Klasa polityczna jest niezdolna do rozwiązania kwestii aborcji i co do tego nie możemy mieć chyba żadnych wątpliwości. A skoro politycy ponieśli tutaj sromotną klęskę i żadna partia nie może niczego obiecać, bo bez szerokiego bloku zwyczajnie nie będzie mieć szansy realizacji swoich obietnic, to pozostaje tylko jedno rozwiązanie warte przemyślenia - pisze czytelnik.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Obserwując dyskusję na forum Wyborczej.pl pod listem Jolanty Sacewicz: Dlaczego ja, feministka i lewaczka, oddam głos na blok, w którym będzie "ministrant Hołownia"?, nie da się nie zauważyć, że sprawa aborcji jest jedną z głównych przeszkód na drodze do stworzenia szerokiego bloku opozycji demokratycznej.

Klasa polityczna jest niezdolna do rozwiązania kwestii aborcji i co do tego nie możemy mieć chyba żadnych wątpliwości. A skoro politycy ponieśli tutaj sromotną klęskę i żadna partia nie może niczego obiecać, bo bez szerokiego bloku zwyczajnie nie będzie mieć szansy realizacji swoich obietnic, to pozostaje tylko jedno rozwiązanie warte przemyślenia.

Każda partia opozycyjna wchodząca w skład bloku zobowiązuje się, że po wygranych wyborach, po odzyskaniu telewizji publicznej, zostanie przeprowadzona porządna debata ekspertów na argumenty, której finałem będzie ogólnonarodowe referendum, a którego wynik zostanie uznany przez wszystkie partie wchodzące w skład bloku. Innymi słowy szeroki blok zobowiązuje się do przekazania decyzji w sprawie aborcji obywatelom i do przypilnowania, by ich głos stał się prawem.

Na zarzuty, które pojawią się na pewno, że "to oczywistość" i nie ma nad czym dyskutować, odpowiem, że Irlandia, dojrzała demokracja i zamożny kraj zachodniej Europy, poszła drogą referendum i wcale nie uznano tam, że to zbyt oczywiste.

Czytelnik

listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Irlandia musiała przeprowadzić referendum, bo sprawa aborcji była umocowana konstytucyjnie i wymagała zmian w Konstytucji. Bez referendum politycy nie mogli nic zmienić. U nas tak nie jest. Poza tym u nas wynik referendum nie jest wiążący dla władzy do zmiany prawa. Znowu więc mogą to być obietnice, które wiecie, rozumiecie, chcemy, ale nie możemy.
    @cholinexy
    U nas też politycy nie mogą niczego zmienić. Sytuacja jest nie do rozwiązania przez polityków.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Czytelnik pisze bzdury!!! Prawa podstawowe nie podlegają referendum!!!
    Łamaniem prawa, praw człowieka jest zakaz aborcji! Prawo do legalnej aborcji jest prawem do ochrony zdrowia!!!
    Zakaz aborcji - również ze wskazaniem społecznym oznacznacza prawny zakaz dostępu do opieki medycznej.

    Tylko w Polsce udało się wmówić społeczeństwu, że aborcja jest światopoglądem.
    Aborcja to nie światopogląd, ani sumienie - aborcja to prosty zabieg medyczny, bez żadnych następstw dla zdrowia kobiet - w warunkach klinicznych trwa 2 minuty.

    Polkom posiadane od 1956r prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji - prawo do ochrony zdrowia, zostało barbarzynsko odebrane w „wolnej” Polsce. W PRLu Polki miały więcej praw niż dziś w kraju należącym do Unii Europejskiej. Nie tylko wstyd, ale ogromna hańba.

    Do fundamentalnych zasad Unii nalezy niezależność judykatywy, jako instytucji gwarantujących stabilność demokracji, praworządnośc, prawa podstawowe, czyli prawa człowieka, poszanowanie i ochrona mniejszości.

    Polska pod wpływem fundamentalistow katolickich wypadła z kręgu jakiejkolwiek cywilizacji.
    Prawa reprodukcyjne zawsze sa wymiarem stopnia cywilizacji społeczeństwa. Nawet w islamskiej Turcji aborcja bez podania wskazania jest legalna do 10 tyg. Aborcja ze wskazaniem embriopatologicznym jest legalna nawet w krajach muzułmańskiego fundamentalizmu - Iranie i Arabii Saudyjskiej.

