Słowa pana Mateckiego mają zastraszyć obywateli, a jemu przynieść sławę. Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek prokurator rozpoczął śledztwo w tym przypadku - mówi mec. Radosław Baszuk, obrońca aktywistów, specjalista od prawa represyjnego.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Czytaj również: Katastrofa naOdrze. Wędkarz pokazuje poparzenia, PZW odpowiada na zarzuty Mateckiego o kłamstwa

Nie przegap: Kim jest Dariusz Matecki?

***

Czy w polskim prawie jest przepis, na podstawie którego można ścigać wędkarzy czy szefową ich związku za wypowiedzi o katastrofie ekologicznej na Odrze? Jakiego asa chowa w rękawie szczeciński radny Dariusz Matecki, który w mediach społecznościowych zapowiedział złożenie wniosku do prokuratury?

Mec. Radosław Baszuk, karnista: W pierwszej chwili poczułem zawodową bezradność, bo nie byłem w stanie przekonwertować wypowiedzi wędkarzy o poparzeniach czy rozpuszczaniu się gumowych rękawic na przepis kodeksu karnego. Zaczynam się zastanawiać, o czym pan Matecki chce zawiadamiać prokuraturę.

Radosław Baszuk
Radosław Baszuk Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Nie zdoła nic napisać?

- Szalenie trudno jest nadążyć za panem Mateckim. Być może chodzi mu, choć jeśli tak, to bez zrozumienia treści normatywnej tego przepisu, o art. 224a kodeksu karnego:

"Art.  224a. kodeksu karnego [Fałszywy alarm]

§  1. Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach, lub stwarza sytuację mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".

Ale przepis mówi o braku zagrożenia. Gratuluję pomysłu, aby taką tezę głosić, gdy katastrofa ekologiczna na Odrze jest faktem, z rzeki wyławia się setki ton śniętych ryb, a wszyscy zachodzą w głowę, jaka jest tego przyczyna.

Może jego zdaniem zagrożenia nie ma lub jest ono mniejsze, niż nam wszystkim się wydaje?

- Jeśli radny Matecki bagatelizuje zagrożenie, to gratuluję mu dobrego samopoczucia. Trochę to przypomina historię wiceministra, który chciał wchodzić do Odry, ale w końcu tego nie zrobił.

W przepisie czytamy też, że efektem fałszywego alarmu jest „czynność instytucji" powołanych do uchylenia tego zagrożenia. A przecież władze zainteresowały się sytuacją w Odrze nie z powodu wypowiedzi wędkarzy.

Żyjemy jednak w państwie, gdzie policja i inne służby ścigają niewinnych obywateli m.in. za legalne manifestacje. Może teraz ludzie mają się bać mówić o zatruciu Odry?

- Jestem pewien, że zapowiedź i ewentualne złożenie przez pana Mateckiego zawiadomienia w prokuraturze mają wywołać efekt mrożący, aby nikt nie informował mediów ani powołanych do tego organów o skali katastrofy.

Pana Mateckiego umiejscawiam w społecznej roli podobnej do tej, jaką w Rosji do niedawna odgrywał Władimir Żyrinowski, czyli dyżurny i teoretycznie opozycyjny deputowany wobec putinowskiego reżimu. Ale wszyscy wiedzieli, że gdy Kreml chce coś nieoficjalnie zakomunikować światu, to wysługuje się Żyrinowskim.

A znieważenie narodu polskiego z art. 133 kk? Przecież radny Matecki założył fundację Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu?

- To byłaby aberracja, nie sądzę, aby nawet radny Matecki na to poszedł. W jaki sposób informacja o rozpuszczających się gumowych rękawicach w Odrze miałaby znieważać naród?

No w ten, że rozpowszechnianie tych rzekomo nieprawdziwych informacji prowadzi do podchwycenia ich przez wiadome zagraniczne czynniki, wrogie naszemu państwu. Zgodnie z renesansem ducha prawa ducha karnego jak z PRL - dalej się samo pokula.

- Ale dziś takie rozumowanie to kompletny odlot. Ma pan jednak rację, gdybym miał szukać analogii, to też przypominają się mi ograniczające wolność słowa przepisy w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

W części karnej dekretu o stanie wojennym za tzw. szeptankę można było dostać nawet pięć lat więzienia.

