitlera i oddać mu Gdańsk wraz z eksterytorialnym korytarzem. Ponieważ to obszar, który jest ważny dla Hitlera.
Pan historyk nie widzi w tym nic złego.
Trudno powiedzieć, czy powinna czy nie powinna, bo to jest gdybanie. Niemniej ówczesny wybór by nie iść w ten sojusz skończył się katastrofą.
"ówczesny wybór by nie iść w ten sojusz skończył się katastrofą"
Nawet nie chcę zaczynać tematu pt. "jak Polska by wyszła na sojuszu z Hitlerem".
Natomiast widzę wyraźne podobieństwo między żądaniami Trumpa a Hitlera. A appeasement nigdy nie działa. Co widać choćby po tym, jak na relacjach z Hitlerem wyszedł Chamberlain.
"Atak na Grenlandię przez USA efektywnie rozrywa NATO, a to ma dla nas poważnie konsekwencje."
Czas na program atomowy dla Polski.
"Czas na program atomowy dla Polski."
Tak naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem czy nas na to w ogóle stać.
Aby to było skuteczne, to nie może być tylko jedna lub dwie głowice, i wszystkie w jakimś garażu pod Warszawą. Musi ich być wystarczająco dużo, w odpowiednich systemach dostarczania, i strategicznie rozmieszczone (jeżeli się da, włącznie z ruchomymi na morzu) aby istniało zasadnicze prawdopodobieństwo że chociaż jedna uderzy w Moskwę. W przeciwnym wypadku, taki arsenał tylko gwarantuje atak na Polskę, bez żadnej korzyści.
Nie wiem czy nas stać na to wszystko. Może.
A kto nas sprzedał po II Wojnie ? 3 Państwa, nie z EUROPY .
To nam tyle Narodów zawdzięcza WOLNOŚĆ od Komunistów .
Zakładam że mieszkasz w USA, dlatego że Twój komentarz jest przesiąknięty kompleksem wyższości który jest typowy dla Amerykanów.
Odpowiem bardziej konstruktywnie, ale akurat w tej chwili nie mam czasu. Mylisz się. Świat się zmienia.
zważywszy na zaludnienie Grenlandii, powinno to być dużo prostsze niż zajęcie Krymu; tylko, że jest to - też z powyższego powodu - jeszcze większe bezprawie; sprawę przecież można załatwić inaczej (Dania, zwierzchnik Grenlandii jest przecież w NATO).
Niestety Kreml dla Zachodu, czyli Unii byl i tak rosyjski, ale Grenlandia to co innego. Jest “nasza”
@Kadlubek
Twój komentarz został usunięty przez moderację więc nie mogę się już odnieść do niego. Tak czy inaczej, ten artykuł już odpływa.
Z tego co pamiętam uważałeś że USA jest pępkiem świata. Może było, ale już nie jest. Chiny, Indie to wschodzące potęgi. USA nawet ewidentnie nie potrafi budować AI lepiej od Chińczyków.
Po czterech latach rządów Trumpa USA będzie skorumpowaną oligarchią podobną do Rosji. Może i McDonalds się wyniesie z USA :)
A Irlandia oddać wszelkie sporne tereny Wiekiej Brytanii... Łatwo jest oddawać cudze dla pana historyka.
- Nie miałbym, byleby nie był już własnością Komunistycznej Partii Chin i nie był wykorzystywany przez chiński rząd do manipulowania zachodnią opinią publiczną."
Naturalnie, Ferguś nie ma nic przeciwko temu aby Musk posiadł kolejną platformę, którą będzie wykorzystywał do manipulacji zachodniej opinii publicznej, tak jak do tego od lat używa "X". Co za obłudnik. Od dłuższego czasu słuchać się już nie daje tego faceta.
Na razie mowa jest o Microsoft.
Trudno, jednak nie zgodzić się z tym, że Chiny, Rosja i wszystkie radykalne/autorytarne kraje robią to samo: wywalają zachodnie firmy albo cenzurują.
Przewaga Zachodu zmalała do tego stopnia, że należy rozważać czy analogiczne zagrania to nie jest właściwa liga. "Spoglądanie z góry" przestało być adekwatne.
Stany to właśnie zrobiły: wywaliły TikTok.
Trump to zatrzymał. Zresztą bezprawnie ponieważ stosowny akt został uchwalony przez Kongres. I potwierdzony przez Sąd Najwyższy. Natomiast jeden z jego najnowszych pomysłów to współdzielenie TikTok jako platformy propagandowej między USA a Chinami, przy większościowym udziale USA.
