Rozmowa z Krystyną Kacpurą, prezeską Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA
Krystyna Kacpura: To był rok ogromnego cierpienia kobiet. Radość z macierzyństwa jest dziś zastępowana przez strach. Zniknęła jedna z trzech przesłanek do legalnej aborcji, ale w wyniku zmiany prawa wielu lekarzy nabrało przekonania, że nie można również wykonać aborcji w celu ratowania zdrowia i życia kobiety. Nieliczni - z nimi ściśle współpracujemy - nadal pomagają kobietom.
Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, jak również rzecznik praw obywatelskich uważają, że obecna sytuacja prawna łamie konstytucyjny zakaz tortur. Mówił o tym również specjalny sprawozdawca ONZ ds. przeciwdziałania torturom.
Namawiamy kobiety, by w razie odmowy aborcji żądały od szpitala decyzji na piśmie. To dla nas ważne, bo możemy dzięki temu wytaczać sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, interweniować u rzecznika praw pacjenta, krajowego konsultanta ds. ginekologii. Wszystko toczy się jednak bardzo wolno. Mimo naszych próśb konsultant nigdy nie wydał stanowiska dla lekarzy, jak mają postępować w przypadku zagrożenia zdrowia psychicznego kobiety w ciąży.
U płodu wykryto bezczaszkowie, ale lekarze kazali czekać tej kobiecie na samoistne obumarcie płodu. Z dnia na dzień była w coraz gorszym stanie psychicznym. Pomogłyśmy jej, miała terminację w innym szpitalu.
Oczywiście takich miejsc, gdzie się pomaga, jest znacznie mniej, czasem kobiety są zmuszone pokonywać setki kilometrów od domu, by otrzymać tę pomoc.
Szpital w Białymstoku jest pod wpływem Ordo Iuris. W oświadczeniu dyrekcji wyjaśniającej przyczyny odmowy aborcji jest odwołanie do opinii Ordo Iuris, z której treści wynika, że zaburzenia psychiczne matki nie stanowią podstawy do terminacji ciąży.
Dlaczego szpital kieruje się właśnie tą opinią, a nie oświadczeniem RPO, według którego niezgodne z prawem jest nietraktowanie zaburzeń psychicznych jako choroby i który podkreśla, że obecnie obowiązująca ustawa antyaborcyjna jest niezgodna z Konstytucją RP, ponieważ narusza art. 40 o zakazie stosowania tortur oraz nieludzkiego, poniżającego traktowania albo karania?
Również Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że nie można zdrowia dzielić na psychiczne i fizyczne, jedno przekłada się na drugie. Nic dziwnego, że polska psychiatria jest w takim kryzysie, skoro zdrowia psychicznego nikt nie traktuje tu poważnie.
Psychiatrzy mówią nam, że każda ciąża z płodem z wadą letalną od początku bardzo wpływa na stan psychiczny kobiety. Wiele z nich potrzebuje potem terapii.
A odnoszę wrażenie, że lekarze ginekolodzy nie wierzą psychiatrom, którzy wydają opinie dotyczące stanu psychicznego kobiet w takiej sytuacji. Są w stanie powiedzieć: po pani nie widać, że przeżywa to pani jakoś specjalnie.
Co z takim stwierdzeniem ma zrobić pacjentka? Rozpłakać się w jego gabinecie, żeby nabrał takiego przekonania?
Ale zdarzają się też sytuacje skrajne w drugą stronę. Pacjentka w ciąży z wadą letalną została odesłana do szpitala psychiatrycznego. Wyszła na własne żądanie, bo plan był chyba taki, by przetrzymać ją tam do porodu.
Wiemy też o kobiecie we wczesnej ciąży z ciężką wadą, leczonej psychiatrycznie w wojewódzkim mieście, której szpital odmówił aborcji, po czym nasłał do jej domu policję, mówiąc, że zamierza wypić jakiś płyn, by poronić. Nic takiego nie miało miejsca.
Niektórzy tak, ale też po tym, jak głos w tej sprawie zabrał RPO, dołączają do nas nowi lekarze gotowi pomagać.
Byłam pewna, że tamta sytuacja zrewiduje postępowanie lekarzy w tego typu przypadkach, że pochyli się nad tym Ministerstwo Zdrowia, kobiety poczują się bezpieczniej.