    W 1993r rozpoczęło się piekło Polek. Dziś - fanatyzm katolickich fundamentalistów zabija Polki. Sejm powinien zajmować się ochroną zdrowia i życia Polek, a nie zabijaniem Polek.
    @style
    Chyba nie stać nas na komfort stawiania warunków.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @ityle
    On bezkompromisowo walczy o większą sprawę w imię wartości wyższych, więc bohatersko może powtórzyć paniom, o które walczy "Zapewne wiele z was umrze ale jest to poświęcenie, na które jestem gotów".
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @ityle
    Nie stać nas na to aby Polki jako jedyne Europejki pozbawione były prawa do ochrony zdrowia, prawa do opieki zdrowotnej, musiały umierać bez pomocy lekarskiej jak Iza z Pszczyny lub Ania ze Świdnicy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @style
    "Prawa podstawowe nie podlegają referendum!!!" A jaka drogę ustanowienia prawa proponujesz, bo głosowanie w parlamencie pewnie tez Cię nie zadowoli ?
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @pag1951
    Dekret królewski. Albo rewolucyjny.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @pag1951
    Mnie raczej interesuje w jaki sposób ustalimy listę 'praw podstawowych'. I co będzie jak ktoś uzna że podczas ustalania tej listy taka to a taka grupa nie była reprezentowana i trzeba ją ułożyć ponownie?

    Bo co do aborcji to akurat zwolennicy i przeciwnicy są zgodni - temat nie podlega referendum bo MOJE zdanie jest 'prawem podstawowym'.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @DarkSatanDarvin
    oni nie mają żadnego planu B. Nie i koniec. To jest ich "rozwiązanie". Trochę żalosne, bo jeśli rzeczywiśćie leży im na sercu los tych biednych kobiet męczonych przez katolickich fundamentalistów, to szukaliby rozwiązania. Ale ich stać na veto i pójście po trupach. Dosłownie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @ityle
    Nie masz racji, bo istnieje Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Polska jako jedyny kraj - już za pierwszych rządów J.Kaczyńskiego w 2007r jej nie podpisała. Tusk tez uklęknął przed biskupami i nie dotrzymując obietnicy wyborczej - tez nie podpisał. Nawet w drugiej kadencji.
    W 2008r L.Kaczyński twierdził, że ograniczenie ochrony Karty praw podstawowych dla polskich obywateli to „rozwiązanie, które będzie najlepsze dla narodu, dodając iż postanowienia Traktatu związane z wiarą katolicką muszą zostać tak mocno zabezpieczone, jak to w prawie świeckim jest możliwe”.

    Polska jest jedynym krajem w UE, który nie gwarantuje obywatelom praw podstawowych, przez tchórzostwo polityków przed klerem.
    Prof. Marek Safjan twierdzi, że powodami ograniczenia Karty dla polskich obywateli są „fobie i przesądy” oraz niezrozumienie podstaw konstrukcji prawa wspólnotowego.

    Genezą takich zachowań jest fanatyzm Wojtyły i Półtawskiej - to oni ugruntowali obsesję polskiego kościoła na temat aborcji i na temat zygoty, obsesję do zaglądania ludziom w łóżka. Półtawska, przyjaciółka i doradczyni Wojtyły, napisała po wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji - "Po sześćdziesięciu latach wreszcie zwycięstwo, tego pragnął Ojciec Święty Jan Paweł II; jestem bardzo szczęśliwa, że tego dożyłam".