Radny Matecki urodził się w 1989 r.

- Może to jakaś pamięć kulturowa?

Poza tym już po uchyleniu stanu wojennego, aż do 1997 r. obowiązywały inne przepisy, np. art. 271 kodeksu karnego z 1969 r.: „Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, jeśli to może wyrządzić poważną szkodę interesom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej…"  – za to groziło do trzech lat więzienia.

Jak ulał pasuje, aby zmusić lud wędkujący miast i wsi do milczenia w sprawie zatrucia Odry.

- Proszę poczekać. Jeśli ktoś popełnił to przestępstwo za granicą albo jeśli przekazuje wiadomości obcemu ośrodkowi prowadzącemu działalność przeciwko interesom politycznym PRL"…

Uuuu. Komisja Europejska, europejskie trybunały – też pasują tu jak ulał.

- A kara już od sześciu miesięcy do pięciu lat.

Czyli to z podobnego przepisu będziemy sądzeni, jeśli prawo karne stanie się „polskie", żeby nie powiedzieć "turbolechickie"?

- Będzie gorzej! Bo był jeszcze artykuł 273 kk  – „za użycie druku lub innych lub innego środka masowej informacji" – od roku do 10 lat!

Żarty na bok. Nie zdziwię się jednak, jeśli wkrótce minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro lub inni posłowie Solidarnej Polski domagać się będą przywrócenia kar także za „szeptankę". Sentyment do systemu karnego z czasów PRL jest aż nazbyt widoczny w ich pomysłach legislacyjnych.

Niestety. A wracając do wędkarzy i ich prezeski – mogą spać spokojnie i nie przejmować się, co radny Matecki napisze w zawiadomieniu?

- Słowa pana Mateckiego mają zastraszyć obywateli, a jemu przynieść sławę. Nie wyobrażam sobie, aby jakikolwiek prokurator rozpoczął śledztwo w tym przypadku.

---

Nie przegap: Kim jest Dariusz Matecki?

Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Matecki to wyjątkowa kanalia, nawet na tle swoich partyjnych kolegów.
    @Baltazar77
    Elitarny gimbus.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @IndependentWords
    Idź się wykąpać w Odrze razem z twoim załganym Witkowskim. Jakoś mu rura zmiękła, co?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Baltazar77
    Nie zgadzam się. Tam same kanalie, kreatury i durnie. Różnica tylko w ich rozpoznawalności.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Baltazar77
    Tam kanalie występują stadnie, na czele z kanalią żoliborską- więc trudno mówić o wyjątkowości kanalii skoro w Zjednoczonej Patologii to standard.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Za pieniądze z siania nienawiści człowiek kupuje dom.
    Po co?
    I co na to Jezus?
    @1adasq
    ...i Maria.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jaki on okrągły.
    Służy mu polityka.
    "33-letni baron Solidarnej Polski w Zachodniopomorskiem wypłynął latem 2018 r."
    Tym razem wypłynąl z zatrutej Odry.
    @andrzejg52
    Sprzedany będziesz jeszcze odpowiadał .Ty wiesz za co!!!!!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Matecki, pozdrowienia dla tatusia, TW "Michu".
    @Hnasken
    Czyli szuja spłodziła szuję.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Na takich ludzi pis wychowuje obywateli, przez takich Polska padnie nie na kolana ale na twarz
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    W kraju fiutina wsadzają za mówienie o wojnie. W Polsce głupiej zmiany marzy się ściganie mówiących że woda z Odry rozpuszcza rękawice.
    już oceniałe(a)ś
    36
    0
    Cyniczni głupcy rządzą Polską. Zatruwają ją, a niektórzy Polacy biją im brawo. I to jest największa katastrofa.
    @Glos_2017
    Coś ci się myli. Cyniczni głupcy wybrali sobie do rządzenia krajem ..... myślę, że dalej potrafisz sam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    putinowSSkie zagranie piSSu, bezradność tej mafijnej zgrai w obliczu katastrofy jest porażajaca.

    Oni potrafią jedynie kraść, a okradają 'na obajtka' na miliardy nikogo innego jak suwerena, co im co chwile podstawia zadek do wyr******.
    już oceniałe(a)ś
    30
    0