Jeszcze 20-30 lat temu mało kto widział problem w tym, że na terenie stacji badawczej, obok kontenera przywiezionego z Polski, wyrosła polska trawa. Ze śmiechem opowiadano, że w okolicy pojawił się zielony groszek - mówi Mikołaj Golachowski, z którym rozmawiamy o podróżach do rejonów polarnych, zachodzących tam zmianach klimatycznych i ekologicznej turystyce.

Aleksandra Gieczys-Jurszo: Żeby umówić się na ten wywiad, musiałam przestawić się na czas Buenos Aires i poczekać kilka dni, aż zawiniecie do portu.

Mikołaj Golachowski: Ushuaia już za nami, teraz jestem w Cieśninie Drake’a i dziś wieczorem dotrę do brzegów Antarktyki. Wczoraj był sztorm, ale teraz Drake jest dla nas dość uprzejmy. Płynę z kolejną grupą gości, żeby pokazać im moje ulubione miejsce na Ziemi. Na szczęście to już moja ostatnia wycieczka w tym sezonie i za dziesięć dni wracam do domu. Uwielbiam swoją pracę, ale uwielbiam też z niej wracać.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze