“Wolna Trójka bez dyrektora PiSiora” i “PiSiory mordują utwory” - takie hasła na plakacie zamontowanym na rowerze miała kobieta, która w sobotę po południu przejeżdżała przed siedzibą Programu 3 Polskiego Radia.
- To od zawsze było moje radio. Teraz to wszystko padło - opowiadała pani Beata naszemu dziennikarzowi. Gdy odszedł, do kobiety podeszło czterech rosłych policjantów, zabrali ją razem z rowerem do radiowozu.
Czy to treść napisu wzbudziła zainteresowanie funkcjonariuszy dyżurujących przed budynkiem? Kobieta została poproszona o podanie danych, nie zgodziła się. Usłyszała tylko, że musi być wylegitymowana w celu sprawdzenia, czy nie jest osobą poszukiwaną lub zaginioną. Na komisariacie została spisana. Nie usłyszała nic więcej. I po prostu ją wypuszczono. Wróciła pod Trójkę.
Po tym, jak pani Beata została odwieziona w radiowozie, znicze i kwiaty, które przynosili przed siedzibę radia fani Trójki, zniknęły. Nie wiadomo, kto je usunął. Po jej powrocie fani Trójki przynieśli nowe kwiaty i znicze. Nie było za to wcześniej stojących po drugiej stronie ulicy radiowozów.
Czekamy na komentarz stołecznej policji.
Interwencję w tej sprawie zapowiedziała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Na Twitterze opublikowała filmik z zatrzymania kobiety.
To niejedyny happening, który przed rozgłośnią zorganizowali zdegustowani słuchacze Trójki. W piątkowy wieczór sympatycy radiowej Trójki zgromadzili się przy Myśliwieckiej, by zaprotestować przeciwko cenzurze i oczernianiu dziennikarzy, którzy w ostatnim czasie odeszli z radia.
Tydzień temu Listę Przebojów wygrał Kazik z utworem „Twój ból jest większy niż mój”. Kazik śpiewa tam o Jarosławie Kaczyńskim i jego wizytach na kilku cmentarzach 10 kwietnia. Mógł tam składać kwiaty, choć cmentarze były zamknięte. Władze Polskiego Radia unieważniły wynik tego głosowania. Dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski oskarżył dziennikarzy o manipulację. Prowadzący Listę Przebojów Marek Niedźwiecki odszedł z radia, a razem z nim kilkunastu doświadczonych dziennikarzy.
Przed radiową siedzibą zgromadziło się w piątek ok. 200 osób. Wśród nich był m.in. kandydat na prezydenta Robert Biedroń. Rozbrzmiał charakterystyczny dżingiel, który od kilkudziesięciu lat towarzyszył Liście Przebojów. Ktoś puścił też utwór Kazika, który wygrał zeszłotygodniowe wydanie. Protestujący przynieśli transparenty: „Wolne media”, „Stop PiS”, „Murem za Markiem”. Skandowano: „Wolne media”. Było spokojnie. Biedroń na Twitterze poinformował o mandatach wystawianych przez policję.
Z kolei w sobotnie popołudnie przed urzędem Żoliborza słychać było utwór "Twój ból jest lepszy niż mój" Kazika Staszewskiego. Grupa mieszkańców dzielnicy skrzyknęła się, żeby odtwarzać tę piosenkę ze swoich smartfonów.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Prawactwo mój drogi prawactwo...
No, co? Może była uprowadzona ileś tam lat temu i nic nie wie o swojej przeszłości. A na proteście podświadomie leczy swoją traumę (no bo przecież normalny człowiek nie będzie protestował w obronie jakiegoś radia). Kulsony mogą dużo czytać książek psychologicznych przecież i mogą się dobrze znać, bo wiadomo - śledztwa, profilowanie sprawców, odpowiednie reagowanie w sytuacji sam na sam z groźnym protestującym, wreszcie właśnie ofiary słynnych zaginięć pojawiające się na protestach, co na pewno jest typowym objawem poszukiwania własnego ja, a przynajmniej nikt nie zabroni kulsonom tak tego interpretować. Ciarka by pochwalił.
Myślę że po upadku reżimu policja powinna tak potraktować gnoma z Żoliborza. Przyjść o 6 rano, przewieźć na komisariat i sprawdzić czy nie jest poszukiwany albo zaginiony.
Policja zatroskana o obywatela ;D
To poprostu wyraz ich troski o los zwykłego obywatela. (sarkazm).
To sa inteligentni inaczej, za komuny do wkrecenia zarowki potrzeba bylo 3 milicjantow i stolu, jeden z zarowka stal na stole a 2 kolejnych obracalo nim.
You made my day ^^
osoby zaginione łatwo poznać, bo zazwyczaj jeżdżą na rowerze ...
??
No co TY!
Myślisz, że ci co się z zgodzili w tym uczestniczyć umieją czytać?
Ci czytaci z dwójek patrolowych poszli na chorobowe.
Już się nie dziwię, że się nie dziwię...
krzyczcie głośno swoje imię, nazwisko i numer telefonu do najbliższej osoby: ktoś zawsze nagra smartfonem, a w razie czego - może i pomoże...
Prosisz się, oj prosisz... ;-D
Dałbym 'zieloną rączkę' ale nie chcę żeby jutro o szóstej sprawdzono czy nie jestem osobą zaginioną...
Odwagi chłopie!!! Odwagi. Teraz i tak jest wakacyjnie w porównaniu do 1970 r; 1980 r
Sorki. Od lat do policji zatrudnia się bandytów. Niezależnie oś opcj politycznych. Czas najwyższy zrobić z tym porządek.
Najgorsze jest to, że to młodzieniaszki z milicji tak szarżują. Dziś pod pałacem prawie wszyscy mieli +/- po 25 lat.
Nie tyle bandytów, ile tępych niedouków z sadystycznymi skłonnościami.