Rząd chwali się wynikami gospodarki, ogłasza świetlaną przyszłość, a dla nas nie ma pieniędzy. Ale jesteśmy dobrej myśli, trwa rok wyborczy. Wciąż walczymy o podwyżki - mówi Justyna Przybylska, przewodnicząca jednego ze związków pracowników sądownictwa.
- Bez nas wymiar sprawiedliwości nie istnieje. A nam nie starcza na życie. Nie mamy jak utrzymać swoich rodzin. Nie dajemy rady - mówi Justyna Przybylska przewodnicząca Krajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Ad Rem" pracowników sądowych.
Justyna Przybylska kandyduje w plebiscycie Czytelników „Gazety Wyborczej" - głosuj tutaj
Natalia Sawka: 18 grudnia podpisaliście porozumienie z Ministerstwem Sprawiedliwości. Ustalenia: każdy pracownik sądu otrzyma 1 tys. zł brutto nagrody, będzie też 534 zł uznaniowej nagrody. Minister zaproponował także "ok. 200 zł" podwyżki. Zdradziliście interesy pracowników? Takie opinie można przeczytać na waszych forach oraz w listach do redakcji "Wyborczej".
Wszystkie komentarze
A maja jakies znaki szczegolne wyrozniajace ich z tlumu?
Jeśli ich znasz we własnym małym to nie muszą nosić żółtych kamizelek.
małym mieście :-)
Nie mają. Ja byłam kilka razy na protestach przed sądami i ludzi było niewielu. Myślę że samych pracowników sądów jest więcej niż ludzi na protestach było. Niech ktoś wywalczy żeby było jak trzeba, a oni chętnie z tego będą korzystać.
To wy walczyliście o ich pensje?
O normalność chodziłem i dla sądów i dla nauczycieli.