Jest odwrotnie. Od tamtego czasu [sprawa została ujawniona w listopadzie 2021 r.] miałyśmy bardzo wiele interwencji w podobnych sytuacjach.
Dokument przygotowany przez MZ nie wyczerpuje tematu, nie jest dla lekarzy specjalnie pomocny. W pierwszym zdaniu zapewnia o tym, że najważniejsze są zdrowie i życie kobiety, jednak w następnych punktach wybrzmiewa, że ważniejszy jest płód.
Dostajemy bardzo wiele telefonów od kobiet - i z mniejszych miejscowości, i z dużych miast - które mówią, że zostały wypisane ze szpitala z bezwodziem albo z małowodziem w 16.-21. tygodniu ciąży. Czyli w takiej samej sytuacji, która spowodowała śmierć Izabeli.
Po wstępnych badaniach i podaniu antybiotyku lekarze odsyłają takie kobiety do domu z poleceniem samoobserwacji ruchów płodu i z dyspozycją, by zgłosiły się do szpitala, gdyby ich stan się pogorszył. Lekarze mówią, że nic nie mogą zrobić, dopóki nie ustanie tętno płodu.
Robią to ze świadomością, że sepsa może się pojawić nagle i szybko zdewastować zdrowie, doprowadzić nawet do śmierci. Wygląda na to, że nauczeni doświadczeniem z Pszczyny lekarze chcą uniknąć odpowiedzialności. Jeśli coś się stanie, będzie to wina kobiety, bo zgłosiła się za późno.
Wiemy o takich przypadkach w Rudzie Śląskiej, Rzeszowie, Gdańsku, Poznaniu, we Wrocławiu i w Pile. Poprosiłyśmy o interwencję RPO, który skontaktował się w tej sprawie z Narodowym Funduszem Zdrowia i rzecznikiem praw pacjenta.
Przeczytam pani coś, dobrze?
"Mam na imię Anna, mam 32 lata. Proszę o pomoc. W nocy z 5 na 6 stycznia pękła mi błona płodowa i zaczęły sączyć się wody. Zostałam przyjęta do szpitala z zakażonym organizmem. Otrzymałam antybiotyk. Po dwóch dniach stwierdzono bezwodzie. Wody już się nie zbierają, a błony nie da się zakleić. Dziecko jest zbyt małe, aby wdrożyć sterydy, przez co jego płuca nie będą się już rozwijać. Lekarze mówią, że nic nie da się zrobić. Mamy czekać, aż serce dziecka przestanie bić i poronię. Albo mój stan pogorszy się tak, że będzie bezpośrednie zagrożenie mojego życia. W przeciwnym razie są bezsilni. Sytuacja określona jest jako bardzo ciężka, zagrożenie utraty dziecka jest bardzo duże. Dziś kończę brać antybiotyk. Mam monitorować ruchy płodu, robić co kilka dni USG. Jestem kompletnie załamana, boję się, że za chwilę zacznę siebie nienawidzić. (...) Zwracam się do was po pomoc, gdzie mogłabym w bezpieczny sposób zakończyć tę ciążę".
Dziś każda z kobiet w takiej sytuacji i ich partnerzy żyją w ogromnym strachu - strachu przed śmiercią.
W fundacji robimy to, co do nas należy, i to, co możemy zrobić. Ale jesteśmy bezradne w relacjach z instytucjami państwa, one na nasze pytania i interwencje nie odpowiadają. Codziennie pomagamy kilku kobietom.
W ciągu ostatniego roku odebrałyśmy ponad 15 tysięcy telefonów, odpowiedziałyśmy na 20 tysięcy maili. Żadna z kobiet, które skontaktowały się z nami, nie została bez wsparcia. Monitorujemy każdą sprawę od początku do jej zakończenia.
Wyrazy wdzięczności od kobiet i podziękowania pozwalają nam - mimo ogromu zmęczenia, pokonywania wielu barier, także administracyjnych - działać dalej. To nasze działanie to zwyczajnie egzekwowanie wciąż obowiązującego prawa, które mówi o zagrożeniu zdrowia lub życia kobiety. Ratujemy zdrowie, ale też pewnie życie wielu kobiet.
