Naukowcy od dawna się zastanawiali, czy pokrywa lodowa Antarktydy Zachodniej jest tykającą bombą zegarową grożącą wzrostem poziomu mórz. Jak wykazało badanie opublikowane w czasopiśmie "Science", nowe dowody pochodzące z DNA małej ośmiornicy żyjącej w Oceanie Południowym sugerują, że pokrywie lodowej rzeczywiście grozi zniszczenie.
Z badań nie wynika, kiedy może to nastąpić. Wskazano natomiast, że poniesienie temperatury o 1,5 st. C względem średniej globalnej sprzed epoki przemysłowej (a może nawet mniej) może być punktem krytycznym. Ziemia jest już blisko temperatury na tym poziomie.
Wszystkie komentarze