Trener Michał Probierz próbuje dynamicznie przebudowywać drużynę, ale za nazwiskami powoływanych piłkarzy coraz częściej kryje się pustka.
Na zgrupowaniu przed meczami Ligi Narodów z Portugalią (12 października) i Chorwacją (15 października) zjawi się czterech debiutantów, w tym Maximilian Oyedele – urodzony w brytyjskim Salford, wyszkolony w Manchesterze United defensywny pomocnik, który błysnął w miniony weekend, gdy jego Legia Warszawa grała z Górnikiem.
Obecność 18-latka w reprezentacji Polski musi wywoływać ambiwalentne refleksje. Owszem, jeśli rokuje, to niech oswaja się z drużyną narodową, zresztą jej odmładzanie wygląda zachęcająco – inwestujmy w zdolnych, którzy mogą przydać się jutro, zamiast męczyć się z niereformowalnymi przeciętniakami, którzy wielokrotnie rozczarowali wczoraj. Równocześnie jednak uderza, jak skandalicznie niewiele trzeba, by zasłużyć dzisiaj na zaproszenie do reprezentacji – Oyedele zagrał w tym sezonie 77 minut z Górnikiem oraz 22 minuty z Pogonią Szczecin, a w poprzednim spędził na boisku 63 minut w barwach Forest Green Rovers (był tam wypożyczony), najsłabszej drużyny czwartej (!) ligi angielskiej. Doświadczenie w dorosłym futbolu uzbierał mikroskopijne, właściwie wykonał zaledwie wstępne kopnięcia.
Wszystkie komentarze
Change my mind.
Ale wciąż daleko nam do czasów wielkiej piłkarskiej smuty lat 90. gdy np. przeżywaliśmy występy Świerczewskiego w słabej Bastii.
Na spokojnie, dajmy pracować selekcjonerowi i oceńmy go po efektach (tak w postaci punktów, jak i stylu)
Dobra, to wróć tu za 20 lat i nie truj teraz.
Naprawdę sądzisz, że piłkarze w Polsce są zbyt słabo opłacani ?