Prowadziłaś mnie za rękę długimi korytarzami, kiedy jeszcze nie wiedziałam, przed jakimi drzwiami się zatrzymać.
Słuchałam Cię uważnie nocą, jako dzieciak zasypiając przy głębokim głosie prowadzącego i klimatycznych piosenkach. Pełna emocji czekałam na Listę Przebojów z kasetą gotową do nagrywania ulubionych piosenek. Dawne czasy.
Potem były piątkowe wieczory z przyjacielem, miłością, z Listą Trójki, tęsknię za tym.
Tęsknię za nocnymi audycjami, za brakiem polityki, za odkrywaniem muzyki tej znanej i niszowej, w której można znaleźć ukojenie, nadzieję, radość i zapomnienie. Nie myślę o wakacjach, pracy, pieniądzach czy zakupach.
Złamałaś mi serce, złamaliście Trójkę.
Chcę żyć, myśleć i oddychać, być sobą, więc dlaczego teraz godzinami katujesz mnie swoimi filozofiami.
Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem…mimo wszystko.
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Każdy, kto obecnie płacze powinien zadać sobie pytanie: czy byłeś/byłaś na ulicy broniąc mediów publicznych przed zawłaszczeniem w grudniu 2015 roku?
Nie było niestety ogromnych tłumów.
Publiczne protesty to skrajność. Zwłaszcza w Europie Wschodniej nadal uważane są za coś wyjątkowego i raczej nielegalnego a tym samym niebezpiecznego. Musi poważnie piep**nąć żeby ludzi wygonić na ulicę. Ale te czasy pomału nadchodza.
To sprawa prosta, proponuję Radio Maryja.