    Fanatyzm katolickich fundamentalistów zabija Polki - pora z tym skończyć.
    Pora skończyć takie precedensy, ze polscy obywatele nie maja równych praw w UE. Chyba nie chcecie wszyscy - prawa podstawowe dotyczą również mężczyzn, pozostawać jedynymi obywatelami drugiej kategorii w UE na życzenie biskupów?
    Żaden plan B nie jest potrzebny - jedynie podpisanie Karty, nie potrzebne ani referendum, ani głosowania w Sejmie. Unia jest gwarantem naszych praw obywatelskich.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @style
    Jakie znaczenie ma twoja diagnoza? W jaki sposób przybliża nas do rozwiązania problemu z ewidentną niemocą klasy politycznej? Jak proponujesz ten problem ugryźć? Pytam, bo wspólny blok, który po wyborach ogłasza referendum , to jest jakieś rozwiązanie. Nie chcesz tego rozwiązania, ponieważ masz jakieś powody. W takim razie co proponujesz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @ityle
    Juz to napisałem, czytaj ze zrozumieniem - podpisanie Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej!!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @style
    no tak, zapomniałem dodać, że interesuje mnie rozwiązanie w obecnej sytuacji, a nie wyimaginowanej rzeczywistości równoległej, w której buńczuczni zwolennicy idealizmów mają całe armie oddanych rycerzy gotowych oddać życie za ideę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @ityle
    Gdyby feministki sprzed 100 lat walczące o prawa wyborcze dla kobiet były tak pryncypialne jak @style, to kobiety do dzisiaj nie miałyby praw wyborczych, no bo przecież nie do przyjęcia byłoby, żeby te prawa przyznali im faceci.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @style
    'istnieje Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej'

    Która była głosowana - a więc jak widać jak najbardziej można głosować w sprawach dotyczących praw człowieka...
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @ityle
    W obecnej sytuacji to rządzi PiS! List czytelnika, który jest tu komentowany, odnosi się do czasu „po wygranych wyborach”.
    Wiec wszystkie twoje dywagacje pozostają nieistotne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Podstawowy błąd logiczny powyższego wywodu zawiera się w zdaniu: "po wygranych wyborach". Nie będzie żadnych wyborów, a jeśli nawet to nie będzie wygranych. Kaczyński zostanie wywieziony na taczce albo nie zostanie, ale żadnych wyborów nie uzna...
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    W Polsce referendum nic nie da w sprawie aborcji bo obecne rządy i inne kolejne nie muszą uwzględniać jej wyników. Tu pomoże tylko wybór światłych ludzi zamiast złotoustych. Poza tym aborcja była, jest i będzie tylko czasem o nią łatwiej a czasem trudniej. Dziś kobietom w Polsce mogą pomóc tylko organizacje pozarządowe ułatwiając i czasem finansując dostęp do aborcji. Aborcja przestanie być kwestią polityczną dopiero wtedy kiedy pastwo będzie naprawdę świeckie, a na to się nie zanosi.
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    Bo klasa polityczna - bez wyjątków - to kruchciane dziady i baby.
    @sugadaddy
    O czym Ty piszesz? Jak gostek/kobita zupełnie bez klasy może stanowić klasę?
    Dla mnie to zbiór obrzydliwych [tu każdy może wstawić dowolne możliwie najbardziej dosadne albo obraźliwe określenie].
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Po pierwsze, wokół praw aborcyjnych można wywołać co najwyżej karczemną awanturę, a nie zbudować koalicję wyborczą.

    Po drugie, jak wskazują wyniki sondaży i wieloletnie trendy, z referendum wyjdzie powtórka zgniłego kompromisu, co dla sporej części wyborców jest absolutnie nie do przyjęcia. Lewica i PO przyjmując taki wynik zostałyby uznane za formacje kunktatorskie i zdradzieckie przez zwolenniczki i zwolenników aborcji na życzenie. Na taki wynik nie mogłaby się też zgodzić kościółkowa prawica, która powoli dąży do całkowitego zakazu skrobanek (a potem także antykoncepcji - to chyba oczywiste?).

    Po trzecie, na decydowanie o podstawowych prawach człowieka w drodze referendum nie godzą się ani ci spod lewej, ani ci spod prawej ściany. Dla jednych skrobanka, to elementarne prawo kobiety, dla drugich to morderstwo.
    @jac_l_w

    Ale w takim razie należy konsekwentnie uznać że o 'prawach człowieka' nie może decydować ani referendum, ani głosowanie w sejmie (bo co, obywatele nie mogą decydować co jest prawem człowieka, a posłowie już mogą?). Pozostanie chyba rzut monetą.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    żadne referendum, tylko i wyłącznie kobieta decyduje o swym życiu i swym ciele, katopatologia katooszołomstwo won od praw kobiet
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Należy zająć się dobrostanem i ochroną zdrowia (w tym psychicznego) kobiet, a wtedy "kwestia aborcji" zniknie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0