Tu nigdy nie chodziło o prawo, wyłącznie o propagandę i prywatne pieniądze Trumpa.
Co nie zmienia faktu, że o wpływie Rosji/Chin przez social media mówi się od dwóch dekad. Miała pomóc kontrola -niewiele zmieniła.
170mln Amerykanów ma TikToka(na 300mln dzieci,emerytów,etc)
40% traktuje go jako źródło informacji(co było źle postawionym w sondażu pytaniem, bo nikt nie pytał czy główne, czy uzupełniające, czy czasem jakieś nagranie lokalne daje im informacje)
Trump nie lubił TikToka i robił z niego polityczny cel, a teraz chce z nim handlować, bo to handlarz jest.
Nie zmienia to faktu, że Europa nie ma swojego TikTok'a, Facebook'a, X'a, a polityka wewnętrzna USA czy Chin dyktuje Europejczykom sposób komunikacji.
w kontekście wyników ostatnich wyborów w Rumunii można się z nim w zasadzie zgodzić;
natomiast jeśli idzie o tzw. media społeczne, to państwa i w naszym wypadku Unia powinna coś zrobić, żeby to były faktycznie media społeczne, czyli publiczne - kwestia jawności algorytmów, przynajmniej dla władz państwowych, powinna być podjęta i rozwiązana o ile obecne państwa (i Unia np.) chcą zachować jakąś suwerenność; to z pewnością da się pogodzić z poszanowaniem prywatnej własności (nawet Komunistycznej Partii Chin).
Akademia coraz szerzej rozpoznaje jego niekompetencję, więc facet idzie w demagogię i politykę. Słabeusz (mimo że z papierem).
Większość z tego wywiadu jest bełkotem, mieszanką trumpowej propagandy, życzeniowego myślenia i światłych przemyśleń gościa, który uważa, że zna się na wielu sprawach o których faktycznie nie ma pojęcia.
Taki Matczak.
Jest wątpliwy ale sam wybór rozmówcy i zejście z 'górnego C' dramatu i końca dziejów z powodu Trumpa jest odmianą(choć w USA trwa w najlepsze).
Całkowicie zgadzam się z tym, że połowa tego co mówi Trump, to rozrywka dla gawiedzi i dość pusty populizm. Trump ma na to lekarstwo: co tydzień nowe hasło i nowy skecz.
Na razie na tym wygrywa, bo nie ma takiej bzdury, której media nie opublikują włączając swoje czerwone paski i tryb live -on produkuje content, więc ich wyręcza.
To z czym mogę się zgodzić, to zmiana realiów otaczającego świata. Lata 90-2010 odpłynęły daleko, a na Zachodzie jest dzień jak co dzień. Z punktu widzenia Europy : gaz i ropa z Rosji, firmy po szyje w Chinach, dramatyczny rozjazd polityki zagranicznej.
Nie oszukujmy się, że Europa też oferuje tylko kroplówkę Ukrainie... po części dlatego, że nie ma innej opcji -lata miękkiej polityki wobec Rosji, brak pieniędzy na zbrojenia, oparcie Niemieckiego sukcesu na Rosji(węglowodory) i Chinach(motoryzacja) spowodowały to półroczne opóźnienie Niemiec wobec wojny w Ukrainie. Oni muszą się na nowo wymyślić, a z nimi reszta Europy.
To nie jest tylko kwestia polityki Trumpa, a zmiany nastrojów społecznych i weryfikacji kierunków. ZIELONY ŁAD/ porozumienia paryskie -są takim punktem:
- miał być nowy kierunek rozwoju technologicznego Europy -> paneli się w Europie prawie nie produkuje. Produkcja turbin wiatrowych umiera. Wszystko z Chin.
- miał być nowy trend na świecie: owszem, Chiny dużo instalują, ale emisja tam tylko rośnie. Jak to powiedział w jakimś wywiadzie ekspert do dziennikarza, przeświadczonego o postępie w tej materii: ~"jest tylko jeden wskaźnik, wskaźnik emisji CO2, patrząc na niego przegrywamy tę walkę". Azja produkuje więcej niż Europa+USA+Afryka -w ostatniej dekadzie dużo więcej, a nasz zachodni wysiłek jest prawie niezauważalny w ogólnym ujęciu;
-ostatnie spotkanie z krajami rozwijającymi się i kwota 100mld usd od krajów bogatych, została przyjęta jako żart.
- W najbliższym czasie Europa na zieloną transformację chce wydać ~500mld euro, ta kwota powędruje w większości do Chin, co dla zapóźnionej technologicznie Europy jest problemem.