Interweniujemy też za granicą, występujemy przed ETPC. Ale wiadomo, jak dziś rząd traktuje zalecenia instytucji międzynarodowych i wyroki sądów.
Śmierć Izabeli poruszyła Polskę tylko na chwilę. Władza się nie ugięła, nie zmieniła prawa. A społeczeństwo jest już tą bezsilnością i lękiem zmęczone.
Nieraz słyszę o ordynatorach oddziałów, którzy odwracają się na pięcie od pacjentki, stwierdzając: nic nie zrobimy, takie jest prawo.
Na pewno dyrektorzy szpitali i ordynatorzy powinni wyegzekwować od resortu zdrowia i od konsultanta krajowego procedurę medyczną wobec ciąż z wielowadziem i bezwodziem.
Czy rzeczywiście trzeba czekać na ustanie tętna płodu, który i tak nie urodzi się żywy albo umrze tuż po porodzie? Czy trzeba zmuszać kobiety do takich cierpień? Czy prawo nakazuje ryzykowanie zdrowia kobiet? Czekaniem?
Taki dokument spowodowałby, że lekarze nie mieliby wątpliwości, że decyzja o ratowaniu zdrowia i życia kobiety należy do nich, a nie prokuratorów i polityków.
Jednocześnie chcę podkreślić, że przez 30 lat mojej działalności w obszarze praw kobiet nie słyszałam o ani jednym przypadku pociągnięcia do odpowiedzialności karnej lekarza za terminację ciąży z powodu zagrożenia zdrowia i życia kobiety.
Lekarze nie powinni więc ulegać temu zastraszaniu, które ma teraz miejsce. Chociaż... czy oni się boją? Myślę, że to nie jest strach, to po prostu koniunkturalizm. I za to mam do nich pretensje.
Zgłosiła się do mnie pacjentka, która miała opinie dotyczące przebiegu ciąży od czterech lekarzy i każda była inna. Żaden z nich nie chciał jednoznacznie się wypowiedzieć, czy dostrzega wady płodu. Mimo że w 18. tygodniu ciąży odpłynęły wody tej kobiecie, kluczyli tak, by nie powiedzieć, że płód nie przeżyje.
Gdzie się podziała empatia lekarska? To prawo jest okrutne i nieludzkie, ale tym bardziej lekarze powinni być ludzcy, szczególnie w tych najtrudniejszych sytuacjach. Każdego lekarza, który tak się zachowa, będziemy bronić wszystkimi środkami.
I dlatego nie chcę krytykować całego środowiska. Wielu z tych lekarzy pomagających kobietom to dziś moi przyjaciele, chociaż nie widzieliśmy się osobiście. Mnóstwo razem przeszliśmy, odbieramy od siebie telefony o różnych porach dnia i nocy. Ile byłoby takich śmierci jak Izabeli, gdyby nie to nasze pogotowie.
Kontakt do Fundacji FEDERA:
Mail: info@federa.org.pl, tel. 22 635 93 95/92
Pilne interwencje (zagrożenie zdrowia lub nawet życia): 501 694 202; 663 107 939
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dziwny to kraj, w którym lekarze boją się odpowiedzialności karnej za wykonanie aborcji ratującej zdrowie kobiety, a nie boją się odpowiedzialności karnej za narażenie kobiety na trwałą utratę zdrowia a nawet utratę życia z powodu zaniechania przez nich wykonania medycznie w pełni uzasadnionej aborcji.
To religia, nie szukaj w tym logiki.
Pozdrowienia od Janusza Kowalskiego, Jarka Kaczyńskiego i Zbyszka Ziobry dla wszystkich kobiet.
...i talibów ze stetoskopami na szyjach.
Błagam,nie róbcie z akcji bydlaków spod znaku pisu mającej wyeliminować jak najwięcej Polaków z życia polityki ,bo to nigdy nie była polityka tylko męska prostytucja polityczna.Sku...li się wszyscy od samej góry do samego dołu.I ku...ą każdego dnia,będąc na Naszym wspólnym utrzymaniu i to oni winni służyć obywatelom RP a nie na odwrót.A de facto każdego dnia opluwają nas i mieszają z błotem i okradając nas w biały dzień.
Mnie ciekawi ile głosowało na styropian i kompromisiarską P0.
