W Rosji uważają, że rozmowa z Thomasem Bachem, jaką nagrali ich "psotnicy", to afera Watergate dla MKOl i jego szefa.

Nie wiadomo, czy pranksterzy Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow (czyli Vovan i Lexus) są na żołdzie Kremla, czy tylko targają nimi porywy patriotyzmu i chęć uleczenia rodaków z traum. Nieznany jest jednak przypadek wkręcenia przez nich na przykład Władimira Putina, Dmitrija Miedwiediewa czy choćby rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Jeśli dzwonili do polityków rosyjskich, to niegroźnych lub nielubianych. I było to dawno temu, dobrze ponad dekadę.

Z kogo szydzili Kuzniecow i Stolarow 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pis to gó....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To jest propaganda w wersji light. U nas też taka była za pis, a właściwie nadal jest - vide pewien Kanał na YouTube, symetryści, kupowanie dziennikarzy, ataki np. na panią Wrzosek ostatnio.

    Najważniejsze jest, kto płaci. Jeden płaci, drugi się szmaci.
    już oceniałe(a)ś
    32
    0