- pomysły typu zielony wodór, po dekadzie, pokryły się ze sceptycznym podejściem nauki: fizyka stoi na przeszkodzie;
- wszyscy patrzą na energię atomową, tam też -małe reaktory atomowe wyglądają na niewypał(w każdym razie, póki co: nie ma sukcesu);
- tania energia jest narzędziem rozwoju i miarą dobrobytu; Miała być zielona, a w Europie jest najdroższa na świecie i dekady nie dają gwarancji, że to się zmieni.
REASUMUJĄC:
Założenia nie pokrywają się z rzeczywistością, potrzebna korekta kursu.
...tymczasem siedzimy na wózku nastrojów społecznych, lokalnych polityk, które cały czas 'globalne ocieplenie' sprowadzają do kwestii wiary. Robimy wiele ładnych spotów do sieci i tv, jakby wszystko szło w najlepszym kierunku.
Takich punktów jest wiele: od rozwoju technologicznego, przez demografię, po uchodźców. Bez weryfikacji po lewej stronie, prawa strona będzie wygrywała. Po to, z resztą mamy demokrację. (tylko to populizm, kontra marzenia, a nie prawica-lewica)
Coś czego w wywiadzie nie ma, na koniec:
jeśli Europa zaostrzy kurs wobec Trumpa, co można znaleźć chociażby tu w komentarzach, to de facto będzie zmuszona porozumiewać się jego językiem: gróźb i ostrych zagrań. To sprowadzi nas do wykładania kart na stół, a niestety USA mają lepsze i Trump zamierza je tym razem w każdym miejscu przewagi rozegrać(tak z Europą, jak z Kolumbią czy Meksykiem).
Prawda jest prosta: USA ma bardzo silne karty i pełne moc narzucać ton dyskusji i kierunek. Stany nie korzystały z tego, do tej pory. Europa też ma taki potencjał, ale musi zacząć mówić jednym głosem.
Bylebyśmy w Europie szli w kierunku "demokracje razem", a nie tanich rachunków z Putinem.
Nie ze wszystkim się zgadzam, ale budujące jest, że na forum GW zdarzają się tak realistyczne wpisy. Dzięki!
raczej wszystko jest bez sensu, szczególnie ten przyklask ekspansji terytorialnej. Na początek proponuję zaanektować Kubę, większość Kubańczyków i tych z Miami się bardzo ucieszą. Potem może Irandię i część Niemiec (ojczyzny przodków Trumpa)
nie reasumując tylko po prostu sumując. Proszę sprawdzić co znaczy re-
Ten wywiad to twardy dowód na to , że można mieć jakieś tam , nawet renomowane dyplomy i być osłem .
Z kolei wasz Putin nie ma wykształcenia i powtarza bajędy, ze "Rosja jest wielka"
:)
Różnice widać. Podobieństwa i perspektywy też.
Na początku było słowo...
Bo wolimy być poddanymi Trumpa niż Putina.
Ile Amerykanów Trump zabił swoją polityką w czasie pandemii?
Trochę w tym racji, bo niedziałający NordStream2 to zasługa sankcji USA(zaczętych za Trumpa), a Niemcy były głęboko urażone ingerencją USA w sprawy Europy.
Wiemy dziś na czym to stoi.
Dla mnie liczy się sam deklarowany zamiar użycia siły, złamania podpisanych umów i naruszenia granic niepodległego kraju. Ferguson wspomina zajęcie Filipin przez US Army za kadencji McKinley'a, o którym wyraża się pozytywnie. Warto sprawdzić, jak wyglądała wojna amerykańsko- filipińska, która wybuchła przez imperialne ambicje USA po wojnie hiszpańsko- amerykańskiej.
Ty pewnie dalej chodzisz w maseczce:0
"co jest wyjątkowe w drugiej kadencji Trumpa, to fakt, że dokładnie zapowiedział on i nam, i amerykańskim wyborcom, co zrobi"
A już za chwilę, względem planu brutalności względem milionów ludzi:
"Tylko że Trump mówił o zamiarze deportacji milionów ludzi.
- Czas pokaże, czy dostępne są odpowiednie środki. Bardzo w to wątpię."
Populiści tacy jak pan Ferguson tak mają ... łatwo odwracają wzrok od niewygodnych i nie do obrony cech swoich politycznych idoli.
Majstersztyk wymyku to odpowiedź na to pytanie:
"Ale dlaczego najbliższy aktualnie doradca Trumpa, Elon Musk, tak ostentacyjnie wspiera AfD, skrajnie prawicową, a zarazem prorosyjską partię?"
