Gdy chciał ujawnić nieuczciwość piłkarzy, został piłkarzem.

Miał 78 lat. Do końca pisał do „Przeglądu Sportowego" i wydawał „Passę", lokalny tygodnik, który był jego pasją i właściwie nie wiadomo, dlaczego właśnie tak się nie nazywał.

Kiedy w niedzielę 19 stycznia zadzwonił do wydawców „PS" z informacją, że nie przyśle cotygodniowego felietonu, bo się źle czuje, od razu pomyśleli, że dzieje się coś naprawdę złego. Maciek – ich honorowy naczelny i dziennikarz publikujący na łamach „PS" od ponad 50 lat – był z żelaza, każdy to wiedział.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Cześć Jego pamięci. Wspaniały dziennikarz. RIP
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Wspaniały dziennikarz. Otarłem się o niego na Orlen Cup. Żałuję że krępowałem się podejść i złożyć uszanowanie mistrzowi...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    R.I.P.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Dla takich artykułów jeszcze trzymam prenumeratę wyborczej.

    Chciałbym, żeby ktoś taki jak redaktor Leniarski wygłosił laudację na moim pogrzebie ;)
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    "To po prostu bardzo trudne do zniesienia, że jego brak się tak bardzo przeciągnie." - Jakie piękne to ostatnie zdanie... Fajne wspomnienie.
    już oceniałe(a)ś
    29
    0