Szokujący mecz III rundy Wimbledonu! Moskwianka z Kazachstanu Julia Putincewa przerwała serię 21 zwycięstw Igi Świątek i wyrzuciła ją z turnieju. Polka przegrała 6:3, 1:6, 2:6
Julia Putincewa zaczęła mecz ze Świątek jak po grudzie, skończyła jak w transie. Z każdą chwilą nabierała na korcie pewności siebie, choć pierwszy raz na Wimbledonie grała w III rundzie! Była nie do zatrzymania.
Liderka rankingu była momentami bezradna w drugim secie, a jeszcze bardziej w trzecim. Choć grała z pełną siłą, choć próbowała różnych sposobów, piłki wracały na jej stronę. Polskim kibicom musiał przypominać się mecz II rundy z Naomi Osaką w Rolandzie Garrosie, kiedy Świątek uratowała zwycięstwo po obronie piłki meczowej.
Wszystkie komentarze
Korekta: tylko
nieeee, tylko nie teksańska ;)
edit
miało być: "czas najwyższy nie ignorować tej częsci sezonu".
Też rozmyślałem o konsultacjach, np. Navratilova powiedziała o stylu Igi, że jest specyficzny, że ona takiego nie uczy… coś „w ten deseń“… a Navratilova, wiadomo, jest żywą legendą. Warto wsłuchiwać się w takie opinie, skonsultować to i owo. Najwięksi nie urodzili się największymi. Warto drążyć temat i wcielać w życie w grze Igi. To jedyna droga do sukcesu.
Kariery też. Wciąż jest młoda, ale czas pędzi. Do wrót „Olimpu“ pukają 20-latki. Tutaj Iga ma rację: praca, praca, jeszcze raz praca. Niemniej „nie pracuj ciężko, lecz mądrze“. Świat jest pełen ciężko pracujących ludzi.
To samo pomyślałem. Jak się nie rozwijasz, to się cofasz. Bycie specjalistką od jednej nawierzchni to za mało na taki talent, poza tym skąd pewność, że nie znajdzie się wkrótce ktoś lepszy?
Bardzo możliwe, że dołączenie jakiejś nowej osoby do sztabu to dobry pomysł.
Tylko pamiętajmy, że Agnieszka Radwańska fantastycznie grała na trawie i osiągnęła min. finał Wimbledonu kiedy jej trenerem był Wiktorowski. Więc to nie jest tak, że on nie wie jak trenować zawodniczki do gry na trawie.
To kwestia priorytetów. Dopóki najważniejszy będzie sezon na clayu, dopóty nie będzie wyników na Wimbledonie. Sorry, jak ktoś się wypruwa w serii Stuttgart, Rzym, Madryt, Paryż, to na Wimbledon nie starcza pary. Zresztą sama Iga mówiła, że miała za mało odpoczynku, choć przecież nie grała między RG a Wimbledonem.
Oczywiście są też kwestie techniczne, które ją ograniczają, ale Wimbledon wygrywali już ludzie grający zza końcowej linii, więc po sensownym podejściu do tego miesiąca na trawie pojedynczy sukces w Wimbledonie byłby w zasięgu Igi.
Może na początek transmitować rozgrywki w ogólnodostępnych telewizjach ? Sam, żeby „dobrać się“ do Wimbledonu musiałem wykupić pakiet. Kosztuje mnie to podwójnie: 1.) pakiet programów sportowych; 2.) przesył danych przez internet a to,wiadomo, obraz, więc transfer jest duży.
Czy znajdzie się miliarder dolarowy ? , lub KTOŚ bardzo wpływowy , który utworzy... nowe międzynarodowe Władze , ...nowego " Tenisa " ? . Czas na zmiany w przepisach gry ! ,
- idą nowe czasy , a stary tenis ..." umiera "