Rozmówca "odpowiada" na to pytanie, tzn. wygłasza kilka zdań ale nic z nich nie wynika. Faktyczna odpowiedź nie pada.
Trumpa nie można słuchać... można z tej jego paplaniny doszukiwać się jakiś kierunków.... ale nie słuchać.
To wszystko jest tyle warte, co: "ZAKOŃCZĘ WOJNĘ W JEDEN DZIEŃ" - a jak dzień się zbliża, to pojawia się 40 innych pacynek w tym teatrzyku, a po tygodniu, ogłupiałe media nie wiedzą o czym pisać w pierwszej kolejności.
Niestety świadczy to zjeździe umysłowym w USA:
teatrzyk jest na poziomie koszarowym, a facet nie potrafi dwóch zdań pod rząd sklecić.
Ja się dałem nabrać na pierwsze, dotyczące nas: "wyjdziemy z NATO".
Po tym i po Korei Pn. - już się to zrobiło przejrzyste, tylko media nie potrafią z tego wyjść, poza tym zarabiają na tym.
Zasługuje to na tyle uwagi ile kolejne 'czerwone linie" Putina, czy Miedwiediewa.
P.S. jest taki kanał na YT: Russian Media Monitor.... a tam przebitki z telewizji rosyjskiej... dwa lata temu często zaglądałem, bo "biblijne analogie", "bóg po naszej stronie", "śmierć nie jest niczym strasznym" -to... szokuje.
Jednak teraz jest nuda, a "powinniśmy zrzucić bombę na [Warszawę, Londyn, Paryż, Berlin, ....]" jest raz w tygodniu.
Choć Warszawa to ulubiony kierunek i przebija to, że mają dla nas specjalne miejsce w sercu.
Wedle Bloomberga, w 2021 r Chiny emitowały 31% światowej produkcji CO2, czyli tyle ile ŁĄCZNIE następnych czterech największych emitentów (USA, UE, Indie i Rosja). Problem jest w Chinach. Dlatego nie ma żadnego sensu zabijać europejski przemysł aby osiągnąć net zero.
Czy to znaczy, że jak w USA notuje się tysiące morderstw, a w Europie 10x mniej, to należy przestać się tym w Europie przejmować ?
Twoje rozumowanie, zresztą podobne do Fergusonowego, to poziom mało raczej rozgarniętego przedszkolaka.
Dane używane sa takie żeby USA dobrze wypala, to sa poprawne dane czyli emisja kraju:
China: 11.2 billion metric tons.
United States: 4.64 billion metric tons.
India: 2.8 billion metric tons.
Russia: 1.6 billion metric tons.
Japan: 1082.65 million metric tons.
Saudi Arabia: 620.4 million metric tons.
Iran: 683.6 million metric tons.
Germany: 673.6 million metric tons.
South Korea: 635.5 million metric tons.
Canada: 582.07 million metric tons
Radio Pravda różne bzdury mówi tak jak Bloomberg. Sprawdź dana podane przez Bloomberg albo oszukują albo jest pomyłka.
Należy się przejmować - ale też uznać fakt że zmniejszenie liczby morderstw w Europie o połowę to tylko ułamek w skali świata - a w przypadku klimatu światową skala jest istotna
Jeśli chcę zrzucić wagę i nie posłodzę herbaty do ciastka to Ferguson mi powie że powinnam posłodzić bo i tak nie zrobi różnicy - bzdura.
Chiny mają emisję na głowę na poziome Polski, to prawie o połowę mniej niż USA. Chińczycy emitują dużo CO2 nie przez jakąś swoją szczególnie węglową gospodarkę tylko po prostu dlatego że jest ich bardzo dużo. No i są fabryką świata, więc ta emisja nie bierze się z konsumpcji, tylko z produkcji badziewia na rynki Europy i USA (które bez Chin miałyby o wiele większe emisje per kapita).
Niestety myli się Pan. Dla stanu klimatu na Ziemi w tej chwili nie ma żadnego znaczenia produkcja CO2 na głowę, tylko liczby bezwględne.
Istotnie - twoją łyżeczką cukru nie wpłynie na plagę otyłości w USA
Bolek, czytaj ze zrozumieniem. Łyżeczka wpłynie na mnie. A co ty z plagą otyłości w USA? W tej analogi USA nie ma wpływu na nic. To0 JA reprezentuję cały świat a nie tylko jeden kraj. Taką złą wolę zrozumienia to trzymaj w głowie. Nie pisz. Wstyd.