Mijała 69. minuta hitowego meczu Premier League Arsenal - Newcastle. Gospodarze prowadzili 3:0 i właściwie nie dawali cienia szans drużynie budowanej ze środków wycenianego na 800 mld dolarów saudyjskiego Public Investment Fund. Newcastle przeżywa w tym sezonie głęboki kryzys (9. miejsce w tabeli), ale ubiegły skończył na czwartej pozycji, wyrzucając Liverpool z Ligi Mistrzów.
W sobotę czwartą bramkę dla rewelacyjnie grającego od kilku tygodni Arsenalu zdobył 23-letni Kiwior. Po centrze z rzutu rożnego Polak uprzedził rywali i strzelił głową. Piłka odbiła się od Lewisa Mileya, myląc bramkarza Lorisa Kariusa. Część źródeł zapisało gola Kiwiorowi, niektóre uznały, że był to samobójczy strzał Anglika. Tak czy siak Polak przeżywa swój najlepszy czas w Arsenalu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A mieliśmy lidera ataku i nie umieliśmy tego wykorzystać.
Dajmy spokój z "nogą", to nie dla nas.
Podejście typowego "janusza".
To może jako sport narodowy konkursy języka polskiego? Będzie tyle medali dla naszych "reprezentantów"!
Januszariat będzie siedział w fotelu, zagryzał kiełbasę i zacierał w ekstazie wąsa ileż to sukcesów w polskim sporcie!
Januszariat odpuszcza sobie "nogę", nie ma w sobie masochizmu.
Idę na kiełbachę...
Cześkowi należy się medal.
Za to, że już go nie ma z reprą.
Ale niech gra dobrze jak najwięcej i jak najdłużej - z przodu widać, że probuje grać kombinacyjnie, ma celne długie podania, kogoś takiego potrzebujemy jak najbardziej.
Ale nie za Glika.
Kiwiora cisną w Premier League, zdarzy mu się błąd ale poziom trzyma wysoki. Glika, starego wyjadacza cisnęli w podrzędnych ligach, a on biegał jak byk na rondzie. Glik nawet w najlepszych latach w Premier League kariery by nie zrobił.
Wielkie dzieki mistrzu, troche podciales skrzydla Kiwiora ale coz to znaczy przy twoim perfekcyjnym spojrzeniu na futbol. Juz teraz wiem dlaczego jestesmy swiatoa potega w ...teorektykach, futbolu, tenisa, siatkowki czy tez skokow narciarskich. Polski kibic, brzmi dumnie, nadajesz sie na komentatora w Onet.pl, albo Gazeta pl. ten sam poziom
ja-ja-ja wyraził swoje zdanie, przyszłość pokaże, czy miał rację. Nie widzę powodu, żeby z niego kpić. Wypowiedział się kulturalnie.
Kluczowe jest póki co, ale powiem ci, że brakuje ci wyobraźni. Chłopak ma 24 lata, jak na obrońcę bardzo mało, a cały czas się rozwija i to szybko. Przeskakuje do coraz to silniejszych lig (obecnie już do najsilniejszej) i za każdym razem po krótkiej adaptacji zaczyna grać bardzo dobrze. Grę obronną dużo łatwiej poprawić niż technikę i zdolność gry kombinacyjnej, więc spokojnie nawet nie za parę lat, ale parę miesięcy, może być świetnym obrońcą.
Lewy jak zobaczył Kiwiora na treningu repry to zrobił "Łał, czyżbyśmy mieli piłkarza?!" :)
(nie miał pojęcia, kto to w ogóle jest - zobaczył tylko jak gra)
Czy ja napisałem cokolwiek złego o Jakubie Kiwiorze? Napisałem, że nie jest kandydatem na środkowego stopera. Nie zastąpi Glika. Zieliński i Lewandowski też nie zastąpią Glika. Bo nie.
Spróbuj dać na luz. Jest świetnym piłkarzem, ma sporo dobrych pomysłów. Gra w Arsenalu. Z polskich graczy niewielu gra w tak dobrych klubach od tak młodego wieku.
No i ten - zamiast mi odpowiedzieć pojechałeś ad personam. Trudno. To tylko mówi o tobie.
Napisałem: póki co. Ale mogłeś nie zauważyć.
JK przeskakuje - ponad rok grał PL2. Teraz w PL. I super. Jeśli nie będzie miał chwil elektrycznych, a w reprezentacji na przykład miał ich sporo (bo nie miał z kim rozgrywać) to będzie rósł. Ja się tylko cieszę.
Dobry obrońca, ale zadaniowiec. Gdy kupował go Arsenal, pojawiły się komentarze że drewniak, ale może takiego drewniaka potrzebują.
I rzeczywiście, jak się go postawi w dobrym miejscu, robi robotę.
Ale - to introwertyk, który słabo odnajduje się w szatni, nie pogadasz z nim, nie pożartujesz, a w szatni w której masz 30 facetów i 30 osobowości bez tego nie będzie liderem. Do tego środkowy obrońca musi mieć nerwy i umiejętności gry do przodu, wychodzenia z tercji obronnej spod pressingu, czasem podłączenia się do ataku. Tego nie ma, i może to kwestia doświadczenia, a może ograniczenia w mentalu.
Z drugiej strony zaczynał jako boczny obrońca, przestawienie na środek to jest awans. Dużo grania jeszcze przed nim, a trafił do idealnego klubu do rozwoju.
To wina trenera i prezesa PZPNu, nie wazne kto w tej chwili pelni te funkcje. To mowilem ja, Jarzabek polskiego futbolu