To naprawdę imponujący kawał lodu: ma powierzchnię 4 tys. km kw. i 400 metrów grubości. Po ponad trzech dekadach oderwał się od podłoża i dryfuje na północ.

W 1986 roku wielki blok lodu oddzielił się od Lodowca Szelfowego Filchnera na wybrzeżu Antarktydy. Pewną ciekawostką było to, że zabrał ze sobą... radziecką stację badawczą. ZSRR wysłał nawet ekspedycję, której celem było odzyskanie sprzętu z bazy Drużna 1, by nie został bezpowrotnie porwany przez płynący lód.

Jednak góra lodowa A23a - taki numer jej przyporządkowano - nie popłynęła daleko. Osiadła na Morzu Weddella, stając się lodową wyspą. Po 30 latach, jak podało dziś BBC, ruszyła w dalszą podróż po oceanie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    To bardzo niebezpieczna góra
    Zawiera w sobie 8 potencjalnych Żoliborzów!
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Ale nie ma tam nawet kota...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jak tam była radziecka stacja, to przelicznikiem powinna być powierzchnia Moskwy.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Nazwa >góra< jest mylaca to bardziej duza lodowa tafla albo kra
    @romuald47
    Kra o wysokości kilkaset metrów? Nie słyszałeś o górach stołowych?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jeronie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    ojej, gora lodowa vs stolica Polski!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Straszyć, straszyć póki można, bo zaraz przyjdzie ostra zima i z telewizyjnych ramówek znikną apokaliptyczne obrazy straszliwego gorąca, które nas wszystkich zabije. Do lata oczywiście, bo jak będzie lato, to znów was postraszymy końcem świata.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3