Czy to naprawdę jest takie ważne? Czyli co, jeśli głosowała to niech umiera? Nie wszyscy są mądrzy, oczytani i potrafią przewidzieć konsekwencje. Każda z tych kobiet, bez względu na pochodzenie, stan majątkowy, czy poglądy, cierpi tak samo. I każda zasługuje na pomoc.
przepraszam ale pełno jest kobiet w piSS
kobiety na piSS głosują
ty robisz z polityki sprawę seksistowską
a tu chodzi o przestępczynie i przestępców u władzy
i o lekarki i lekarzy, którzy sprzeniewierzają się swym obowiązkom
ile orlenowskich parówek dziś zjadłeś?
co za dużo to - jak widać - niezdrowo
Nie trzeba być mądrym i oczytanym żeby przewidzieć co knuła i knuje obecna władza! Wystarczyło słuchać! Zgadzam się, że KAŻDA kobieta zasługuje na współczucie i pomoc- szkoda tylko, że Mądra Polka po szkodzie.
Lekarze postępują zgodnie z prawem!!
Spiel...trollu. Mnie interesuje za ile się sprzedajesz. A moze jestes s.synem bezinteresownie? Życzę wszystkiego najgorszego.
Błąd przy łapce do góry. Obrzydliwy wpis, który usprawiedliwia pseudolekarzy
Możliwe, że część z nich głosowała na PiS. Jednak wśród wyborców PiS więcej jest mężczyzn niż kobiet. A kobiety zazwyczaj są już w wieku poprodukcyjnym, że ujmę to w ten sposób. Wiele kobiet z przemocowych rodzin głosuje zgodnie z postanowieniem mężczyzny. W czasie głosowania sprawdza jej kartę do głosowania, wchodzi z nią za kotarę. Przecież nikt w takich sytuacjach nie reaguje, bo to rodzina. Po 89 roku kobiety zostały zdradzone przez wszystkie środowiska, które zgodziły się na odebranie im prawa do terminacji ciąży i stworzyły kompromis aborcyjny. Żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku już jakiś czas a nie ma w tym kraju sensownej polityki edukacyjnej i społecznej wspierającej psychoseksualny rozwój człowieka. Dzieci wciąż przynoszą bociany a kobiecy brzuch jest pod specjalnym nadzorem.
Ale dla siebie mają specjalne szpitale i specjalnych lekarzy. Żona Kurskiego, Sasina, Morawieckiego nie czekałaby "aż serce przestanie bić", tylko miałaby aborcję w 5 minut po wyrażeniu życzenia.
Każda ciąża zagraża życiu lub zdrowiu bez przesłanka jest ;)
Bez *więc
Nie, nie każda
Nawet nie katoszariat. To po prostu zwyczajny katolicyzm w swojej szczytowej, rozkwitniętej formie.
Polaków-katolibów to nie dotyczy tylko kobiet nie tylko katoliczek. Jak talibowie np. w Afganistanie. Pseudofaceci nie walczyli z talibami, bo zależało im na tym by kobiety pozbawić praw, które osiągnęły dzięki Zachodowi. Wstyd dla facetów, co za ohyda.
Nie obrażaj katolików,tych prawdziwych,bo czy można nazwać ich,którzy gwałcąc Konstytucję RP nie przestrzegają nawet Dekalogu, a "rozgrzeszenia" szukają u Rydzyka guru sekty toruńskiej i żeby było weselej w tej kwestii płacą mu pieniędzmi z budżetu państwa.
Dla krk prawdziwi katolicy to ci z PiS. Jak w ogóle można być katolikiem po tym co oni wyprawiają z kobietami, a zwłaszcza po ty jak jedne katabasy gwałcą dzieci, a biskupi ich chronią.
Aha, teraz będzie bajanie o "prawdziwych katolikach" i o "dobrym kościółku". Ktoś się nabierze?
Tak, tak "prawdziwi".
To może przeczytaj co KK oficjalnie sądzi na temat aborcji.
Tak, wszyscy twoi ukochani hierarchowie TEŻ.
Prawdziwi katolicy zostali wymordowani przez hitlerowców. Pozostali tylko Ci co mieli zbieżny z hitlerowcami pogląd. Bo prawdziwy ma nakaz reagowania, więc się wychylał.
