Kto sądził, że argentyński piłkarz na boiskach USA niespiesznie dotruchta do emerytury, był w grubym błędzie. On realizuje tam misję większą niż wygrywanie meczów.

Nie wystarczy rzec, że przybył, zobaczył, zwyciężył. Messi wtargnął do amerykańskiego futbolu jak tornado. I zanosi się, że będzie wkrótce najsłynniejszym symbolem Miami – wyprze deskę surfingową, porośnięte palmami plaże nad oceanem i gigantyczny park rozrywki Walta Disneya jako podstawowe skojarzenia z głównym miastem Florydy i okolicami.

Gdy tam lądował, piłkarze Interu Miami mieli za sobą passę 11 meczów bez zwycięstwa. Z nowym liderem w składzie natychmiast przefrunęli na drugi kraniec skali – nie przegrali jeszcze ani razu, awansowali do ćwierćfinału Leagues Cup, rozgrywek, w których rywalizują kluby meksykańskie, kanadyjskie i amerykańskie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Widać przepaść pomiędzy Europa a USA jeśli chodzi o poziom piłki. Dlatego tam mu dobrze idzie. To tak jakby wrzucić piranie do akwarium i zachwycać się jak ładnie pirania zjada inne ryby xd
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Dobrze ze choć paru wybrało USA a nie Arabię. Stracił CR7, Benzema i wielu innych którzy poszli na lep mamony. No i dobrze
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    gdyby przyszedł do Legii, to Mioduski by odleciał
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    Geniusz ??? Media już od dawna mają problemy z językiem polskim.
    już oceniałe(a)ś
    1
    10
    Jestem fanem artykulow Rafala, za to tym razem:

    - Walt Disney jest w Orlando, nie w Miami (czyli w miescie najwiekszych wrogow Interu)
    - W Leagues Cup graja rowniez kluby z Kanady, nie tylko ze Stanow i Meksyku
    - Palmy nad bulwarami? Nie kojarze, ale kolorowe budki na plazach lub jak zwykl mawic geniusz komentatorstwa Ray Hudson "spandex in Miami Beach" bylby lepszymi porownaniami!

    Pozdrawiam!
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    Fajnie, że mu się powodzi. Mam nadzieje, że napisał testament, że po śmierci jego pieniądze Zostaną przekazane na cele charytatywne.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    Grać, kiwać i strzelać dalej super potrafi ale już nie musi tak się wysilać jak w Europie. W USA poziom niższy to i łatwiej się gra i błyszczy. Pewnie jeszcze kilku czołowych zawodników się skusi na USA a nie na kraje arabskie. A Messi czy chce czy nie jest symbolem Barcelony - ostatnio jej upadku bo to m.in. jego gaża doprowadziła klub do finansowej ruiny...
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Nigdy za nim nie przepadałem, ale dobrze moim zdaniem wybrał. Robi to co kocha i w tym wieku w tej lidze nie męczy się zbytnio. Do tego dochodzi trochę więcej prywatności i spokoju niż w Europie. A u Arabów by się udusił a rodzina myślę nie do końca komfortowo by się czuła.
    A Beckham liczy baksy heh
    już oceniałe(a)ś
    15
    0