Środowy finał Ligi Europy, uboższej siostry Ligi Mistrzów, był fascynującym spektaklem i ze względu na jego bohaterów, i ze względu na niespotykany styl gry zwycięzców.
W nowoczesnym futbolu władzę absolutną przejmują kluby z potężnymi patronami – należące do bliskowschodnich dyktatur, kolekcjonujących sportowe przedsiębiorstwa multimiliarderów z USA, międzynarodowe fundusze inwestycyjne. Opierają im się tylko nieliczne tradycyjne mocarstwa, jak Real Madryt czy Bayern Monachium.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To już raczej głęboką prowincją jest Warszawa, z redaktorem Stecem...
Phi, Turyn, wielkie mecyje :) Po pierwsze, żadne sąsiedztwo, a po drugie dla prawdziwego Bergamasco Turyn to grajdoł - jak cały Piemont - tyle że z paroma dużymi fabrykami :)
Brescia też się szykowała przynajmniej do baraży o awans do Serie A, ale nie dla psa kiełbasa ;)
Inter. Milan i Atalanta w Lidze Mistrzów. Normalnie prawie Londyn.
Claudio libero!
Vinci per noi!
No wlasnie , motor gospodarki wloskiej.
Piłkarsko to jest głęboka prowincja.
Tu mowa o futbolu. Porównujemy do drużyn z miast takich jak Rzym, Mediolan, Neapol, Turyn.