System mizoginiczny i antykobiecy, który kulturę gwałtu wspiera.
Przykazań 10; najważniejsze 3 pierwsze:
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno.
3. Pamiętaj, abyś dzień świety święcił.
?
Mojżesz przykazanie 5 - Nie zabijaj miał w d--ie,
dał przykład ile znaczy dekalog - ta "wykładnia" moralności?
!!!
"17 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."
Biblia, Księga Liczb - 31- 17,18
//biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=170
Więc się wieszało, mordowało, paliło innowierców.
.
W XXI wieku, erze penetracji Kosmosu przez sondy, teleskopy
wiara w religijne bajki starodawnych plemion uwłacza rozumowi.
Mózg ma każdy, rozum niekoniecznie.
Ja nie chciałam!
Łamaniem prawa, praw człowieka jest zakaz aborcji! Prawo do legalnej aborcji jest prawem do ochrony zdrowia!!!
Zakaz aborcji - również ze wskazaniem społecznym oznacznacza prawny zakaz dostępu do opieki medycznej.
Aborcja to nie światopogląd, ani sumienie - aborcja to prosty zabieg medyczny, bez żadnych następstw dla zdrowia kobiet - w warunkach klinicznych trwa 2 minuty.
Polska jako jedna z pierwszych krajów w Europie wprowadziła legalność aborcji. Dopuszczalność aborcji w PRL-u w 1956r zostala ustanowiona jedynie ze względów ochrony zdrowia kobiet. Tylko w 1955r do szpitali przyjeto 80tys kobiet ze wzgledu na trwajace poronienie wywolane przez „znachorki”, 2tys zmarlo z tego powodu. Samobojstw z powodu niechcianej ciazy nikt nawet nie liczyl!!! Polkom posiadane od 1956r prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji - prawo do ochrony zdrowia, zostało barbarzynsko odebrane w ?wolnej? Polsce w 1993r. W PRLu Polki miały więcej praw niż dziś w kraju należącym do Unii Europejskiej. Nie tylko wstyd, ale ogromna hańba.
Genezą fundamentalistycznych krucjat przeciwko Polkom jest fanatyzm Wojtyły i Półtawskiej. To oni wymyślili Polkom piekło. To oni ugruntowali obsesję polskiego kościoła na temat aborcji i na temat zygoty, obsesję do zaglądania ludziom w łóżka.
Półtawska, przyjaciółka i doradczyni Wojtyły, napisała po wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji - "Po sześćdziesięciu latach wreszcie zwycięstwo, tego pragnął Ojciec Święty Jan Paweł II; jestem bardzo szczęśliwa, że tego dożyłam".
Krucjaty katolickich fanatyków przeciwko Polkom zaczęły się juz w 1989r od pierwszego projektu ustawy delegalizującej przerywanie ciąży.
7 stycznia 1993 uchwalona została przez Sejm ustawa zakazująca aborcji z wyjątkiem zagrożenia życia i zdrowia, pochodzenia z gwałtu oraz przesłanki embriopatologicznej.
Do 1993r Polki miały prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji. Dramat i piekło Polki mają od 29 lat.
Polska pod wpływem fundamentalistow katolickich wypadła z kręgu jakiejkolwiek cywilizacji.
Prawa reprodukcyjne zawsze sa wymiarem stopnia cywilizacji społeczeństwa. Nawet w islamskiej Turcji aborcja bez podania wskazania jest legalna do 10 tyg. Aborcja ze wskazaniem embriopatologicznym jest legalna nawet w krajach muzułmańskiego fundamentalizmu - Iranie i Arabii Saudyjskiej.
Tak długo, jak długo będą się na to godzić. Tak długo, jak prosto z czarnego marszu pobiegną do spowiedzi i jeszcze córeczkę poprowadzą.
I koniecznie trzeba syneczka ochrzcić i wysłać na religię, żeby powielał dotychczasowe schematy.
pani Żukowska
błagam
forum GW to nie partyjny pseudolewicowy wiec
my się tu wypowiadamy, sprzeczamy, ale nie wklejamy partyjnych gazetek
Wy @k.brudnik ksantypą na żołdzie Pi$u!