W gabinetach menedżerów zarządzających wielkimi klubami wciąż buzuje, za zamkniętymi drzwiami trwa ferment mający przeobrazić futbol w biznes na miarę naszych czasów. Najnowszą propozycję oficjalnie przedstawiła spółka A22 Sports Management, utworzona dla zorganizowania Superligi – zamknięta, dostępna tylko dla bogatych, miała zastąpić Champions League. Jej siedziba stoi w Madrycie, a Real i Barcelona pozostały jedynymi zwolennikami – współudziałowcami – projektu.
Zresztą Florentino Perez, prezes królewskiego klubu, od dawna najgłośniej gardłuje za rewolucją. Uważa, że obecny model piłki nożnej hamuje rozwój finansowy oraz zniechęca ludzi młodych, grozi zmniejszeniem zainteresowania dyscypliną.
Wszystkie komentarze
Proszę poprawić ten błąd w tekście, gdyż to jednak wstyd, a publikowanie na łamach "Gazety Wyborczej" powinno - mimo wszystko - do czegoś zobowiązywać (choćby co do właściwych wymogów staranności).
pasie sie garsteczka. i to jest problem. A ceny biletow sa wywalone w kosmos. Szkoda, ze tym sie kluby nie martwia.
Nie przeczytałeś ? "obecny model piłki nożnej hamuje rozwój finansowy" - to wypowiedź szefa Realu.
Perez: "obecny model piłki nożnej hamuje rozwój finansowy"